Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przegląd myśli ludzkiej od najdawniejszych czasów do współczesności. Zarówno zaletą, jak i wadą podręcznika jest brak dokonywania głębszych ocen skutków pewnych prądów i myśli. Zaletą - bo zawsze istnieje ryzyko dokonania oceny, która przyniesie więcej szkody, niż pożytku. Wadą - bo istnieją prądy myślowe, które takowej oceny się wręcz domagają. Jeśli przyjmiemy nawet optymistycznie, że celem filozofii nigdy nie była zbrodnia, to istnieją filozofowie, którzy do zbrodni doprowadzili, choćby niechcący, albo może tylko przysłużyli się jej. Książka kończy się krótkim zreferowaniem współczesnej myśli neomarksistowskiej szkoły frankfurckiej i teorii krytycznej, która zdominowała świat nas otaczający i która musi doprowadzić do zbrodni. Gdyby autorzy byli zdolni do zgłębienia tego problemu dla młodego czytelnika i przedstawienia go w jaskrawości, mogliby zrobić dobrą robotę. Skutkiem działania tej szkoły jest w praktycznym życiu społecznym cała antykultura prowadząca do zaniku wszelkich więzi społecznych, zdolności do pracy i uzyskiwania kwalifikacji potrzebnych do tworzenia dóbr użytecznych, a w konsekwencji do powstania kasty niewolników uzależnionych od marksistów żyjących na koszt tychże niewolników. Marksistów, którzy w przyszłości obejmą władzę duchową zastępując duchowieństwo po wcześniejszym usunięciu konkurencji w postaci przedstawicieli jakichkolwiek religii. Wówczas władza duchowa połączona z władzą administracyjną stworzy władzę totalitarną. Natomiast niewolników do pracy zmusi się przemocą. Dla mnie niewykorzystanie okazji do wyjawienia ukrytych celów neomarksizmu jest doprawdy przygnębiające.