Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Suche fakty, wręcz wyliczenia terminów, ubogie opisy, bardzo mało wniosków, wyjaśnień. Przyznaję, że zawiera ona sporo informacji przydatnych zwłaszcza dla osób, które nie zagłębiały się jeszcze w tematykę kimona. Jednak dla mnie ma charakter broszurowy. Moja ocena byłaby niższa, gdyby nie miła niespodzianka w postaci bardzo dobrze napisanego działu o symbolice kimona - dobre opisy, wyjaśnienia, poparte przykładami zaczerpniętymi z literatury japońskiej. Zupełnie inny styl niż w poprzednich rozdziałach. Ogólnie pozycję polecam głównie osobom, które w temacie są nowe. A jeśli ktoś poszukuje prawdziwej monografii na temat kimona, warto zajrzeć do "Kimona" Lizy Dalby, wydanego 10 lat przed książką Zaborowskiej (bardzo mnie zdziwiło, że autorka nie odwołuje się w swej bibliografii do "Kimona" Dalby, mimo że cytuje inne jej publikacje).