Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Izabela Węgierska
Źródło: http://www.swiatlomilosci.com/2005-ix-x-nr-29-14-iza-wegierska.php
1
5,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
W dniu 15.08.2005 w wieku 67 lat odeszła od nas Izabela Węgierska, znana egzorcystka, szamanka, autorka książki „Przygody z duchami”. Pomagała ludziom na różne sposoby. Nasza ukochana Izunia była całkowicie uwolniona od ego.
Nie miała nic dla siebie, ani ubrania, ani pieniędzy, ani de facto rodziny z powodu ciężkiej choroby, która towarzyszyła jej od 20 roku życia. Nie mogła zostać matką. Dobry Bóg wynagrodził jej pełne cierpienia życie - mimo, iż nie miała swoich dzieci, dostała duchowego syna i w wieku 62. lat została matką chrzestną Jasia. Dla wielu była drogowskazem pokazującym drogę do Boga. Organizowała liczne prelekcje na tematy ezoteryczne, na których mówiła o wyjątkowej łasce, jak została nam dana - życiu w tym samym czasie co Awatar Śri Sathya Sai Baba. To od Izy dowiedziałem się o Misji Miłości Sai Baby. To u niej w domu po raz pierwszy usłyszałem wszechpotężną Mantrę Gajatri. To u Izy, razem z będącą w ósmym miesiącu ciąży moją żoną wzięliśmy po raz pierwszy do ust wibhuti. Poczułem wtedy, że jedna cząstka tego cudownego popiołu wbudowuje się w ciało i duszę pływającego w brzuszku Małgosi naszego Jasiunka.
Błyskotliwy i ciągle poszukujący umysł Izy coraz bardziej ograniczało schorowane ciało. Niedowidziała i niedosłyszała, miała silne zawroty głowy, utrudniające jej samodzielną egzystencję - ostatnio prawie nie wychodziła z domu.
Musiała zrezygnować z uczestnictwa w spotkaniach Jej ukochanej grupy wielbicieli Sai Baby - „Kwiat Lotosu”. Zakończyła swoją trudną i samotną karmę. Wyzwoliła się z coraz bardziej ograniczającego Ją ciała i wybrała się w podróż, o której zawsze marzyła, do - jak to mawiała - Ukochanego Sateńki.
Nie miała nic dla siebie, ani ubrania, ani pieniędzy, ani de facto rodziny z powodu ciężkiej choroby, która towarzyszyła jej od 20 roku życia. Nie mogła zostać matką. Dobry Bóg wynagrodził jej pełne cierpienia życie - mimo, iż nie miała swoich dzieci, dostała duchowego syna i w wieku 62. lat została matką chrzestną Jasia. Dla wielu była drogowskazem pokazującym drogę do Boga. Organizowała liczne prelekcje na tematy ezoteryczne, na których mówiła o wyjątkowej łasce, jak została nam dana - życiu w tym samym czasie co Awatar Śri Sathya Sai Baba. To od Izy dowiedziałem się o Misji Miłości Sai Baby. To u niej w domu po raz pierwszy usłyszałem wszechpotężną Mantrę Gajatri. To u Izy, razem z będącą w ósmym miesiącu ciąży moją żoną wzięliśmy po raz pierwszy do ust wibhuti. Poczułem wtedy, że jedna cząstka tego cudownego popiołu wbudowuje się w ciało i duszę pływającego w brzuszku Małgosi naszego Jasiunka.
Błyskotliwy i ciągle poszukujący umysł Izy coraz bardziej ograniczało schorowane ciało. Niedowidziała i niedosłyszała, miała silne zawroty głowy, utrudniające jej samodzielną egzystencję - ostatnio prawie nie wychodziła z domu.
Musiała zrezygnować z uczestnictwa w spotkaniach Jej ukochanej grupy wielbicieli Sai Baby - „Kwiat Lotosu”. Zakończyła swoją trudną i samotną karmę. Wyzwoliła się z coraz bardziej ograniczającego Ją ciała i wybrała się w podróż, o której zawsze marzyła, do - jak to mawiała - Ukochanego Sateńki.
5,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje przygody z duchami i nie tylko... Izabela Węgierska
5,0
Pani śp. Izabela już na wstępie sama przyznała, że nie umie pisać książek i… to nie była zwykła skromność, lecz najszczersza prawda. Autorka używała słowa „gadulstwo” i chyba ono mi najlepiej pasowało do tej książki, a gadulstwo i pisarstwo, to coś zupełnie innego. Nie słyszałam nigdy o pani Węgierskiej, ale zaintrygowała mnie jej profesja oraz dar, którego rzekomo posiadała. Na początku było nawet ciekawie, bo wszystko trzymało się jakiejś chronologii. Gdzieś tak od momentu z listami (pod którymi zamiast odniesień, otrzymałam jakieś cytaty przeróżnych osobistości) wszystko się rozklekotało. Potem chciałam już jedynie dobrnąć do końca, co przy niecałych 160 stronach nadeszło w miarę szybko. Dziwne były też przypadki, którymi się szanowna egzorcystka zajmowała. Rozmowy z duchami jak z normalnymi żywymi, mieszanie praktyk magicznych z różnych religii, jakieś gusła… no, nie jestem pewna czy wierzyć w te „duchy” pani Węgierskiej.