Popularne wyszukiwania
Polecamy
Agnieszka Polakowska
1
6,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Byłam partnerką hazardzisty Agnieszka Polakowska
6,7
Agnieszka poznała Krzysztofa na portalu randkowym. Krzysztof był szarmancki, opiekuńczy, kochany, kupował jej prezenciki. Aga była w niego wpatrzona jak w obrazek. Wkrótce para doczekała się dziecka, dodam że Agnieszka z poprzedniego małżeństwa miała już dwójkę swoich dzieciaków. Z dnia na dzień na światło dzienne zaczęły wychodzić nowe informacje otóż np to, ze Krzysiu to hazardzista. Rodzina przez niego wpadła w ogromne długi, komornicy, kredyty, w końcu mafia. Nic nie jest takie jakie powinno, ale on zawsze wiedział jak udobruchać Agnieszkę, a ta z klapkami oczywiście leciała na to… para długo trwała w tym związku, bo aż 10 lat.
Czekałam na moment, kiedy kopnie go w 4 litery kiedy się nie ogarnie, myślałam że to nie nastąpi, ale jednak!!!
Chyba nie dla mnie ta historia. Jakoś mnie nie porwała. Strasznie nudziły mnie te dialogi. Pomysł na fabule okej- ciekawy. Postacie - nienależący do moich ulubionych. Fajnie, że poruszana jest tak ważna tematyka ukazująca tak ogromny i ciężki problem. Pokazuje, jak w kilka minut można rozwalić rodzinę i wszystko co mamy dookoła. Uzależnienie jest to jeden z największych problemów, które dotyka ludzi. Mam nadzieje, że ze czytając te książkę każdy wyniesie jakaś cenna lekcję.
Pozdrawiam
Byłam partnerką hazardzisty Agnieszka Polakowska
6,7
Zacznę od tego, że do przeczytania tej książki zachęcił mnie tytuł. Byłam ogromnie ciekawa tej historii, więc przysiadłam z wielkim entuzjazmem do niej. No nie do końca mnie pochłonęła, spodziewałam się może czegoś lepszego, ale nie twierdzę, że była to zła lektura. Ma swoje pozytywy jak każda książka i napewno jakieś znajdziecie.
Zaczynając czytać czułam lekkie znudzenie, nawet trochę obawiałam się, że nie skończę tej książki. Nie chciałam się jednak poddawać tak łatwo i odłożyłam ją na jakiś czas, gdyż stwierdziłam, że może wzięłam ją w nieodpowiednim momencie i doszłam do wniosku, że chcę ją przeczytać całą, a wiedziałam że w tamtym czasie mogło mi się to nie udać. Każdej książce należy się druga szansa i każdej daję taką możliwość.
Udało mi się przeczytać całą. Oczywiście początek był dla mnie ciężki do przebrnięcia, ale środek miał już więcej do zaoferowania. Podeszłam z lekką głową do tej książki i nie analizowałam wszystkiego, co sprawiło, że miałam więcej przyjemności z czytania. Nie oczekiwałam już od niej ogromnych emocji. No może trochę... No dobra. Miałam nadzieję na coś więcej mimo wszystko i czekałam aż autorka mnie czymś zaskoczy. No niestety, nie poczułam nic co mogłoby uderzyć we mnie tak mocno, że szybciej zabiło by mi serce, a naprawdę tego chciałam.
Mimo wszystko, nie jest to zła książka. Absolutnie nie. Dałabym jej mocną szóstkę, gdyż po prostu oczekiwałam czegoś znacznie bardziej szczególnego, większej ilości emocji, zszarganych nerwów i mocniejszego bicia serca, ponieważ historia sama w sobie ma potencjał.
Zachęcam was jednak do wyrobienia sobie własnej opinii na jej temat. Pamiętajcie, że każdy ma inny gust i innym ta książka może się naprawdę spodobać.