cytaty z książek autora "Paul Davies"
Szczególną cechą statycznego wszechświata Einsteina jest jego kształt: przestrzeń zakrzywia się w taki sposób, że zostaje zamknięta w skończonej objętości, mimo że jest pozbawiona krawędzi czy granicy. (...) Czy światło może zostać tak zagięte w zamkniętą pętlę? Model wszechświata przedstawiony przez Einsteina dowodzi, że może. Cały wszechświat zmieniałby promienie świetlne w okregi jednocześnie we wszystkich kierunkach. Gdybyśmy mieli wystarczająco potężny teleskop, moglibyśmy spojrzeć w dowolnym kierunku i zobaczyć tył naszej głowy! (s.52).
Większe zakrzywienia czasu wymagają skrajnych prędkości: im bardziej się zbliżamy do prędkości światła, tym większy stopień zakrzywienia. Gdy Wielki Zderzacz Hadronów rozpędza protony do 99,9999 procent prędkości światła, wytwarza tak wielkie zakrzywienie czasu, że sekundzie czasu protonu odpowiadają mniej więcej dwie godziny czasu laboratoryjnego. Protony znajdujące sie w promieniowaniu kosmicznym są jeszce bardziej rozsynchronizowane w stosunku do czasu ziemskiego. (s.97).
Jest taka historia o mężczyźnie, któremu w zyciu niezbyt się szczęściło. Firma splajtowała, żona odeszła, a na dodatek właśnie upadła mu na podłogę świeżo posmarowana kromka chelba. Schylając się posępnie, stwierdził ze zdumieniem, że kromka upadła masłem do góry. Czyżby był to znak? A więc zła passa się skończy? Ostroznie podniósł kromkę, włożył ją do torby i pośpieszył do domu miejscowego pastora. "Ojcze - spytał mężczyzna - jaki jest sens tego zdarzenia? Czy nadejdą dla mnie lepsze czasy?" Pastor popatrzył na kromkę, następnie dokładnie obejrzał ją pod lupą. Sięgnął po Biblię, mówiąc mężczyźnie, by powrócił po godzinie. "I co, ojcze - zapytał godzinę później mężczyzna - czy los mój się odmieni?" "Nie, synu" - odpowiedział pastor i pokręcił zasmucony głową. "Po prostu posmarowałeś nie tę stronę". (s.147).
W przypadku kuli materii o danej masie grawitacja na powierzchni rośnie tym bardziej, im mniejszy promień. Gdyby za sprawą jakichś czarów Ziemia została ściśnięta do połowy obecnego promienia, zegary na powierzchni zwolniłyby o 0,0000001 procent. Dalsze ściskanie powodowałoby coraz szybszy wzrost współczynnika zakrzywienia, aż ostatecznie przy rozmiarze Ziemi odpowiadającym dużemu ziarnku grochu współczynnik zakrzywienia stałby się nieskończony. W tym momencie prędkość ucieczki z powierzchni Ziemi zrównałby się z prędkością światła, a więc światło nie mogłoby się wydostać. Ziemia wielkości ziarnka grochu byłaby czarną dziurą. (s.91).
Moją ulubioną cząstką jest grawiton, gdyż nikomu nie udało się go jeszcze wykryć. (s.118).
(...) czarne dziury nie są naprawdę zupełnie czarne, ale promieniują cieplnie, w wyniku czego powoli się kurczą i w końcu wybuchną w rozbłysku cząstek subatomowych. (s.108).