Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bartek Świderski
![Bartek Świderski](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
0
0,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
57 przeczytało książki autora
49 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nowa Fantastyka 474 (03/2022)
Bartek Świderski, Redakcja miesięcznika Fantastyka
6,7 z 23 ocen
31 czytelników 4 opinie
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 474 (03/2022) Bartek Świderski ![Nowa Fantastyka 474 (03/2022)](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5009000/5009061/970581-352x500.jpg)
6,7
![Nowa Fantastyka 474 (03/2022)](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5009000/5009061/970581-352x500.jpg)
Numer w całości poświęcony ekologii w fantastyce. Fakt, że literatura fantastyczna (powszechnie uważana za eskapistyczną),porusza ważne współczesne tematy, takie jak zagrożenia związane ze zmianą klimatu i procesami ekologicznymi. Bardzo dobrze, że w tym zakresie problematykę tę porusza redakcja Nowej Fantastyki.
Co do zawartości w szczególności należy wyróżnić wspaniałe opowiadanie "Rodzimy się eksplodując" Larsona.
Nowa Fantastyka 474 (03/2022) Bartek Świderski ![Nowa Fantastyka 474 (03/2022)](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5009000/5009061/970581-352x500.jpg)
6,7
![Nowa Fantastyka 474 (03/2022)](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5009000/5009061/970581-352x500.jpg)
Wiedźmin skończony, to i lektura nowego numeru NF sprawniej poszła.
Choć akurat lektura zawsze była środkiem na przenoszenie się w inne światy, to ostatnio jakoś zyskała na znaczeniu jako środek antyrealnościowy.
Ale do meritum – motywem przewodnim tematu jest „koniec świata”, wywołany zmianami klimatycznymi. Na marginesie zauważę, że Ziemia przeżyła w swej historii etapy, na których było i znacznie cieplej niż teraz, ale i znacznie zimniej. Toteż nasza planeta i życie sobie poradzą. Jedyne, co może się skończyć, to obowiązujący model zachodniego konsumpcyjnego świata.
Ale tyle offtopu, czas na opowiadania polskie.
„Rezerwat” Błażeja Jaworowskiego – tekst, z którym nie zgadzam się w wielu miejscach. Zmiany klimatyczne jako koniec świata? Eutanazja jako panaceum na troski? Itd. itp. Nie podobało mi się.
„Powój” Bartka Świderskiego – trochę z mitu o Galatei, trochę z Frankensteina. Recykling, i to niespecjalnie interesujący.
„Wiatr ma kolor krwi” Przemysława Hytrosia – coś a’la „Twister” czy opowiadanie o surfowaniu ze stareńkich „Spekulacji”. Miło się czyta, ale wielkiej głębi w tym tekście nie ma.
A zza granicy?
„Nie jesteśmy Feniksami” Johna Wiswella – bardzo fajne, bo krótkie i z pomysłem. Takie teksty lubię najbardziej. Znaczy – proszę o więcej!
„Na łasce wiatru” Scotta Dorscha – Romeo i Julia, czyli kolejny recykling. Gdyby nie scenografia (dość nieprawdopodobna moim zdaniem zresztą),byłby to tekst do zapomnienia.
„Rodzisz się eksplodując” Richa Larsona – ech, znowu stara opowieść opowiadana na nowo? Nuda, panie, nuda! Choć właściwie nie, bo czytało się fajnie. Natomiast to kolejny tekst o odrzuconych, którzy odnajdują się w innym świecie. Nic nowego!
Wynika z moich dywagacji, że tematem wiodącym numeru nie były zmiany klimatyczne, a mało oryginalne przeżuwanie starych pomysłów? Bywa i tak.
W publicystyce – fajny tekst Aleksandry Klęczar (Ninedin),o ekologii w SF. Zauważę tylko, że zmiany klimatyczne pojawiały się w różnych konfiguracjach w różnych tekstach (niekoniecznie zahaczając o nasze współczesne problemy),by wspomnieć choćby cykl o Helikonii Aldissa. Komiksy to nie moja bajka, a Bacigalupi (o wstydzie!) czeka w kolejce na półce.
Dziękuję za McCammona, bo i „Łabędzi śpiew”, i „Magiczne lata” uważam, mimo pewnych niedoskonałości, ze jedne z najlepszych książek, jakie przeczytałem w ostatnim dziesięcioleciu. „Zew nocnego ptaka” już zakupiłem.