Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka powinna otrzymać wyższą ocenę za tematykę i okładkę ale nie może. Dlaczego? Sporą część książki zajmują opisy personalnych przepychanek i problemów branych przez autora z czysto prawnego punktu widzenia. Opisy są barwne, pomimo dość suchego, wręcz nierzeczywistego, odrealnionego języka wspomnień i pozwalają wyrobić sobie pogląd na sytuację, szczególnie pod kątem kontrowersji związanych z JO. Niemniej zapewnienia autora kompletnie mnie nie przekonują, chociaż nie można mu odmówić uczciwości w podejściu do wielu kwestii - zaznaczam, że nie do wszystkich... Tutaj musimy czytać między wierszami i to mocno. Ogólnie lekturę można polecić ale nie dla każdego i z zastrzeżeniami - sytuacji nie poprawiają dość lakoniczne przypisy. Przydałaby się przedmowa albo wstęp z rysem historycznym. Mamy wprowadzenie ale cóż...