cytaty z książek autora "Stanisław Vincenz"
Nie tak dawno, podezas odwrotu Niemców, gdy ich tanki utknely w blocie, slyszalem z. daleka jak niemieccy zolnierze biedzili sie i kleli. Cóz za mizeria! Nic tylko Teufel i Teufel! Nie umieja klaé biedaki, dlatego popelnili tyle lajdactw, bo nie umieja sie wyladowac. My Polacy juz troche lepiej kIniemy, ale gdzie¿ nam do was, do Ruskich?!
Totez posluchajcie, co mówie wam, ja stary. Wy Ruscy uwazajcie, bo jak zaprzestaniecie trzypietrówek, kto wie, co z tego wyniknie".
Po latach opowiadajac w Szwajcari me perypetie wegier-skie powainemu Zydowi z Polski panu B., spotkalem sie 7 niedowierzaniem, bo pan B., który wraz z rodzina, jak tvlu innych, schronit sie w r. 1939 do Lwowa, zostal wywieziony wsród nieodzownych ¿alosnych okolicznosci prez Sowiety do tzw. Republiki Maryjskiej, gdzie przebyt kilka lat. Pod wlywem doswiadezen twierdzit chlodno, lecz stanowezo, ze z nikim w Sowietach rozmawiac nie mozna ani nie trzeba. Ustepowal z lekka, gdy podkres-latem, ze dziato sie to na froncie i poza granicami Rosji:
,,Trudno uwierzyc, ale skoro pan mówi.." Pózniej nieco chetniej zgadywat, ze to zapewne po pijanemu.