Ryden Malby zawsze miała plan. Krok pierwszy: matura, krok drugi: studia, krok trzeci: dyplom…
Teraz jest absolwentką college'u i czas na krok czwarty: pracę w prestiżowym wydawnictwie w Los Angeles.
Wszystko idzie zgodnie z planem - do chwili, kiedy rywalka kradnie jej wymarzoną posadę. Ryden nie pozostaje nic innego, jak wrócić na łono swojej ekscentrycznej rodziny.
Z rosnącą stertą odmownych listów na podanie o pracę, czuje, że stoi w miejscu. Jeśli nie chce do końca życia być absolwentką, musi obmyślić nowy plan...
Polecam ,,Absolwentkę” do poczytania dla odprężenia i relaksu, mi zapewniła doskonałą rozrywkę i odpoczynek po ciężkim tygodniu w pracy. I poprawiła humor. Zdecydowanie. To książka z happy endem. Warto dodać, że na podstawie książki powstał film – z Alexis Beidel w roli głównej.
Świeżo upieczona absolwentka wkracza w samodzielne dorosłe życie, aby przekonać się, że nic nie dzieje się zgodnie z założonym Planem...
Autorka prawie zaprzepaściła dobry pomysł wyjściowy - dla kogo powrót do rzeczywistości po uzyskaniu dyplomu nie okazała się bolesnym policzkiem? - aby utrzymać powieść w komediowym i pokrzepiającym nastroju. "Prawie", ponieważ napisała całkiem niezły czasoumilacz i powstrzymała się od zbędnego moralizowania. Cassel opisała zmagania swojej bohaterki z dużą dozą humoru, zachowując tym samym realizm - aby podjąć pierwszą pracę w swoim przyszłym zawodzie za minimalną płacę i z obowiązkami nie mającymi nic wspólnego ze swoim wykształceniem od Ryden wymaga się sporego i najlepiej różnorodnego doświadczenie w branży. Brzmi znajomo? Czytając "Absolwentkę" miałam niejednokrotnie wrażenie, że czytam czyjś nieco ubarwiony pamiętnik. Duży plus za przezabawny obraz zwariowanej rodziny Malbych.
Świetna pozycja na wolne dwie godzinki po ciężkim dniu lub w ramach relaksu między "poważniejszymi" książkami.