cytaty z książek autora "Izabela Szylko"
Jak Polak głodny, to zły. Ale niech się pan nie martwi, Adela nie da panu umrzeć z głodu. Gotuje lepiej od Okrasy.
Adela, jak każda osoba, która kocha gotować i czerpie przyjemność z odkrywania nowych smaków, podchodziła z rezerwą do ludzi, którzy mają kulinarne uprzedzenia.
- Nigdy nie ufaj inteligencji ludzi, z którymi pracujesz.
Nie miał nic przeciwko równouprawnieniu, ale uważał, że powinny być jakieś granice. Ale cóż zrobić, kiedy kobietom czasami nie da się wytłumaczyć pewnych rzeczy...
No cóż, niektórzy faceci już tak mają, że myślą trochę innym narządem niż mózg.
W Stanach, gdy włączał telewizor i widział Trampa wygłaszającego słynne złote myśli, mógł gromko się śmiać. Kiedy próbował oglądać telewizję w Polsce, chciało mu się płakać. Nie dlatego, ze takie to było żałosne, tylko z poczucia winy.
My nie zostaniemy na kolacji, partia wzywa.
- Myślałem, że ojczyzna.
- Mówimy partia, a w domyśle...
- Lenin?
- Żartowniś z pana! - Olczak roześmiał się nieszczerze. - A w domyśle naród.
Tej nocy spała bez piżamy.
To niewiarygodne, jak ocieplenie klimatu może pozytywnie wpływać na ludzi - pomyślał Marek Dobosz. Majowy dzień, Warszawa, a temperatura jak na Karaibach.
Uwielbiała zadawać trudne pytania, ale dość szybko zorientowała się, że o wiele większą sztuką jest umiejętność unikania takich pytań.
W końcu, jak się okazuje, życie jest takie krótkie i nieprzewidywalne.
Miałam umrzeć, a przeżyłam.
Czy to nie jest wystarczający powód, żeby cieszyć się z tego, co będzie, i nie rozpamiętywać tego, co było?
Starzy jesteśmy wtedy, gdy większość ludzi wolałaby, żebyśmy już nie żyli.
- Kobiety nie powinny dźwigać ciężarów. Zwłaszcza tak piękne kobiety.
Uśmiechnął się szeroko (...) ale Adela nie zamierzała wdawać się z nim w dyskusję, czy brzydkim kobietom nie należy się pomoc w dźwiganiu ciężarów.
...Mój mąż chciał mi po prostu zrobić niespodziankę. Zostawił dla mnie sztab i wybory, wyłączył telefon, żeby Olczak nie mógł go ścigać i zaraz tu będzie z bukietem róż.
Z minuty na minutę moja radość topniała, jak przypadkowy śnieg w promieniach kwietniowego słońca. Po godzinie, gdy Marka wciąż nie było, miałam już pewność, że nowe życie, które zamierzałam dziś rozpocząć, na pewno będzie nowe, ale zupełnie inne niż to, które sobie do tej pory wyobrażałam.....
- Myślę, że musieli się wcześniej nieźle o coś poprztykać, skoro go tak zostawiła w samych gaciach na polu.
Zamiast pogrążyć się w rozpaczy po śmierci męża, rzuca się w wir tego, co nie tylko wielu z was, ale ja sama nazywałam kiedyś bagnem. Bo polityka - to jest bagno.
Nie jestem politykiem, więc nie znam się na manipulacji. Jedyne, co mogę obiecać, to że dołożę wszelkich starań, że zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy, abyśmy żyli w państwie, które uznamy za nasz dom, dom przyjazny i bezpieczny. W państwie, w którym takie pojęcia jak prawo i sprawiedliwość, nie będą tylko pustymi słowami.
Wieczory miał zajęte. Kiedyś przecież trzeba się zajmować ratowaniem świata. Pewnego dnia i ona stanie się częścią tego świata. Był o tym przekonany.
[...] zdjąłem perukę i rzuciłem mu ją na biurko. Żebyście widzieli jego minę ! Poszedłem za ciosem. Włożyłem perukę z powrotem na głowę i uśmiechnąłem się głupio.
- Tak wtedy wyglądałem. Siedemnaście lat temu. Czy wierzysz teraz, że Lola mnie nie poznała ?
Misiek gapił się na mnie jak na obraz świętej Wilgefortis albo inne dziwowisko z tryptyku Sąd ostateczny Boscha.
Człowiek wie doskonale, że powinien, ale dałby wszystko, żeby nie musiał, a potem ma z tego powodu wyrzuty sumienia.
Na ten dzień czekał od trzech tygodni. W takich chwilach czuł
ogromne podekscytowanie. Zakończył swoją misję, swoje zadanie, więc mógł z zapałem zabrać się za następne. Cieszył się, że nie traci czasu, że wszystko udało się tak idealnie zsynchronizować.
Obserwował ją od trzech tygodni.
Nie przypuszczał, że trafi mu się takie szczęście. Niełatwo znaleźć ideał. A ona była idealna, wystarczyło na nią spojrzeć.