Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jack Womack
Źródło: Wikipedia
3
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 08.01.1956
Amerykański pisarzhttp://
6,7/10średnia ocena książek autora
229 przeczytało książki autora
310 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Chaotyczne akty bezsensownej przemocy Jack Womack
7,1
Zaskakująco dobra powieść. „Chaotyczne akty bezsensownej przemocy” posiadają formę zapisków w pamiętniku dorastającej dziewczynki. Lola Hart ma dwanaście lat i mieszka na Manhattanie w Nowym Jorku razem z młodszą siostrą oraz rodzicami. Bez wątpienia można ją zaliczyć do klasy wyższej, gdyż nie tylko żyje w najlepszej dzielnicy sławnego miasta, ale także chodzi do elitarnej, prywatnej szkoły tylko dla dziewcząt. 15 lutego niewiadomego roku dostaje od rodziców prezent w postaci pamiętnika, w którym zaczyna spisywać swoje przemyślenia, gdyż - jak sama przyznaje – bardzo lubi pisać. Za pięć miesięcy będzie zupełnie inną osobą.
Cała historia rozpoczyna się całkiem niewinnie - od wizji szczęśliwej rodziny wprost z amerykańskiego snu. Powoli jednak na kartach pamiętnika Loli pojawiają się pierwsze rysy na tym wizerunku. Rodzina Hartów popada w kłopoty finansowe i musi zacząć szukać oszczędności. Gdy sytuacja nie ulega zasadniczej poprawie, z ciężkim sercem decydują się opuścić mieszkanie w dobrej dzielnicy i przenieść się do tańszego lokum. W relacjach dziewczynki zaczynają się także pojawiać niepokojące zapisy o aktach przemocy, których staje się ona świadkiem. Początkowo są one nieliczne i trudno dostrzec jakiś ich głębszy wpływ na Lolę i jej życie, ale im dalej zagłębiamy się w zapiski dziewczyny, tym wpływ ten staje się coraz bardziej wyraźny.
W taki oto sposób Jack Womack wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie post-apokaliptyczny świat. Jesteśmy w niedalekiej współczesności. Amerykę trawi kryzys społeczny. Nie wiemy, jakie są jego przyczyny, ale nie jest to ważne. Więcej, nieznajomość powodów rozlewającej się po mieście przemocy doskonale potęguje mroczny efekt opowiadanej historii. Wizja pogrążonego w chaosie Nowego Jorku jest bardzo przekonująca. Dla Womacka przemoc jest faktem, którego nie ma zamiaru w żaden sposób motywować, a bohaterowie powieści przyjmują ją jako coś okropnego, ale jednocześnie typowego i normalnego. Na tym zbudowany jest gęsty i mocno depresyjny klimat powieści. Stąd też wziął się intrygujący tytuł książki – oto mam bowiem przedstawiony świat, w którym szaleją chaotyczne akty bezsensownej przemocy. Nie wiemy, z czego ona wynika, nie wiemy, do czego prowadzi, ale możemy prześledzić, jak wpływa ona na bohaterów powieści, czyli jak stopniowo ich niszczy.
W powieści Womacka wszystko jest agresją. Jeśli się dobrze zastanowić, to mamy tutaj każdy możliwy przejaw zachowań agresywnych, a więc agresja fizyczna, słowna, psychiczna, ekonomiczna, dopełniane dodatkowo przez wszechobecną obojętność i brak empatii w stosunku do innych. Świat Womacka powstał w wyniku usunięcia przez autora ludzkiej moralności, a pisarz zrobił to na tyle dobrze, że aż czuć totalnie niszczący wpływ tak skonstruowanej rzeczywistości na społeczeństwo. To mroczna wizja świata, która na całe szczęście nie jest całościowo możliwa do zaistnienia w naszej rzeczywistości, ale mogąca jednak przebijać do niej punktowo pod wpływem konkretnych uwarunkowań, takich jak bieda, brak perspektyw, kryzys ekonomiczny itp.
Kolejnym ciekawym zamysłem pisarza jest ukazanie przemiany osobowości Loli. Wyszło to naprawdę bardzo dobrze. Przemoc, która z wpisu na wpis coraz bardziej narasta, bezlitośnie wdziera się w życie dziecka. Warto podkreślić, że Womack bardzo przekonująco oddaje styl pisania dorastającej dziewczynki. W pamiętniku pokazane są typowe dla jej wieku rozterki, z którymi musi się zmagać (przyjaźnie, miłości, zderzenie w własną seksualnością itp.),a które z czasem schodzą coraz bardziej na drugi plan wobec rozlewającej się fali przemocy. Fala ta w końcu porwie i Lolę, co przekonująco udokumentował autor, całkowicie zmieniając styl pisania pamiętnika na przestrzeni kolejnych dni. Ostatnie strony stylowo w żaden sposób już nie przypominają tych pierwszych, tak samo jak i sama bohaterka. Widać to nie tylko po tematach, które porusza, ale także po słownictwie oraz sposobie myślenia. Pamiętnik jest zatem zapisem drastycznej przemiany osobowości głównej bohaterki pod wpływem wszechobecnej ludzkiej agresji.
