Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Akuszewska
1
5,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
160 przeczytało książki autora
33 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmierć statystykom Marta Akuszewska
5,6
Jestem świeżo po przeczytaniu lektury. Opinię o książce kształtowałam sobie z każdą nowo przeczytaną stroną. Cóż mogę powiedzieć?? Nie zrobiła na mnie niestety wrażenia.... Dlaczego?? Po pierwsze i chyba najważniejsze bohaterowie, a szczególnie ten główny... o ile na początku wydał mi się dość sympatycznym i konkretnym facetem,takim trochę bad boy (a nawiasem mówiąc takich lubię :D) pomimo tej swojej całej "nienawiści" do płci przeciwnej, o tyle po przeczytaniu całej książki śmiało stwierdzam, że Maksiu jest po prostu dupą wołową (!) Obrażony na cały świat, twierdzi, że wszystko i wszyscy są winni tego, że mu się w życiu nie układa, a tymczasem za wszystkie niepowodzenia tylko i wyłącznie sam jest sobie winien. Okazał się mega niedojrzały - chociażby ten wątek z ciążą i jego wielkie zdziwienie jak do tego doszło?? (hm... no nie wiem może przez pączkowanie?). Na każdym kroku podkreślał jaki to on jest dorosły a przez cały rok zachowywał się jak szczeniak co udowodnił np rzucając studia i poświęcając się w całości jakiejś rozpieszczonej panience, która go miała w głębokim poważaniu i która zresztą strasznie mnie wkurzała przez całą książkę. Rozpieszczona księżniczka.
Babcia Marcela... miała być zabawna, ale jak dla mnie była strasznie irytująca.
Reszta znajomych głównego bohatera też jakoś nie wpłynęła na mnie pozytywnie. Jedynie ta cała Ula, taki dobry duszek.
Kolejna sprawa to dialogi. Tak płytkich i tak nieprzemyślanych już chyba dawno nie czytałam/oglądałam/słyszałam.
Zresztą żarty też nie były lepsze. Strasznie żenujące, chyba najgorsze z możliwych i wszystkie (jaki ktoś już wyżej zauważył) z internetu, gdzie furorę robiły z 10 lat temu.
Masa niepotrzebnych i nic nie wnoszących wątków (choćby ten z Bodziem i Bara-Barą).
Jak dla mnie książka z każdą stroną zaczęła przypominać coś jak kiepską operę mydlaną typu "moda na sukces" - gdzie każdy z każdym kręcił/flirtował...
Ponadto stylistyka!!! Leży i kwiczy. Nie mam pojęcia czy przed wydaniem nikt tego nie sprawdził i pozwolił, żeby książka wyszła z takimi bykami, czy po prostu ktoś z góry założył, że przeciętny czytelnik i tak nie zwróci na to uwagi.
Podsumowując: może się czepiam, ale to wszystko co wyszczególniłam złożyło się na ocenę niestety bardzo słabą.
Śmierć statystykom Marta Akuszewska
5,6
"Jeśli na 100 mężczyzn przypada 106 bab, a ja mam do wyboru oprócz tej jednej, którą Bozia mi przydziela automatycznie, jeszcze sześć pozostałych, to ja daję krzyż na drogę tym, którzy w te wszystkie bzdury wierzą" - to zdanie jako jedne z nielicznych nawiązuje do tytułu książki i jest kompletnie nielogiczne - nie wiem, czy autorka chciała być zabawna, czy faktycznie nie rozumie co to znaczy, że na 100 mężczyzn przypada 106 kobiet.
Dzięki powieści mogłem porównać jak bardzo świat zmienił się w przeciągu 15 lat - gdyby autorka pisała książkę obecnie to z pewnością wiele scen wyglądałaby zupełnie inaczej. Całość czyta się dosyć szybko i przyjemnie. Przemiana głównego bohatera została przedstawiona w interesujący sposób, zakończenie również odbieram pozytywnie. Zabrakło mi niestety czegoś, przez co zapamiętałbym książkę na dłużej. Niestety pewne wydarzenia są mało realistyczne, irytowały mnie liczne "podsłuchane rozmowy".