Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Trevor Scott
Źródło: Amazon.com
5
5,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, komiksy
Urodził się w Duluth w stanie Minnesota. Studiował na dwóch uniwersytetach, gdzie uczęszczał na licencjackie i magisterskie seminaria ze sztuki pisania. Służył w Marynarce na lotniskowcach i w Siłach Powietrznych. Podróżował w 75 krajach. Jest autorem ponad 30 powieści w trzech cyklach. Obecnie mieszka w Newadzie i Oregon
5,4/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Counter Terror Trevor Scott
5,0
Jak zwykle u Trevora Scotta - dobry pomysł, nie najlepsze wykonanie. Każdy z etapów tej swoistej "powieści drogi" musi zakończyć się dotarciem do kolejnego ogniwa łańcucha terroru. Oczywiście nie wszystko przebiega zgodnie z planem. Ale, moim zdaniem, autor nie wykorzystuje niespodziewanych sytuacji, w których znajdują się pośrednicy w przygotowaniach do zamachu, czy choćby ich niezgodnej z przewidywaniami tożsamości. Wszystkie epizody rozgrywane są sztampowo i w rezultacie owe trzy drogi wiodące do Rzymu są nudniejsze niż można by oczekiwać od sensacyjnej powieści szpiegowskiej. Dopiero pod koniec akcja nabiera dynamiki, ale wtedy, z kolei, jej kluczowe elementy są niestety przewidywalne.
Gates of Dawn Trevor Scott
6,0
Niestety, podobnie jak Counter Caliphate, i ta książka trochę rozczarowuje, mimo że temat jest bardzo aktualny. Choć z drugiej strony, może właśnie nieporadność, przypadkowość i chaos w działaniach funkcjonariuszy i decydentów to obraz bliższy rzeczywistości niż niezwykła sprawność agentów, o których czytamy u innych autorów? A ponieważ Jake Adams w tym gronie nieudaczników i żółtodziobów to oczywiście chwalebny wyjątek, happy end musi być. Jak to w powieściach bywa.