Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Henry Kamen
2
7,1/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 1936 (data przybliżona)
Członek brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Historycznego i profesor w Komitecie Badań Naukowych w Barcelonie, jest autorem wielu prac dotyczących historii Hiszpanii
7,1/10średnia ocena książek autora
56 przeczytało książki autora
227 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Imperium hiszpańskie. Dzieje rozkwitu i upadku
Henry Kamen
7,5 z 30 ocen
126 czytelników 4 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Imperium hiszpańskie. Dzieje rozkwitu i upadku Henry Kamen
7,5
Niezwykle ciekawa i przystępna praca o budowie i upadku hiszpańskiego imperium (od końca XV wieku do 1800 roku).
Jeśli spojrzeć do atlasu na mapy świata XVI i XVII wieku widzimy giganta, który opanował niemal całą Amerykę południową i środkową. Gdy jednak zajrzeć chociażby do tej książki – widzimy kolosa niemalże na glinianych nogach. Imperium, które panuje de facto nad pojedynczymi miejscami na wybrzeżach (w 1570 roku w Amerykach jest zaledwie 25 tys. Hiszpanów),nie ma dużej floty, która byłaby w stanie zapewnić bezpieczeństwo swych kolonii i transportów z Ameryki (zwłaszcza złota i srebra).
Z danych „serwowanych” nam przez autora wyłania się obraz Hiszpanii, która sama w sobie absolutnie nie mogła być mocarstwem. Jej siła wynikała z amerykańskich skarbów, eksploatacji Italii i Belgii, oraz ludów tubylczych Ameryki i niewolników z Afryki. Korzystała też z sojuszu z Habsburgami austriackimi oraz z aneksji i wymuszonego sojuszu z Portugalią. Po 1640 gdy straciła oparcie zbuntowanej Portugalii zaczęła myśleć o zgodzie z Holandią. To właśnie Holandia po wojnie trzydziestoletniej, podtrzymywała Hiszpanię przed upadkiem. Na szczęście dla samej Hiszpanii, nikt nie chciał i nie był w stanie przejmować całych jej amerykańskich kolonii. Mocarstwa morskie II poł. XVII wieku (Holandia, Anglia, Francja) decydowały się podtrzymywać amerykańskiego kolosa przy życiu, zadowalając się kontrolowaniem szlaków handlowych (zwalczająć nawet przy tym piractwo antyhiszpańskie) i grając Hiszpanią jako przeciwwagą dla aktualnych oponentów.
A więc sama Hiszpania nigdy nie miała dostatecznie dużej ilości żeglarzy, stoczni zdolnych budować okręty, dyplomatów znających języki obce, arystokracji i praw, które pozwalałyby zaciągąć duże armie z Kastylii, Aragonii i Katalonii. Tak więc za amerykańskie złoto Hiszpania kupowała sobie najemników z całej Europy np. w latach 1521-1544 Karol V zaciągnął 348 tys. ludzi (44 % Niemców, 30 % Włochów, zaledwie 15 % Hiszpanów, 5 % Szwajcarów). Korzystała z usług bankierów portugalskich i włoskich. Pozbawiona własnych poliglotów, korzystała z dyplomatów niderlandzkich i włoskich. Nie mając stoczni i materiałów wojennych, finansowała przemysł i handel Niderlandzki (zarówno własnej Flandrii jak i zbuntowanej Holandii). Nie mając dużych możliwości mobilizacyjnych w samej Hiszpanii, opłacała żołnierzy z Niemiec i Włoch, marynarzy z Niderlandów. Autor podkreśla również, że nie do końca udana kolonizacja i chrystianizacja Ameryki i Azji wynikała też z braku chęci nauczenia się języków tubylczych oraz braku chęci do pracy własnymi rękami (w koloniach azjatyckich musieli np. sprowadzać żywność zza morza bo nie zadbali o uprawy).
Niemniej jednak Habsburgowie dzięki bogactwu płynącemu z Ameryki, byli w stanie skutecznie zarządzać swoimi rozproszonymi posiadłościami europejskimi i pełnić rolę mocarstwa i „strażaka” katolickiej Europy przez ponad sto lat. Z sukcesem odpierali ataki Turków, próby podboju Italii przez Francję, uśmierzali bunty w protestanckich Niemczech i Niderlandach. Jeszcze, na początku wojny trzydziestoletniej - w 1619 roku, sfinansowali połowę wojska cesarza austriackiego, które rozgromiło siły protestanckie pod Białą Góra. W latach 30tych XVI wieku zaczynają się pierwsze powazne porażki. Niepowodzenie w konflikcie o sukcesję w Mantui, później straty portugalskich kolonii na rzecz Holendrów, straty ważnych fortec w Niderlandach, utrata kontroli nad wschodnim brzegiem Renu (oznaczała blokadę hiszpańskiej drogi, którymi oddziały z Włoch wędrowały ku Niderlandom). Próba przywrócenia szlaku do Niderlandów poprzez morze (w sojuszu z Anglią) również skończyła się klęską. W latach 40tych XVI wieku dochodzi do buntów w Katalonii, Portugalii i Neapolu, co jest ostatecznym ciosem dla mocarstwowych aspiracji władców Hiszpanii. Ten okres był ciosem, po którym Hiszpania nie była w stanie się podnieść (jak kilkanaście lat później Rzeczpospolita i Litwa nie były już w stanie odbudować swej pozycji po Potopie). Od lat 50 tych XVI wieku to Francja, Anglia i Holandia dyktują warunki gry w Europie zachodniej.
PS. W książce jest trochę informacji o kontaktach Europejczyków w Azji z Chinami i Japonią oraz o zwalczaniu jezuitów przez szogunat (temat ciekawy ze względu na film „Milczenie” Scorsese).
PS.
Znalazłem ciekawą recenzję książki o kryzysie Hiszpanii XVII wieku na przykładzie Walencji i jej okolic (między innymi o kryzysie demograficznym):
http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1986-t77-n3/Przeglad_Historyczny-r1986-t77-n3-s573-578/Przeglad_Historyczny-r1986-t77-n3-s573-578.pdf
Imperium hiszpańskie. Dzieje rozkwitu i upadku Henry Kamen
7,5
Książka typowo popularnonaukowa, dobra narracja i ciekawostki ożywiające lekturę. Merytorycznie-bardzo skrótowo potraktowany ostatni okres, tj. reformy burbońskie, które były bardzo ważne dla kolonii; dla ich poznania trzeba zajrzeć do innych pozycji. Natomiast polecam tą książkę pasjonatom historii i tym, którzy chcą zapoznać się z tematem "od zera".