Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksander Małecki
![Aleksander Małecki](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
1
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
75 przeczytało książki autora
86 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wolny i De Klesz Sara Antczak ![Wolny i De Klesz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/97000/97351/352x500.jpg)
7,7
![Wolny i De Klesz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/97000/97351/352x500.jpg)
Przeczytałem tą książkę ponieważ opis z okładki od razu skojarzył mi się z mangą, którą czytałem w liceum. Zbieżność podjętych tematów jest tak wyraźna, że nigdy nie uwierzę, że autorka nigdy z owym komiksem nie miała do czynienia. Na samym początku miałem wrażenie, że książka jest wręcz polską adaptacją (plagiatem) komiksu.
Poza tym, mimo że źle się z tym czuję, prawie jakbym stawał po stronie ignorantów i konformistów, muszę przyznać, że książka jest bardzo naiwna i zupełnie odrealniona. Takie bujanie w obłokach w poszukiwaniu napięcia i emocji. Szukanie sposobu, aby sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna. To denerwuje. I fascynuje.
Postacie są komicznie przerysowane, istny worek stereotypów. Zaprezentowane sytuacje są tak bardzo "życiowe", że w nikim chyba nie wzbudzają współczucia.
Nie można zaprzeczyć, że autorka ma talent. Są w książce momenty zapierające dech, jednak mam nadzieję, że kolejne jej książki będą bardziej przedstawiać rzeczywistość taką, jaka ona naprawdę jest, zamiast wyidealizowanych anarchistycznych snów.
@ Envy:
Nie uważam, że moja opinia jest sprzeczna. Pisałem o "momentach zapierających dech", że SĄ. Właściwie powieniem napisać "czasami się zdarzają". Większość jednak "mocnych" (z założenia) scen jest tak naiwna, że "chyba nikogo nie porusza". Tak to powinno być interpretowane.
Autorka ma talent, to podkreślam jeszcze raz, jednak ma tendencję do przedstawiania postaci w bardzo stereotypowy, schematyczny i "młodzieżowy" sposób. Tak jak już pisałem, czekam aż napisze lepszą książkę gdy nabierze doświadczenia w pisaniu.
A podobieństwa do GTO będę bronił aż po grób. Nauczyciel z książki wogóle nie przypomina tego z komiksu?! To chyba ja czytałem inne GTO, albo inne WiDK! Toż to prawie kopia: młody lekkoduch, który ma kaprys zostać nauczycielem z erotycznych pobudek (tu podobieństwo osiąga maksimum!),a w rezultacie okazuje się, że jest całkiem niezłym pedagogiem. Istotnie - żaden z uczniów Onizuki nie był zaangażowany społecznie, lecz problemy wychowawcze i ich wpływ na nauczyciela są bardzo zbliżone.
Pozdrawiam.
Wolny i De Klesz Sara Antczak ![Wolny i De Klesz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/97000/97351/352x500.jpg)
7,7
![Wolny i De Klesz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/97000/97351/352x500.jpg)
Lubię polską literaturę. Staram się każdego miesiąca sięgnąć przynajmniej po dwie-trzy lektury rodzimych autorów. Tych młodych, nieokrzesanych lubię nawet jeszcze bardziej.
Za "Wolnym i de klesz" chodziłam już od jakiegoś czasu, ale nie było mi po drodze do biblioteki. Aż wreszcie dostałam książkę w swoje ręce! Lekturę zaczęłam praktycznie zaraz po powrocie do domu. I niestety lipa.
Książka jest super słaba. Miała chyba być jakimś manifestem młodych, ukazaniem innego spojrzenia na dzisiejszych nastolatków, czy bóg jeden wie czym jeszcze. Wyszła jakaś beznadziejna sieczka.
Postacie są tak super bezbarwne, że bardziej się nie da. Pojawiają się wątki miłosne, które są - pardon - wyssane z najgłębszego miejsca w pupsku. Poza tym, autorzy chyba sami mieli problem, żeby ogarnąć swoją powieść, bo na jednej stronie dowiadujemy się Michał Wolny planuje imprezę z okazji swoich 25 urodzin, a już za chwilę...24.
A zakończenie. Olaboga.
Szkoda wielka, bo pomysł był świetny. Można było fenomenalnie przedstawić nietuzinkowych młodych ludzi w opozycji do nowego wychowawcy. Ukazać ich życie, radości i smutki oraz ewentualną asymilację Wolnego w tym towarzystwie. Tymczasem mamy tutaj thriller, telenowelę brazylijską i słabą sensację w jednym. Szkoda, szkoda, szkoda.