cytaty z książek autora "Marieke Nijkamp"
Jeśli się boisz, pomyśl o jutrze, bo jutro będzie nowy dzień. Pełen nowych możliwości.
Może nie mamy całej wieczności. Ale wciąż mamy jutro.
- Jesteśmy czymś więcej niż nasze błędy. Czymś więcej, niż oczekują od nas ludzie.
Naszą największą siłą jest przerażenie, bo boimy się tylko wtedy, kiedy mamy coś do stracenia - nasze życie, ludzi, których kochamy... godność.
Lubię historię. Tu przynajmniej wiadomo, które opowieści doczekały się szczęśliwego zakończenia.
Łatwiej wiedzieć, kim nie jestem, niż kim jestem. Kiedy wszyscy oczekują od ciebie, że poniesiesz porażkę, łatwiej się poddać niż starać.
Każda historia musi się skończyć. To w końcu śmierć nadaje życiu znaczenie.
Ale dziadek zawsze powtarzał, że na świecie są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy należą do dobrej, żyznej ziemi i pragną ją uprawiać, i ci, których przeznaczeniem jest droga i bezkresny horyzont, których dom jest wszędzie tam, dokąd zaniosą ich nogi.
Strach i przetrwanie to dwie strony tej samej monety.
Co, jeśli płonące światełka, które widzimy, to dusze spadające z powrotem na ziemię? Co, jeśli próbują przed wypaleniem się powrócić do tych, których kochają? Co, jeśli taka spadająca gwiazda to dusza wracająca do domu, ten ostatni raz?
Nie zawsze możesz zatrzymać przy sobie ludzi, których kochasz. Nie zawsze możesz przeżyć całe swoje życie w jednym miejscu. Świat został stworzony po to, by się zmieniać. Ale tak długo, jak długo pielęgnujesz wspomnienia i tworzysz po drodze nowe, bez względu na to, gdzie jesteś, zawsze będziesz w domu.
Chciałabym, żeby Kyra biegła teraz w moim kierunku, by uściskała mnie i nie puszczała. Ale nie robi tego. Nie może...
Gwiazdy, które kochasz, szepczą o swych sekretach, ale czasem czuję, że dowiedziałam się za dużo. Wszyscy tutaj żądają odpowiedzi, a ja jestem jedyna osobą z pytaniami.
Razem byliśmy silni, ale broń uczyniła z nas jednostki.
-Wiesz, że mieszkańcy miasteczka nigdy nie chcieli, by Kyrę spotkała jakaś krzywda, prawda, Corey?
- Ja też nigdy nie chciałam, by coś się jej stało, a jednak popatrz. Intencje to za mało. Są tarczą, którą ludzie mogą się zasłonić, ale nie posłużą już jako broń.
Bezsensowna polityka szkoły. Po co podczas przerw zamykać sale? Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie próbowałby niczego ukraść. Podręczniki i przedpotopowe komputery nie są warte zachodu.
Każda informacja o ocalałych sprawia, że tłum ogarnia poruszenie. Każdej towarzyszy ulga i smutek, bo wraz z nazwiskami tych, którzy przeżyli, pojawiają się nazwiska tych, którym się nie udało. Śmierć splata się z życiem, życie splata się ze śmiercią.
W tej ulotnej chwili między nadzieją i wiedzą brakuje słów. Nic nie jest w stanie wyrazić radości, która jednocześnie rozdziera serce, słońca, które przedziera się przez mrok, jednocześnie spowijając wszystko w cieniu.
Są tylko splecione palce i ramiona, które tworzą łańcuch solidarności.
Nie zostało nic prócz bólu. Przeplatające się przebłyski życia i głębokiej ciemności. Hałas. Wszechobecny ból.
Ale Kyra nauczyła nas, że nie możemy zmienić przeszłości. Musimy patrzeć w przyszłość.
Spodziewałam się znaleźć ich w osobnych śpiworach. A oni leżą razem na zakurzonym łóżku.
Ta historia nie kończy się "żyli długo i szczęśliwie". Ale daje nadzieję.
Przed oczami mam jej ciemne loki, brązowe oczy, wielkie serce. Ta dziewczyna uśmiechała się nawet, gdy nastawał poranek, podczas którego nie wschodziło słońce. Śmiała się ciemności w twarz. Akceptowała swoje noce tak, jak cieszyła się dniami.
Przyjęła moje serce i trzymała je w bezpiecznym miejscu.
Żeby przeżyć musicie wiedzieć, kim są wasi przyjaciele. Musicie wiedzieć komu możecie zaufać i kiedy przestać martwić się o innych.
Kiedy tu przyjechaliśmy, przez pierwsze tygodnie wieczorami ojciec powtarzał mi: Nie zawsze możesz zatrzymać przy sobie ludzi, których kochasz. Nie zawsze możesz przeżyć całe swoje życie w jednym miejscu. Świat został stworzony po to, by się zmieniać. Ale tak długo, jak długo pielęgnujesz wspomnienia i tworzysz po drodze nowe, bez względu na to, gdzie jesteś, zawsze będziesz w domu.