Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Po przeczytaniu "React dla zaawansowanych" ta pozycja po prostu mnie i wynudziła i zirytowała. Zirytowała, gdyż od Stoyana Stefanova oczekiwałem nieco więcej, a przynajmniej powstrzymania się od tanich chwytów -- na chama powiększonych zrzutów ekranu (byleby tylko jakoś zapchać miejsce),nadmiarowych zrzutów (to co można zaprezentować w wierszu, autor prezentuje na pół strony, bo zamieszcza cały obraz konsoli wraz z okienkiem przeglądarki). I już bez wskazywania na winnego -- bo go nie znam -- książka ma zmniejszony rozmiar, więc te 240 strony to tak naprawdę 160 stron (?) uczciwej treści. Zmniejszenie formatu to nie tylko przykra zagrywka, ale i problem przy czytaniu, bowiem fizycznie nie jesteśmy w stanie ogarnąć jednocześnie wzrokiem większego fragmentu -- dwie małe strony nie pomieszczą wiele. Wynudziła, bo o ile Cássio de Sousa Antonio zauważył, że mamy 2017 rok, to Stoyan Stefanov brnie niechlubną klasyką JS -- baza to okolice ES5 i dopiero gdzieś w połowie przedstawia jak można napisać kod ładnie używając ES6. Osobiście jestem tym podejściem wymęczony do reszty, lata mijają a tu nadal dylematy jak nie obrazić jakiegoś muzealnego MSIE. Niniejszy tytuł jest także uboższy w techniczną treść, brakuje nim wzmianki o np. routowaniu. Gdybym używał Reacta, zdecydowałbym się pewnie kupić obydwie (i tak i tak kupiłem),bo Polska w literaturę fachową nie opływa, ale przy lekturze/kupnie testowym wskazuję na "React dla zaawansowanych", jest napisana bardziej z życiem, energią, inspiruje. Nie zauważyłem, żeby niniejszy tytuł wyróżniał się czymś in plus, ot jest skromna książka.