Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przejmująca i wzruszająca powieść - świat wojny widziany oczyma dziecka. Jest w nim miejsce na strach, rozpacz, ból, ale i na skrawki radości, miłość, przyjaźń, zaufanie... Dlatego uważam, że ta książka ma niewiele wspólnego z "Malowanym ptakiem" Kosińskiego (o czym przekonuje recenzja na okładce). Bohater "Wojennych kłamstw" też musi szybko dojrzeć, ale ani nie spotyka się z aż tak skrajnym okrucieństwem jak dziecko z powieści Kosińskiego, ani nie jest samotny - ma kochającą, troskliwą i zapobiegliwą ciotkę, która zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa na miarę swoich możliwości. Książkę porównuje się też z "Początkiem" Szczypiorskiego i to zestawienie jest - moim zdaniem - jak najbardziej trafne. Autor pokazał całą gamę ludzkich zachowań w obliczu zagrożenia i w ekstremalnych sytuacjach, a przede wszystkim różnorodne reakcje Polaków na zagładę w getcie - od współczucia i niesienia pomocy, po obojętność, chorą ciekawość i bezwzględną głupotę. Książka Begleya to nie tylko zapis wojennych przeżyć bohaterów, ale i głęboka refleksja nad tolerancją i antysemityzmem również w przedwojennej i powojennej Polsce.