Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Amor vincit omnia. Miłość wszystko zwycięża.

Wędrowałam wśród nocy samotnie
tylko gwiazdy oświetlały mi drogę.
Teraz ty jesteś ze mną
noc wciąż jest ciemna
lecz pełna życia i blasku.

-Szkoda że nie spojrzałem w górę - dodaje. - Mogłem być z tobą już od dawna.
Nie uświadamia sobie tego co ja. Że zawsze był przy mnie.

Dałeś mi cały świat.
Nauczyłeś mnie żyć.

Jedyne, co stoi na przeszkodzie naszej wielkiej miłości... to fakt, że on nie ma pojęcia o moim istnieniu.

- Jesteś wampirem?
Śmieję się. Jako wampir pewnie miałabym znacznie lepiej, bo przewidywalna długość mojego życia wyniosłaby setki lat, nie czułabym takiej presji, żeby koniecznie zrobić coś wielkiego, co wstrząśnie posadami świata, tylko po to, by dowieść, że istniałam przez ten krótki czas, który był mi dany.

Pozdrawiam, pozbawiona słońca, lecz nie nadziei.

Przyciąga mnie bliżej i całuje. Całujemy się za każdą gwiazdę na niebie. Za każdy pocałunek, który nas ominął w przeszłości i każdy, który ominie nas w przyszłości.

Muszę zostawić ślad w tym świecie, zanim odejdę. Muszę sprawić, by mój czas tutaj miał jakieś znaczenie.

W każdym razie jeszcze nie. Ale chciałabym. To nieosiągalny cel, ale i tak uważam, że warto do niego dążyć.

W sumie jest idealnym facetem... i dlatego wcale nie potrzebuje w swoim życiu mnie i moich problemów.

W życiu każdego człowieka pojawia się zaledwie kilka osób czy chwil, które zmieniają jego historię.

Chociaż byliśmy razem tak krótko, gwiazdy świeciły nam przez cały czas. I światło tych chwil będzie trwało przez kolejne tysiące lat.

Zawsze lepiej mi wychodziło pisanie piosenek niż zwykłych zdań.
Przynajmniej kiedy piszę, nie bredzę, niezależnie od tego, jak bardzo jestem zdenerwowana.

Zespół zaczyna grać niesamowicie energetyczny kawałek, wszyscy skaczą, różnorodny tłum złączony jednym pulsem. My też skaczemy jak obłąkani. Zatapiam się w naładowanej elektrycznością muzyce, w energii tego miejsca. Jeszcze nigdy nie czułam się tak pełna życia.

Czasem martwię się, że najlepsze dni mam już za sobą. Z punktu, w którym teraz jestem, nie widzę swojej przyszłości. Nigdy w życiu tak się nie czułem, pozbawiony celu i planów. Czy to dziwne?

(...)Amor vincit omnia...