Seweryn Mosz

Chyba zrozumiałem, dlaczego ta księga nie jest uznawana przez większość kościołów chrześcijańskich (tylko przez kościół koptyjski). Opowiada ona w szczegółach o tym, co w Starym Testamencie zostało wspomniane i zaraz porzucone: o krzyżowaniu się aniołów z ludzmi. „Przybyły z nieba istoty podobne do białych ludzi. Wyszło ich stamtąd czterech a potem jeszcze wyszli z tego miejsca jeszcze trzej inni”. W sumie tych aniołów było dwustu wraz z dowódcami (tzw. Czuwający). Przez krzyżowanie z ludźmi doszło do spłodzenia gigantów. Potomkowie ci z jednej strony byli wielkimi bohaterami a z drugiej wytłukli się nawzajem. Co mnie zdziwiło, to że wg tej księgi najważniejsze dla Pana Duchów (później nazywany Świętym) było nie to, że aniołowie współżyli z ziemskimi kobietami, ale to że zdradzili im tajemnice które w dzisiejszych czasach nazwalibyśmy „rozwojem” typu obróbka metali czy tworzenie barwników. Ludzie też mieli być ukarani, bo poznali „tajemnicę tajemnic” (brak wyjaśnienia). To bardzo nie podobało się Panu Duchów. Tak przy okazji - ma on postać ludzką ale z głową tak świecącą światłem tak mocnym, że aż razi. Aniołowie jak się zorientowali, co nabroili, prosili Pana Duchów o wybaczenie i chcieli się ukorzyć ale nie było już miejsca na miłosierdzie. W międzyczasie ród Henocha kwitnął. Przyszedł na świat jego syn a następnie jego wnuk: Noe. Ciekawe jest to, że wg autora Noe urodził się bielszy niż reszta ludzi i miał białe włosy. Ojciec nie chciał uwierzyć, że to jego syn ale otrzymał odpowiedź od Henocha z zaświatów, że jak najbardziej. Przez ekscesy z aniołami, ludzkość zginęła, został tylko Noe i jego potomkowie ale ich prędzej czy później również pobłądzili i znowu było nienajlepiej. Czyli oberwało się aniołom, gigantom i ludziom. A najgorzej będą mieli „pasterze”, którzy zabijają więcej podopiecznych, niż im Pan każe. Czyli - wnosząc z innych fragmentów - ci którzy nadużywają władzy i pieniędzy. No i koniec końców mam jeszcze więcej pytań i tak mało odpowiedzi:)