Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sally Wentworth
Znana jako: Doreen HornsblowZnana jako: Doreen Hornsblow
23
5,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Sally Wentworth - pseudonim używany przez Doreen Hornsblow, brytyjską pisarkę romansów. Doreen i jej mąż Donald mają syna, Keith (ur. 1968). Rodzina mieszkała w Braughing w Anglii. Była członkiem Klubu Kolekcjonerów Knife Rest. Sprzedała swoją pierwszą powieść z Mills & Boon w 1977 roku, wydawała powieści pod pseudonimem Sally Wentworth. Doreen Hornsblow zmarła na raka w 2001 roku, w wieku 64 lat.http://
5,7/10średnia ocena książek autora
312 przeczytało książki autora
296 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Calum Sally Wentworth
6,3
"Calum" to kolejna odsłona historii mężczyzn z rodu Brodey'ów, która toczy się niejako równolegle do historii opisanej w "Chrisie".
Historia prościutka, zarysowana bardzo ogólnikowo, oczywiście ze schematycznymi bohaterami, oraz trochę zbyt naiwna i przesłodzona, ale też z drugiej strony, ciężko jest rozwinąć skrzydła na tak małej ilości stron i tak krótkiej formie, która jest wymogiem wydawcy.
Dodaję jedną gwiazdkę za bardzo przystępny język i łatwość czytania.
Dobre czytadło np na dłuższą podróż autobusem, gdzie trudno poważnie się skupić na treści. Nagrody Pulitzera pewnie jej nikt nie przyzna, ale jest sympatycznym umilaczem czasu
Echa przeszłości Sally Wentworth
6,5
Pierwszy raz czytałam tą książkę zaraz po wydaniu, czyli koło 2000 roku, a wydaje mi się, że tę kswiążkę wydano chyba nawet wcześniej.. chyba jeszcze to były lata 90-te... Już wtedy uznałam ten romans za ponadprzeciętny i trafił do moich ulubionych. Dziś odświeżyłam sobie tę historię i utwierdziłam się w mniemaniu, iż jak na Harlequina, jest to bez mała wybitna pozycja :)))
Tyle tu żaru. Tyle pasji, emocji, pożądania, nienawiści. Wszystko płonęło a iskry sypały się na wszystkie strony. Tyle razy serce mi się ściskało z emocji. Naprawdę genialny romans. Oczywiście żeby nie było za różowo, to finał po prostu MUSIAŁ zostać spaszczony - czyli przesłodzony do granic możliwości- ale ponieważ cała reszta zrobiła na mnie ogromne wrażenie... to ten finał jestem w stanie przetrawić :) POLECAM - nie tylko fankom Harlequinów. To jest lepsze niż niejedna pełnowymiarowa powieść o miłości !! :))