Muszę przyznać, że ta mało znana powieść okazała się być naprawdę wciągająca. Pewnie nigdy bym po nią nie sięgnął, gdyby nie intrygujący tytuł. Ale i sam pomysł na opowieść jest naprawdę bardzo oryginalny (choć zastanawiam się, w jaki sposób lub pod wpływem czego narodził się on w głowie pisarza). Myślę, że książka z pewnością zasługuje na wznowienie, bo to naprawdę przemyślana i dobrze zrealizowana wizja świata w stadium upadku.
Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2006 Jeff VanderMeer
6,6
Antologia opowiadań science fiction – Kroki w Nieznane – tom 2. Rok 2006.
1. Kilka słów wstępu: Drugi tom antologii wydaje mi się odrobinę ciekawszy od pierwszego. Króluje tutaj literatura którą ówcześnie zaliczamy do nurtu new-weird. Tematyczne zbiór jest różnorodny, są teksty które zachwycają swoją prozą, są teksty z ciekawymi pomysłami. Wobec żadnego opowiadania nie przeszedłem obojętnie chociaż wiele z tych historii jest do w miarę szybkiego zapomnienia. Niektóre miały potencjał na coś lepszego niż się okazało. Wiele tutaj interesujących metafor i wszystkie w całości przenoszą ciężar interpretacyjny na czytelnika, co uważam za dodatkowy plus. Są to z pewnością całkiem wymagające teksty.
2. Motywy przewodnie: new-weird, sztuka przez pryzmat SF, symulacje, technologia vs. człowiek.
3. Opowiadania wyróżniające się na tle innych, warte lektury (kolejność występowania w zbiorze. W nawiasie podane moje subiektywne miejsce trzech ulubionych tekstów):
Jeffry Ford – Imperium Lodów (Top 3)
Młody chłopiec cierpi na rzadką przypadłość zwaną synestezją. Polega to na postrzeganiu konkretnych cech świata fizycznego wszystkimi zmysłami jednocześnie. Przykładowo piosenka ma nie tylko swoje brzmienie ale również realną barwę, temperaturę, fakturę, posmak. Kolor potrafi smakować cytryną, a liczba 8 pachnie zwiędłymi kwiatami. Na kartach tej opowieści poznajemy życie Wiliama: jego proces dorastania, alienacji wśród rówieśników, wizyt u lekarzy specjalistów próbujących ustalić co mu dolega, niezrozumiały i postrzegany za wariata nawet przez własnych rodziców, w trochę późniejszym wieku studiujący muzykę klasyczną co jest dla niego fantastyczną drogą ucieczki i katalizatorem jego talentu wielopoziomowego doświadczania rzeczywistości. Pewnego dnia wizyta w lokalnej lodziarni zmienia jego życie – smak lodów kawowych ukazuje mu piękną dziewczynę. Obraz jest niesamowicie realny. Czy to halucynacja? A może połączenie między alternatywnymi światami? A może to coś znacznie bardziej istotnego w skutkach? Doskonały język Forda powołuje do życia każde zdanie tekstu, który kojarzył mi się trochę z serialem „Sense8” (i wam pewnie się też skojarzy, jeśli oglądaliście). Historia jest wciągająca, niezwykle pięknie napisana, trzymająca w napięciu do ostatniej strony i wspaniale ilustrująca to niezwykłe połączenie między muzyką a matematyką. Uwielbiam czytać opowiadania o muzyce. Mimo, iż nie znam terminologii charakterystycznej dla tej dziedziny to w jakiś sposób wyczuwam owe połączenie i pasję płynące ze słów opisujących muzykę jako matematyczno-artystyczne działo sztuki. Piękne. MUST READ.
Greg Egan – Powody do zadowolenia
U 12-letniego chłopca zostaje zdiagnozowany śmiertelny nowotwór mózgu, który jednocześnie wywołuje nadprodukcje leu-enkefaliny – endorfiny utrzymującej dziecko w nieprzerwanym stanie szczęśliwości . Rodzice chłopca decydują się skorzystać z nowej, eksperymentalnej terapii antyrakowej. Niestety nie wszystko przebiega zgodnie z planem… Aby zniwelować efekty uboczne potrzebny będzie kolejny unikalny zabieg neurologiczny. Z jednej strony stricte naukowa i zachwycająca na poziomie koncepcyjnym, z drugiej potrafi w świetny sposób rozłożyć pojęcia szczęścia i osobowości na malutkie kawałki. W ostatnich rozdziałach autor daje naprawdę sporo do myślenia na wielu płaszczyznach życia codziennego. MUST READ.
