Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Korybut-Daszkiewicz
3
6,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
67 przeczytało książki autora
65 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Czarujący książę ludzkości: potęga i upadek Nicolae Ceaușescu
Andrzej Korybut-Daszkiewicz
8,4 z 5 ocen
13 czytelników 3 opinie
1990
Najnowsze opinie o książkach autora
Joresz Andrzej Korybut-Daszkiewicz
6,5
Ile dzieci, ofiar hitlerowskiej okupacji, które w wyniku eksterminacji narodu żydowskiego straciły bliskich, a im samym udało się ujść z życiem, znalazło się w sytuacji poszukiwania, a potem zrozumienia i akceptacji własnej tożsamości.
Jurek był owocem wielkiej miłości polskiego arystokraty i pięknej Żydówki z rodziny Rotszyldów, która zmarła wydając go na świat wiosną 1940 roku . Niemowlęciem postanowił zaopiekować się przyjaciel ojca chłopca, którego żona w tym samym czasie straciła dziecko. Nie przewidział tylko, że nienawiść jego małżonki do Żydów oraz perfidne oczekiwanie na finansowe korzyści ze strony rodziny dziecka za pomoc w jego wychowaniu i uratowaniu, przyniesie tak dramatyczne skutki.
Chłopiec od najwcześniejszych dni był kartą przetargową w rozgrywkach swej przybranej matki. To jej zawdzięcza niewyobrażalne piekło, jakie mu zgotowała przez wszystkie lata, kiedy go "wychowywała".
Przyszedł dzień, kiedy Jurek trafił na człowieka, który znał jego przeszłość, historię pochodzenia. Miał 21 lat i ta nowa Prawda zwaliła się na niego niczym skała; była trudna do przyjęcia i zaakceptowania. Wszystkie dowody jego pochodzenia zniszczyła, wychowująca go kobieta, a zatem musiał opierać się tylko na ustnym przekazie nieznanych, aczkolwiek przyjaznych mu osób. Poczucie rozdwojenia własnej tożsamości, konieczność dokonanie wyboru między polskością a żydostwem, próby pogodzenia tej prawdy i znalezienia właściwej drogi w komunistycznej Polsce - to najtrudniejszy okres w życiu Jurka.
Książka, jakkolwiek w niektórych miejscach przekombinowana, przez co wydaje się mało wiarygodna, porusza ważny problem; stosunku Polaków do Żydów podczas okupacji, ale również po jej zakończeniu w PRL-u, nieprzemijającego do dziś antysemityzmu, a także wewnętrznych rozterek tych, którzy po latach poznali swą przeszłość, którzy przeżyli dzięki ofiarności niemałej rzeszy ludzi o wielkim sercu i nieprzeciętnej odwadze. Mnie w wielu miejscach historia ta poruszyła i wzruszyła, zmusiła do zastanowienia się nad podłością ludzką, brakiem empatii, wyrachowaniem, a przede wszystkim przerażającym okrucieństwem kogoś, kto mieni się matką. Polecam.
Joresz Andrzej Korybut-Daszkiewicz
6,5
Książka bardzo mądra i wzruszająca. Szczególnie wstrząsające się losy tytułowego bohatera - dziecka ze związku Polaka i Żydówki, wychowywanego jednak przez toksyczną przybraną matkę - antysemitkę.
Więcej z życia Jerzego zdradzić nie mogę, by nie popsuć czytelnikom lektury. Dodam tylko, że śledząc jego zawiłe perypetie, niejednokrotnie miałam gęsią skórkę na karku.
To także powieść o różnych postawach Polaków w czasie drugiej wojny światowej, o antysemityzmie jako zjawisku głęboko zakorzenionym, które otumania nie tylko ludzi głupich i prymitywnych, ale także wykształconych, inteligentnych oraz tych, którzy - jak kapłani - powinni z założenia głosić ideę miłości bliźniego.
Autor nie zostawia suchej nitki na antysemitach, ale pokazuje także ludzi tolerancyjnych, mądrych i dobrych, co każe wierzyć w możliwość zachowania człowieczeństwa nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Bardzo budujące są fragmenty, w których Jerzy rozmawia z księdzem Janem Zieją, autentyczną postacią, wprowadzoną celowo przez autora na karty powieści. Kapłan ten bowiem zasłynął nie z tego, że zdobył w Kościele wysokie zaszczyty, lecz z głoszenia ponadczasowych idei tolerancji i ekumenizmu, nie zawsze wygodnych i aprobowanych przez zwierzchników kościelnych czy tzw. "prawdziwych katolików".
Książka to także opowieść o szukaniu swoich korzeni, potrzebie miłości, zrozumienia, bliskości drugiego człowieka i tożsamości narodowej.
O lękach i uprzedzeniach które wciąż w nas pokutują. Ileż to razy byliśmy i wciąż jesteśmy świadkami opowiadania niewybrednych dowcipów o Żydach... Ile razy takie dowcipy słyszymy z ust naszych znajomych, kolegów z pracy, sąsiadów, członków rodziny... Jak wówczas reagujemy?
Moim zdaniem, powinna to być szkolna lektura dla licealistów. Podobnie jak "Początek" Szczypiorskiego, nie pozwala na odłożenie po przeczytaniu na półkę i zapomnienie o niej. Ja na pewno będę ją w sobie nosić długo...