cytaty z książek autora "Gabriela Zapolska"
Moja droga, każda kobieta to fortepian- tylko trzeba umieć grać.
Żaden mężczyzna, nie jest wart, aby przez niego iść na potępienie wieczne".
Moja pani! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe.
- Ty ze wszystkiego się śmiejesz.
- Tak śmieją się wisielce.
To już tak postanowione,żeby kobiety były dobre aż do głupoty...To jest ich wdzięk.
Nie wiedzieć o niczym. To tak jakoś miło. Ja wolę nic nie wiedzieć.
Zabijać się... I dla kogo? Dla mężczyzny. A żaden mężczyzna, moja pani, nie jest wart, aby przez niego iść na potępienie wieczne.
Człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. Musi od czasu do czasu myśl wymienić.
(...) gdyby to można tak życiu powiedzieć: "daj mi spokój", ale ono włazi na kark jak hydra - i zdławi.
-Zbyszko, dlaczego ty nas wszystkich tak nie lubisz?
-Za mało: "nie lubisz"! Ja was wszystkich nienawidzę i siebie razem z wami.
Każda kobieta to fortepian – tylko trzeba umieć grać.
Każdy samobójca musi być szalony i stracić poczucie moralności i wiary w obecność Boga. Tak, to jest tchórzostwo. Tak jest - tchórzostwo. A potem zagłada własnej duszy. [...] Zabijać się!... I dla kogo? Dla mężczyzny. A żaden mężczyzna, moja pani, nie jest wart, aby przez niego iść na potępienie wieczne.
Są różne dzieci… Dzieci serca, dzieci krwi, dzieci obowiązku. Te ostatnie
są najbiedniejsze. Są — drewniane. Najszczęśliwsze są dzieci serca.
Drugi raz truć się nie będę. Na to trzeba wiele odwagi, pomimo tego, że pani to nazywa tchórzostwem. A potem trzeba wiele cierpieć. Na to już nie mam sił i... już bym tak nie potrafiła cierpieć raz jeszcze.
Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani morale, ani uczciwe".
Maniewiczowa
Często się kłamie z przyzwyczajenia, z potrzeby, z dobrego serca, z dobrego wychowania... czasem dla... przyjemności.
Dla kobiety nie ma jak dom!"
"Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział
- Wyglądasz jak śmierć angielska.
- Ty także ładnie wyglądasz...
- Ja? Ja wczoraj z domu nie wychodziłam.
- To znaczy - że ja się lumpowałem za domem, a ty w domu.
Ach, jak ja się będę teraz łotrował! Jak ja się będę łotrował!
- A ja tak wolę.
- Co?
- Nie wiedzieć o niczym. To tak jakoś miło. Ja wolę nic nie wiedzieć.
Zbyszko, mnie się zdaje, ze mi się dzieje jakaś krzywda- że mnie ktoś więzi, że mi ściśnięto gardło, że... Ja ci tego opowiedzieć nie mogę, ale...
- Pani nie umie żyć (...)
- Ja? Ależ ja żyję tak, jak wszyscy w moim położeniu.
-Otóż to, otóż to! - jak wszyscy. A każdy człowiek powinien przefasonować swoje życie do swojej indywidualności. W tym cała filozofia.
Nie masz dużo sił życiowych, więc nie idziesz, rozbijając łokciami, przez życie —
ale się… skradasz. Rozumiesz? co?
A przestań się malować, bo wyglądasz jak kamienica odnowiona na przyjazd cesarza.
Ależ to Kariatyda schowana w cieniu, Kariatyda ubrana w łachmany, Kariatyda, która wielkim głosem domaga się światła i chleba. Istota ta zajmuje wybitne miejsce w każdym domu, przebywa ciągle niemal z dziećmi, ma wpływ na ich charakter, a jest przecież tylko niewolnicą o szerokich barkach, o której cierpienie, postępki nikt się nie troszczy, nikt się nie spyta!
Każda kobieta, nawet najniżej postawiona, przychodzi na świat cnotliwą; z chwilą gdy cześć swą zatraca, rzucając się w objęcia mężczyzny, odczuwa żal wieki, choćby nawet ten upadek został spełniony w najnormalniejszych warunków, to jest usankcjonowany małżeństwem.
A potem ten największy,najcięższy grzech mojego dzieciństwa-numer 23-ci:byłam w pretensjach.