Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński10
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant30
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Jackowska
Źródło: http://www.aniajackowska.pl/
2
6,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.aniajackowska.pl/
6,0/10średnia ocena książek autora
172 przeczytało książki autora
181 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Easy Español nr 1/2001
Anna Jackowska, Francisco Javier Villaverde
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2001
Easy Español nr 2/2001
Anna Jackowska, Francisco Javier Villaverde
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2001
Easy Español nr 3/2001
Anna Jackowska, Francisco Javier Villaverde
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2001
Easy Español nr 4/2001
Anna Jackowska, Francisco Javier Villaverde
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
Samotnie przez Bałkany Anna Jackowska
5,7
Biorąc pod uwagę tematykę i zakładając, iż jest to osobiste doświadczenie z podróży można mieć nadzieje, że będzie to emocjonująca relacja z zakątków mniej uczęszczanych turystycznie, za to bogatych kulturowo, charakterystycznych dla danej społeczności.
Niestety jest słabo. Słabo przede wszystkim przez zaprezentowany chaotyczny, a do tego notatkowy sposób opisywania. Poza tym pisanie o mało istotnych sprawach, np że kupiło się jakiś szybki posiłek czy nawet kawę i wymienianie: że kawa, że saszetki z cukrem, że wydano tyle a tyle euro, zamiast spojrzeć dalej i zaobserwować ludzi. Jaka była osoba obsługująca? Co w danym miejscu było takiego czego bohaterka wyprawy nie spotkała w innych rejonach itp. To takie trudne? Przecież nie jest laikiem, nie pierwszą podróż odbyła, a do tego jej książka została uhonorowana nagrodą National Geographic. Tego to już zupełnie nie rozumiem, na jakiej podstawie za tak spisaną rzecz i to z błędami gramatycznymi i stylistycznymi w tekście można dać takie wyróżnienie.
Sporadyczne wspominanie o wspaniałym przyjacielu autorki, którym jest motocykl, byłoby może nawet niezauważalne, a z pewnością uzasadnione, gdyż Anna Jackowska swą podróż przez Bałkany wypełnia na owym jednośladzie. Jednakże, gdy ze strony na stronę wciąż czytamy afektowne wyznania autorki na jego temat zaczyna to irytować. W pewnym momencie przypomniała mi się miłość Petera Moora do vespy i jego podróż przez Italię. Co z książki podróżniczej pasjonata tego kraju uczyniło raczej wielbiciela vespy i spełnienia marzenia życia, gdy mógł w końcu odkupić jeden z tych modeli i przejechać nim drogami głównie wiejskimi by podziwiać krajobraz Italii. Tak w jednej, jak w drugiej książce, zamiast prawdziwego skupiania się na tym co interesujące i ważne dla danego regionu mamy przedstawianie sprzętu jako jednego z bohaterów wypraw.
To samo odnosi się również do zdjęć przeładowanych wizerunkiem motocykla. Zamiast krajobrazów mamy pokazany model ze wszystkich możliwych stron. Odniosłam wrażenie jakbym wzięła do ręki książkę o motoryzacji, a nie relacji z podróży.
Na pewno nie dostałam tego czego się spodziewałam. Na temat charakteru dzisiejszych Bałkanów moja wiedza nie powiększyła się praktycznie o nic więcej, niż było mi wiadomo do tej pory, a to jest jednak wiedza minimalna.
Samotnie przez Bałkany Anna Jackowska
5,7
To przede wszystkim ksiazka o jakims smutku, beznadzieii, brudzie, chaosie... Zero optymizmu czy radosci z podrozowania. Jakby pisana za kare. Przyciezkawa relacja z podrozy po krajach, gdzie ludziom zyje sie ciezko. Po co pisac, ze wszedzie jest brudno i wszystko plastikowe... i co chwile ktos mnie chce przeleciec? W zeszlym roku przejechalem 14 tys. km na motocyklu - tez na Gsie. Tylko 1200 R. To byla jedna wielka radosc. Po co opisywac smutasne podroze?