Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nicky Blue
1
6,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Hi, I’m Nicky, I am from Brighton in England. I grew up fascinated by books like Roald Dahl’s Tales of the Unexpected and t.v. shows like The Twilight Zone. For years I played and wrote songs in an alternative rock band before going back to university and studying English Literature and Philosophy. I now have a passion for writing fantasy and dark comedy fiction. I also write short thrillers under the pen name Mr.Blue. Get my free comedy novella 'Escape From Samsara' at: nickyblue.com/freebiehttp://nickyblue.com/freebie/
6,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Hot Love Inferno Nicky Blue
6,0
Recenzja opublikowana pod adresem: https://zaczytanejeze.blogspot.com/2019/03/hot-love-inferno-nicky-blue.html
16 marca 2019
Najdroższy Imperatorze!
Wybacz, że tak długo się do Ciebie nie odzywałem! Jednak obowiązki dają mi się we znaki, do tego całkiem niedawno miałem zastój w czytaniu. Blog właściwie nie funkcjonuje, jednak pomyślałem sobie, że czemu tej wiadomości miałbym nie publikować? Inne Jeże nie muszą o tym wiedzieć, prawda?
Imperatorze, pewnego dnia pomyślałem sobie: „Nie po to mam Internet, żeby czytać po polsku! Angielski sam się nie poćwiczy!”. Do tego od jakiegoś czasu brakowało mi zabawy związanej z czytaniem w obcym języku. Tak się złożyło, że w tym samym czasie dostałem wiadomość osobiście od autora z zapytaniem, czy nie chciałbym przeczytać jego powieści – po angielsku. Pomyślałem sobie: „Dlaczego by nie?”, taka też była moja odpowiedź.
Mimo że książka długa nie jest (około 142 stron),trochę czasu mi zajęła. Dlaczego, zapytasz, Imperatorze?
Trudno mi to jednoznacznie określić. Czy to kwestia czytania równoczesnego z paroma innymi książkami, czy raczej kwestia braku doświadczenia w czytaniu brytyjskich powieści?
Najpierw kilka słów o samej powieści, Imperatorze. Gdzież moje maniery?
Lektura kryje się pod tytułem „Hot Love Inferno”, a jej autorem jest Nicky Blue. Można ją zakupić w wersji elektronicznej oraz papierowej.
Jest to komedia, pełna czarnego humoru, ale także wydarzeń niecodziennych, wręcz fantastycznych. Główny bohater pewnego dnia musi się zmierzyć z pewną nietypową grupą wojowników i ocalić świat, na szczęście trio samurajów oferuje mu swoją pomoc… Brzmi intrygująco, prawda, Imperatorze?
Trudno jest mi ocenić tę książkę, ponieważ pokazała mi, że mój angielski, z pewnością ten brytyjski, nie jest na aż tak wysokim poziomie, abym czuł się swobodnie, pisząc opinię.
Z pewnością na plus zasługują przypisy, które – na końcu każdego rozdziału – w humorystyczny sposób tłumaczyły nawiązania do popkultury czy brytyjski slang. Minusem jest to, że przypisy bywały długie i częste (co mnie wytrącało z rytmu czytania powieści) oraz znajdowały się na końcu rozdziałów, przez co często musiałem przewijać kilka stron, a potem ponownie szukać miejsca, w którym skończyłem. Mimo wszystko uważam za dobre rozwiązanie tłumaczenie slangu czy brytyjskiego humoru, który, jak zauważa nieraz autor, bywa specyficzny.
Przyznam szczerze, że fabuła mnie nie porwała. Miejscami przypominała mi Jasia Fasolę, którego wieki nie oglądałem, głównie z tego względu, że nie przepadam za tym typem humoru. Prawdopodobnie oznacza to, że nie stanę się fanem brytyjskich komedii. Również nie udało mi się zaprzyjaźnić z postaciami. Niestety ta książka była przeze mnie czytana urywkami, często w autobusach czy na przerwach.
