cytaty z książek autora "Jan Dobraczyński"
Nigdy nie mów do Boga: 'Tylko nie to', przyjmij pokornie to, co On uznał dla nas za najlepsze
Byłoby dobrze, gdyby człowiek nie cierpiał. Ale jak mu jest źle, to go boli...I wtedy buntuje się przeciwko złu...Zrobić dobrze może tylko taki, co się zbuntował przeciwko złu.
Człowiek jest tylko człowiekiem. Ma swoją miarę. Swoje słabości. Swoje potrzeby. Nie można całe życie stać na palcach. Tego nikt nie wytrzyma.
Czym jest miłość? Odczuwaniem siebie? Odnajdywaniem prawdy w drugich? Czy też miłość jest czynnikiem równowagi świata, bez którego świat stoczyłby się w przepaść chaosu i musiałby zginąć?
(...)młodych książki zdają się nie obchodzić.To co dawniej czytywali z wypiekami na twarzy, dziś przeżywają sami... i bez wypieków...
Czym jest życie? Nieustanną walką między miłością a śmiercią. Ludzie przychodzą i odchodzą, miłość wybucha i gaśnie.
Ludzie boją się jednak blasku i lepiej się czują w mroku, który zakrywa ich złe uczynki.
- (...) O, Józefie, wiesz przecież dobrze, że niebezpieczeństwa nie skończyły się. Musimy mieć siły, aby je przyjąć.
- Ty je masz.
- Mamy ich oboje tylko tyle, ile On chce nam ich dać. Raz wspiera jedno z nas, drugi raz drugie... I myślę, że kiedy się wspieramy wzajemnie, wtedy On wchodzi niedostrzegalnie między nas i pomaga słabszemu przez silniejszego. On chce wszystko przez człowieka.
Porywczo schylił się nad bratem. Zapytał:
- Czy ty pamiętasz, Aaronie, jak przeszliśmy morze?
Oczy arcykapłana otworzyły się powoli. Była na nich mgiełka. Lecz Mozisowi wydało się, że po jego słowach błysnęły, jak błyska kaganek przed zagaśnięciem.
- Pamiętam... - szepnął.
- Zdawało się, że nie przejdziemy - mówił Mozis ze wzrastającym uczuciem. - Że morze się zamknie...
- Pamiętam - powtórzył słaby głos.
- Lecz On pozwolił przejść... Ocalił...
- Pozwolił - arcykapłan przytaknął głucho, jakby jego głos był echem.
- On zawsze może ocalić... I zawsze chce... chce tego...
Ukaż ludowi zło zwyciężone na drzewie. Kto z nich spojrzy z ufnością na ten znak, zostanie uzdrowiony.
Pozbądź się niepokoju i przewidywań. Złóż wszystko na Jahwe. Zaufaj Mu...
W gruncie rzeczy miłość też przemija. Ale można się łudzić - i to jest piękne złudzenie.
Nasza nić jest tak poplątana, że sami nie możemy ją rozplątać. Dlatego jedynie co możemy zrobić, to spalić ją i zacząć od nowa.
Ludzie są tylko ludźmi, mogą się mylić. Myślę nieraz, że On lubi naprawiać ludzkie omyłki...
- O, Miriam - jęknął. - Dlaczego Najwyższy...?
I tym razem nie dała mu skończyć.
- On chce, abyśmy pozostali ludźmi.
O człowieku stanowi jego wola. Stajemy się tym, kim być chcemy.
My zawsze jesteśmy na froncie - powiedział, kładąc nacisk na słowo: my. - I zawsze mamy z kim lub z czym walczyć. Z ludźmi i z własną słabością, która często błędnie szuka dla siebie oparcia.
Kiedyś, moi kochani, kiedy będziecie starsi, zrozumiecie, jak ciężko jest wspominać każdy spór z tym, kogo kochaliśmy, a kto już nie żyje. Śmierć dopiero pokazuje, kim naprawde był człowiek, który odszedł, i kim my byliśmy... Dlatego wam ciągle powtarzam: szanujcie wasze matki. Kochajcie je. Gdy matki zabraknie, takiego człowieka jakim ona była, nie będzie już więcej w waszym życiu...
Dlatego każda kobieta musi być gotowa, by podjąć ten błogosławiony trud. Każda kobieta musi pamiętać, że to, co na nią przyjdzie, nie będzie tylko jej szczęściem i dumą, ale i ocaleniem świata, wyzwoleniem go od cierpień.
Kobieta powinna tylko po to należeć do mężczyzny, aby otrzymać od niego dziecko.
Co by to było, gdybym zamiast chleba i wezwania do modlitwy dawał każdemu dzban wina i zachętę do zabawy! Bezmyślna jałmużna czyni ubogich lekkomyślnymi.
Ból drugich stwarza zamknięty świat – świat, w którym nie sposób żyć i z którego nie można uciec, nawet przez śmierć. Zresztą, gdy się ma do wybierania między bólem a śmiercią, nie wybiera się niczego.
Wszystko w kobiecie jest zagadką i wszystko w kobiecie ma jedno rozwiązanie: zwie się ono brzemiennością.
I najgorsze nie jest straszne, gdy się wie, że się skończy dobrze!