Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nikola Jabłońska
1
5,4/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Urodzona: 22.12.1993
Debiutująca autorka i matka trójki dzieci. Pasjonatka dobrego romansu i mrocznego kryminału. Uwielbia długie spacery i aromatyczną kawę. Ufa, że „To skomplikowane” podbije serca czytelników i z przyjemnością sięgną po kontynuację, która już jest przenoszona z głowy i serca na papier.
5,4/10średnia ocena książek autora
63 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
To skomplikowane Nikola Jabłońska
5,4
Rose musi opuścić swój rodziny Paryż, aby w Nowym Yorku zarobić odpowiednie pieniądze na leczenie jej chorej matki. Jej życie zaczyna przybierać bardzo szybkiego tempa, a na drodze spotyka wielu wybawicieli i niebezpiecznych osób.
Sama historia w sobie była rewelacyjna. Jak na książkę, która ma prawie 580 stron to bardzo szybko została przeczytana bo w 1,5 dnia. Książka wciąga od pierwszych stron i ciężko się od niej oderwać. Było bardzo wielu bohaterów, co czasami dezorientowało, ale dało się odnaleźć.
Co do postaci, to główna bohaterka Rosmery, była jak dla mnie bardzo naiwna, mało pewna siebie i podporządkowująca się innym. Doprowadzało mnie to czasami do furii, ale co dziwne naprawdę dało się ją lubić. Jak na taką niewinną dziewczynę, potrafiła mocno namącić w życiu pozostałych bohaterów.
Co prawda morza łez nie wylałam, ale książka z pewnością dostarcza bardzo wielu emocji, często zupełnie sobie sprzecznych.
Jakbym miała podsumować tą książkę? Jej treść jest zdecydowanie adekwatna do tytułu. TO SKOMPLIKOWANE.
Zakończenie mnie najbardziej uszczęśliwiło, bo na to liczyłam od początku :D
To skomplikowane Nikola Jabłońska
5,4
"To skomplikowane", czyli debiutancka powieść Nikoli Jabłońskiej opowiada historię młodej dziewczyny imieniem Rosemary, która chcąc ratować ciężko chorą matkę, opuszcza Paryż i udaje się do Nowego Jorku, aby zarobić na jej leczenie. Przypadkowe spotkania doprowadzają do tego, iż jej życie wywraca się do góry nogami, a uczucia komplikują się z dnia na dzień coraz bardziej.
Zaskoczył mnie fakt, iż jest to fan fiction. Nie spodziewałam się tego, iż będzie to historia z wykorzystanym wizerunkiem popularnego boysbandu One Direction. Przyznam szczerze, że byłam ciekawa tej historii, jednak ta ciekawość nie trwała długo. Jeśli mnie pamięć nie myli, to miałam dość już po pierwszym rozdziale. Widziałam sporo pozytywnych komentarzy i nie rozumiem, skąd się one wzięły. Główna bohaterka jest niesamowitą płaczką. W każdym rozdziale były łzy, nawet gdy nie działo się nic nadzwyczajnego, co ogromnie ciążyło podczas czytania. Jej postać została wręcz wyidealizowana, nie zauważyłam u niej ani jednej skazy (niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu). Liczne kłótnie i problemy zostały stworzone wręcz na siłę, niemal wszystkie były po prostu śmieszne. Sporo postaci reagowało zbyt agresywnie i bezsensownie. Dobrnęłam do końca tej książki i wciąż nie udało mi się zrozumieć, dlaczego postać Thomasa Dalona zaczęła się mścić na Harrym i dlaczego zrobił to, co zrobił. Rozumiem, że uderzył go kilkukrotnie, ale jak dla mnie to nie jest powód, do takich akcji. Pełno zdrad, niezdecydowanie oraz perfekcyjne i sztuczne dialogi. Dowiadują się o zdradach, ale od razu sobie wybaczają, bo druga strona też zdradziła i "są kwita" jak to zostało określone w pewnym fragmencie. Bohaterowie dość szybko przechodzili nad czymś do porządku dziennego i mogłabym tu podać przykłady, lecz wydaje mi się, że i tak dużo zdradziłam. Kto czytał lub będzie czytał, ten się dowie, o czym piszę, lub nie. Główna bohaterka w jednym momencie kocha jednego, a w następnym drugiego, zależy, który akurat się napatoczy. Pierwszego dnia po przylocie nocowała u kompletnie obcego faceta i zostało to przedstawione całkiem naturalnie. Fabuła została poprowadzona dość szybko, bez jakiegokolwiek informowania o mijającym czasie. Sądziłam, że wszystko dzieje się w przeciągu tygodnia, dwóch, a tu się zaraz okazało, że minęło kilka miesięcy. Głównym powodem wyjazdu Rosemary do Stanów była chora na białaczkę matka i sądziłam, że w książce zostaną zawarte jakieś choćby krótkie rozmowy telefoniczne matki z córką, a odbyły się jedynie dwie rozmowy z lekarzem, który kazał przelać kasę na leczenie i nie licząc jednego spotkania tych dwóch kobiet przy końcu książki, nie można było nawet poczuć, że to faktycznie było powodem wyjazdu. Było sporo niedopracowanych i niedociągniętych do końca wątków, co razem z całością książki razi w oczy.
Nie uważam, że jest to książka godna polecenia, toteż tego nie zrobię.