Zastanowisz się, Imperatorze: „Czy to oznacza, że w gruncie rzeczy książka była zła?”. Ależ absolutnie nie!
Pełna jest humoru i typowo brytyjskich fraz, więc jeśli ktoś chce podszkolić swój angielski, to jest to doskonała lektura! Czyta się ją lekko i jest odstresowującym typem powieści, więc polecam ją wszystkim, którzy chcą odpocząć, przy okazji ucząc się co nieco języka.
Imperatorze, co więcej, autor oferuje nam swoje powieści za darmo. Oczywiście tutaj zamieszczam gwiazdkę: można się zapisać na listę czytelniczą na stronie autora i tam otrzymywać nowości. Książki w wersji elektronicznej kosztują zaledwie parę złotych.
Jeśli przeczytasz, koniecznie powiadom o tym znajomych na mediach społecznościowych i dodaj opinię na Amazonie/Goodreads/Lubimy Czytać!
Zawsze Twój
Nikodem
Hot Love Inferno Nicky Blue
6,0
Do angielskich powieści podchodziłam trzy razy: najpierw była to nieudana próba przeczytania "Doktora Jekylaa i Pana Hyde'a", potem tuż przed maturą starałam się zabrać za "Kubusia Puchatka", gdzie dotarłam do połowy. Dopiero książka pt. "Hot love inferno" autorstwa Nicky Blue była tą, którą udało mi się przeczytać w całości. I nawet nie zajęło to dużo czasu.
Głównym bohaterem tej pozycji jest prawie trzydziestoletni chłopak imieniem Barry, który jest ninją. Jego jedyną rodziną jest matka, ponieważ jego ojciec zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego przygoda rozpoczyna się w dniu, w którym wyszedł razem z dziewczyną, która mu się podobała do kina, gdzie zaatakowali ich wojownicy. Jo została ostatecznie porwana.
Muszę przyznać - początek dość ciężko się czytało, mimo że angielskiego uczę się już parę ładnych lat. Problemem była aplikacja, której używałam ponieważ też nie chłonęła lektur w tym języku i musiała minąć dłuższa chwila, aż przestawiłyśmy się obie z języka polskiego na anielski. Potem poszło już z górki.
Barry był dość ciekawą postacią, jednak utożsamienie się z nim na samym początku, sprawiło mi trochę trudności. Spodobał mi się u niego sam fakt bycia ninją. Jak się okazało, całej tej sztuki i wszystkiego, co musiał wiedzieć, nauczył go ojciec tuż przed tym, zanim zniknął. W dodatku to, że za wszelką cenę chciał uratować Jo, nie bacząc na niebezpieczeństwa sprawiało, iż odbiór tego bohatera był przyjemniejszy.
O dziewczynie nie mam zdania. Jakoś tak zapamiętałam tylko, że pracowała w sklepie z nielegalnymi zabawkami erotycznymi i musiała brać leki, podtrzymujące ją przy życiu.
Najbardziej w pamięć zapadła mi jedna zjawa, którą chłopak przyzwał - pani Jittery Twitch. Wzmianka o niej pojawia się już na początku i według legendy była ona częścią lokalnego folkloru, a o jej postaniu krążyło mnóstwo plotek. Kobieta miała bardzo cięty język (widać to po jej wypowiedziach).
Na tle innych postaci zdecydowanie wyróżniał się gadający pies Keith, który przez pewien czas towarzyszył głównemu bohaterowi i z tego co zrozumiałam, w jakimś stopniu powiązany był właśnie z panią Twitch.
Na plus trzeba uznać przypisy na końcu każdej części, gdzie autor wyjaśniał niektóre pojęcia, w dość żartobliwy sposób, co bardzo umilało odbiór lektury.
Swoją pierwszą przeczytaną angielską książkę uważam za wartą zapoznania się z nią, można ją pochłonąć w ciągu jednego dnia i nawet parę razy się uśmiechnąć. Tak więc jakby ktoś potrzebował miłej lektury na wieczór, a przy okazji chciałby podszkolić język, to serdecznie ją polecam.