Jeff Vandermeer – Przemiana Marina Lake’a. (Top 2)
„Miasto Szaleńców i Świętych”- zbiór opowiadań i mini-powieści, których akcja rozgrywa się w fikcyjnym mieście Ambergris – jest jedną z moich absolutnie ulubionych książek z gatunku fantasy nurtu new-weird. Wspaniale było zatem powrócić po latach do tego świata dzięki powyższemu opowiadaniu. Przedstawia ono historię Martina Lake’a, który z niewyjaśnionych przyczyn „przeobraził się z malarza przyjemnych, lecz powierzchownych kolaży i akryli w twórcę olśniewających obrazów olejnych – fantastycznych i mrocznych (…) – które miały stać się kwintesencją artysty i Ambergris”. Co jest przyczyną owej transformacji? Vandermeer osiąga prawdziwa maestrię w posługiwaniu się słowem, tworzeniu klimatu, napięcia, opisie architektury miasta. Doskonały styl i wyczucie tempa dostarczyły mi po raz drugi ogromnej przyjemności w trakcie czytania. Historia jest niezwykle wciągająca i przejmująca, a między czytelnikiem i światem tworzy się trwałe połączenie na bazie immersji. Wspaniała wyobraźnia i świetny, niemal malarski sposób opisywania rzeczywistości za pomocą gry świateł i obfitości nieoczywistych detali. MUST READ dla koneserów wyjątkowo udanej prozy.
Jack Womack – Audytorium
W Muzeum Utraconych Dźwięków zrozumiemy historyczną i osobistą wartość tego, co ulotne i stanowiące tło, a zarazem będące nierozłączną częścią naszego istnienia. Bardzo ciekawe, takie „nie-wprost”, dające duże pola do interpretacji.
David Marusek – Album Ślubny (Top 1)
Połączenie odcinka Black Mirror „White Christmas” i serialu Severance. Ludzie zapisują wspomnienia swoich wyjątkowych chwil tworząc sztuczne osobowości samego siebie zamykane w symulakrum – cybernetycznych rozszerzonych rzeczywistościach. A to tylko wierzchołek góry lodowej tej niesamowicie interesującej, wielowątkowej, niezwykle oryginalnie zaprezentowanej historii pełnej rozmachu i wyobraźni. Zdecydowanie pozycja nr 1 i MUST READ!
Lucy Sussex – Absolutna nieokreśloność
W futurystycznej symulacji komputerowej badacze analizują aspekt rzeczywistego udziału Wernera Heisenberga w pracach nad stworzeniem bomby atomowej dla III Rzeszy. Istnieje bowiem teoria głosząca, iż Heisenberg starał się hamować rozwój prac nad tą technologią i do tego samego miał nakłaniać swojego kolegę po fachu, Nielsa Bohra, który w późniejszych latach pracował dla Amerykanów przy projekcie Manhattan. Opowiadanie zachęciło mnie do poszukiwania informacji na ten temat, więc daję mu wielki plus za zaszczepienie u mnie bakcyla ciekawości.
Ted Chiang – Co z nami będzie
Jedne z moich ulubionych, 3-stronicowych opowiadań, obok „Jajka” Andy’ego Weira. To opowiada o urządzeniu – przewidywarce - które udowadnia brak istnienia wolnej woli. Gdy pierwszy raz czytałem ten utwór myślałem o nim bardzo długo i do dziś uważam, że siła tego utwory leży w prostym i bezpardonowym (bezlitosnym) przedstawieniu zagadnienia, które wali czytelnika po łbie taką niedającą się porzucić myślą, że bez świadomości wolnej woli nie bylibyśmy w stanie normalnie funkcjonować.
4. Kilka słów o paru pozostałych opowiadaniach.
Na pewno warto pozytywnie wyróżnić również „Wody Meriba” Tony’ego Ballantyne. Mroczne i wciągające, coś w stylu „Rozgwiazdy” Wattsa, ale ostatecznie trochę zbyt odjechane jak na mój gust, ponadto polemizowałbym nad wnioskami, do jakich autor dochodzi w zakończeniu. Metaforyczność przekazu nadaje utworowi bardzo intelektualny charakter dzięki czemu czytało się z miłym zainteresowaniem. / Kompletne nie rozumiem zachwytów nad „I odjechal rycerz mój…” rosyjskiego duetu pisarzy. Pomysł był ciekawy, początek zachęcający, ale ostatecznie opowiadanie chyba nie spełniło moich wysokich oczekiwań. Plot twist wydawał mi się przewidywalny, a świat przedstawiony nie zostaje przed nami skonkretyzowany pod koniec opowieści. Nie wiemy czy to się dzieje na Ziemi i co w ogóle stało się tutaj w przeszłości ani czego dokładnie poszukiwał ów rycerz. Wiele elementów świata przedstawionego nie znajduje żadnego rozwinięcia i struktura całości jest dosyć mało zaawansowana – od jednego do drugiego nie powiązanego ze sobą wydarzenia które nijak się mają do zakończenia. Ot taka garstka historyjek, które z czasem wydają się wtórne i nie przynoszą objawienia w kontekście pytań „po co? Gdzie? Dlaczego?”. Zawiodłem się.