Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gisbert Greshake
Znany jako: ks. Gisbert GreshakeZnany jako: ks. Gisbert Greshake
7
6,5/10
Urodzony: 10.10.1933
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie silniejsze niż śmierć. O nadziei chrześcijańskiej
Gisbert Greshake
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
Trójjedyny Bóg. Teologia trynitarna Gisbert Greshake
6,0
Super specjalistyczna i bardzo nieprzystępna. Temat trudny to i książka wymagająca.
Skierowana głównie do wąskiego grona akademików.
W jakimś stopniu skorzystałem, ale nie powiedziałbym, abym po tej lekturze wiedział dużo więcej niż wcześniej.
„W tym miejscu należy wyjaśnić, że celem tego studium nie jest udowodnienie rzeczywistości Trójcy Świętej za pomocą doświadczenia, ale aby wiarę w trójjedynego Boga odnosić do doświadczenia i to tak, że wiara rozjaśnia zarówno logiczne, jak i niezrozumiałe wydarzenia i ukazuje właśnie w ten sposób prawdopodobieństwo i zgodność. (…) Chodzi raczej o podstawowe odniesienie Trójcy Świętej do doświadczenia”.
Dlaczego Bóg pozwala nam cierpieć? Gisbert Greshake
5,0
Niestety książka nie odpowiada na pytanie zawarte w tytule. Nie będę ukrywał, że początek jest bardzo obiecujący: Autor na pierwszych kilkudziesięciu stronach przyznaje, że tradycyjna teodycea nie jest współcześnie do obrony, a zatem jeszcze wyraźniej uwidacznia się problem postawiony już przez Epikura ("Bóg albo 1) chce usunąć zło, a nie może, albo 2) może, a nie chce, albo 3) może i chce"). Jednak proponowane w książce rozwiązania także za bardzo mnie nie przekonują: ani to, że bez cierpienia nie można mówić o wolności (czy będąc w raju wolni od cierpienia stracimy swoją wolność?),ani że cierpienie jest warunkiem rozwoju (nie kwestionuję, że cierpienie może nas czegoś nauczyć, ale nie zgadzam się, że nauka ta jest niemożliwa bez cierpienia, a jeśli nawet, to kto, jak nie Bóg, sprawił, że nauka wymagałaby cierpienia?),ani kilka innych propozycji przedstawionych przez Autora. A zatem moim zdaniem pozostaje ostatecznie tylko wybór pomiędzy dwiema możliwościami: albo Bóg jest i to taki, jak przedstawia Go chrześcijaństwo, a cierpienia nie jesteśmy w stanie pojąć, bo po prostu nie mamy perspektywy Boga (sugeruje te rozwiązanie choćby księga Hioba i kilka innych ksiąg mądrościowych Starego Testamentu) albo Boga nie ma (względnie jest inny niż przedstawiony przez chrześcijaństwo). Ja na tę chwilę zdecydowałem (choć nie było to łatwe i nie gwarantuję, że z czasem mój wybór się nie zmieni). I chyba przed tym dylematem powinien stanąć każdy: i ten wierzący, i ten niewierzący, i ten, co myśli, że jest wierzący i ten, co myśli, że jest niewierzący. Choćby po to, by upewnić się, czy jego poglądy mają solidne podstawy. Omawiana książka może w tym pomóc, ale w żaden sposób nie zastąpi osobistego wysiłku refleksji i - być może - odwagi wyciągania wniosków.