Najnowsze artykuły
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Oliviero Toscani
1
6,9/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Oliviero Toscani (ur. 1942 w Mediolanie) jest włoskim fotografikiem, synem znanego fotoreportera. W latach 1960-65 studiował fotografię i grafikę w Szkole Rzemiosł Artystycznych w Zurichu.
W wyborach w 2006 roku bezskutecznie ubiegał się o miejsce w parlamencie z ramienia partii Rosa nel Pugnohttp://www.olivierotoscani.com/
W wyborach w 2006 roku bezskutecznie ubiegał się o miejsce w parlamencie z ramienia partii Rosa nel Pugnohttp://www.olivierotoscani.com/
6,9/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
72 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Reklama uśmiechnięte ścierwo Oliviero Toscani
6,9
Nowe spojrzenie na reklamę. Zaskakujące i mocne wypowiedzi autora na temat współczesnych metod promocji, które nie raz wbiły mnie w fotel.
Toscani pokazuję, że marka może stać się sławna nie tylko poprzez idylliczny świat jaki większość reklam nam serwuje, ale również poprzez mocne obrazy ukazujące jakąś prawdę o świecie. Jak sam autor pisał - to czy ludzie mówią dobrze o jego reklamie czy źle, to nie ma dla niego większego znaczenia, ważne, że mówią!
Książka z pewnością godna polecenia!
Reklama uśmiechnięte ścierwo Oliviero Toscani
6,9
Muszę przyznać, że jestem zawiedziona tą pozycją. Spodziewałam się czegoś więcej niż rozwinięcie wywiadu dla wyborczej z 2002 roku. Dodatkowo: fatalne wydanie; redakcja z całą pewnością spijała kawkę w godzinach pracy zupełnie nie przejmując się błędami językowymi. Ponadto niejasne jest dla mnie tłumaczenie z języka niemieckiego, skoro oryginał został spisany po francusku. Rzecz zupełnie błaha i niekoniecznie istotna na tym portalu, ale mi bardzo bliska: projekt okładki- w tym wypadku również nie najwyższych lotów.
Warto przeczytać rozdział dotyczący początków w "branży" oraz kulisów pracy nad projektami, natomiast pierwszy rozdział radzę omijać szerokim łukiem.