Belle Brooks

Książka nie jest typowa więc dobrze mi się ją czytało 😊 pierwsze rozdziały wprowadzają nas w mroczną atmosferę gdzie kobieta stara się walczyć o życie. W grze o życie. Powoli stopniowo poznajemy jej życie rodzinne, męża, ich problemy, które nagromadziły się na przestrzeni lat. Reid, jej mąż, w tej części nie wypadł dla mnie najlepiej. Jawił się jako mięczak, narzekający na żonę, że pracuje, że sam musi opiekować się dziećmi, a Morgan wraca późno do domu. Heloł! Mamy XXI wiek Reid i kobiety mają swoje prawa :P trochę się dla mnie zrehabilitował w przedostatnim rozdziale – ja sama po tym przesłuchaniu chyba poddałabym się. Morgan na razie jest zdezorientowana, panikuje i nie myśli ,co mam nadzieję nastąpi w kolejnej części. Oczywiście naszym głównym aktorem jest wilczek, a raczej pytanie kim on jest dla Morgan? Wiemy, że musiało coś ich łączyć, bo według naszego porywacza Morgan go skrzywdziła. Cała książka jest na razie wstępem, ukazaniem nam jej głównych bohaterów, ich osobowości. Myślę, że bliżej charaktery poznamy później. Bardzo podoba mi się styl autorki. Pisze tak jakbyśmy sami stali obok Morgan w lesie, na deszczu, odczuwając to wszystko co ona albo siedząc w pokoju przesłuchań mając dość policjantów i ich pytań. Czy jestem ciekawa dalszego ciągu? Tak! Czy zainteresowała mnie książka? Tak!