Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Mossakowski
6
6,3/10
Urodzony: 29.11.1957
Recenzent filmowy „Co jest grane”, weekendowego dodatku „Gazety Wyborczej”, a także wieloletni współproducent filmów (m.in. „Historii miłosnych”, „Kilera”, „Długu”, „Chłopaki nie płaczą”, „Głośniej od bomb”, „Komornika”) i autor słuchowisk radiowych oraz sztuk telewizyjnych (m.in. „Wieczorów i poranków” z Katarzyną Groniec i Mirosławem Baką). W 2010 r. w wydawnictwie „Prószyński i S-ka” opublikował humorystyczną powieść „Ciało lotne”.
6,3/10średnia ocena książek autora
160 przeczytało książki autora
117 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dialog, nr 10 / październik 1986
Paweł Mossakowski, Redakcja miesięcznika Dialog
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1986
Najnowsze opinie o książkach autora
Szkło / Człowiek honoru Paweł Mossakowski
7,0
No i mam kłopot. Oprócz książki Pawła Mossakowskiego czytam w tej chwili jeszcze drugą, doskonale ocenianą, ale w moim odczuciu męczącą i nieco wydumaną pozycję. W tym zestawieniu styl Mossakowskiego jest jak szklanka zimnej coli. Orzeźwia. Ale po pierwsze, ta książka to są dwie powieści i moim zdaniem trudno je ocenić jednakowo. Pierwsza, Szkło, podoba mi się bardziej. Lekko i sprawnie napisana, opowiada historię dobrze osadzonego w degrengoladzie alkoholika, któremu nagle życie zmienia się przez jedno wydarzenie. Jakie? Nie powiem. Przeczytajcie. I wszystko fajnie, tylko dlaczego przez pierwszą połowę książki musimy się zmagać z samymi ozdobnikami? Bo przecież właściwa akcja zaczyna się dopiero w połowie książki. Ja bym nie wytrzymał, tak wystawiać na próbę cierpliwość czytelników i w sumie pisać o niczym przez tyle czasu. Wolałbym zacząć wcześniej, a potem tę drugą część bardziej rozwinąć, bo ma potencjał. Oczywiście rozumiem - ta pierwsza część miała zbudować postać, żeby to co się potem wydarzy miało większą siłę. Ale chyba wystarczyłoby do tego trzydzieści stron zamiast stu! Jeśli powieść ma być lekka, niech taką będzie nie tylko stylem, ale i zapraszającą fabułą... Podsumowuąc: Szkło to dobrze napisana opowieść z przydługim wstępem, który świadczy o tym, że autor lubi swój styl i swoje opisy. Mimo wszystko warto przeczytać.
Jest też w książce druga opowieść, Człowiek honoru. Mniej mi się spodobała. Może dlatego, że bardziej drętwo napisana? A może zanadto wydziwiona? Wolałbym tę samą fabułę, ale bez gierek z czytelnikiem, bo naprawdę samym zalążkiem akcji zainteresowałem się. Porządny człowiek w starciu z agresywną gangsterką zawsze zaciekawia. Ten dylemat... dać się zgnoić czy pozwolić dać sobie po mordzie ale zachować godność jest dla ludzi kulturalnych (i dla mięczaków) tematem zawsze aktualnym. Tylko po co go tak komplikować? Po co te gierki formalne? Czy to lęk, że własny warsztat nie uniesie tematu? Nie opowie prosto i zajmująco prawdziwej historii? Chociaż muszę przyznać, że Człowiek honoru kończy się fajną puentą, zgrabną i lekką. To duży plus.
Mossakowski mógłby pisać naprawdę świetne historie, gdyby tylko stał nad nim surowy redaktor. Panie Pawle, mniej sprawnych literacko opisów, które tak niewiele wnoszą do akcji! Niech pan każdym słowem posuwa historię do przodu! I niech pan się nie boi od a do z opowiedzieć swoją historię. Pana styl, świeży i dowcipny, z pewnością to uniesie.
A już najlepiej by było, gdyby taki surowym redaktorem, bezwzględnym i zawsze mającym na uwadze satysfakcję czytelników był sam autor - Paweł Mossakowski...
Po drugiej stronie ściany Paweł Mossakowski
5,0
Zapowiadało się naprawdę dobrze... Tak przynajmniej się wydawało po przeczytaniu kilkunastu stron... Później niepokojąco długo czekałam na moment zaczepienia, w którym zacznie się to uczucie ciekawości, czekania na koniec żeby dowiedzieć się jak potoczy się historia bohaterów... Szkoda, że tutaj mi tego zabrakło... Dostałam opisy nieustannych sąsiedzkich sprzeczek i napięć, które doprowadziły w końcu do nieoczekiwanych zdarzeń, ale zakończenie nie przyniosło żadnego zaspokojenia tej ciekawości... Było wręcz dziwne... To jedna ze słabszych książek jakie ostatnio przeczytałam... Ale jak zawsze - nie zniechęcam :-) żeby mieć własne zdanie, trzeba samemu się przekonać :-)