Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Henryk Zaremba
1
8,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Spowiedź ojca zamordowanej Lusi. Przyczynek do procesu Gorgonowej
Henryk Zaremba
8,2 z 5 ocen
38 czytelników 4 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Spowiedź ojca zamordowanej Lusi. Przyczynek do procesu Gorgonowej Henryk Zaremba
8,2
Polowałam na to dawno temu, jeszcze zanim zaczęto wydawać „Unikaty”.
Kiedy już przedrzeć się przez to emocjonalne morze, momentami nieco trudne do sforsowania z uwagi na nadmierną dawkę egzaltacji, można wyłowić w nim sensowne spostrzeżenia, logiczne wnioskowanie, a także fakty. Jak na przykład, że oskarżona była silną fizycznie kobietą i bez problemu rąbała drwa dżaganem, czy że nie miała oporów przed widokiem krwi i chętnie przyglądała się np. ofiarom wypadków komunikacyjnych. Z kolei z listów Elżbiety Zarębianki do ojca wynikają relacje obojga, oparte na wzajemnej miłości rodzica i dziecka.
Manierę pisarską i motywację Autora może sygnalizować już tytuł. „Spowiedź”, a zatem w zamyśle – szczere wyznanie prawdy, potrzeba naprawy mocno sponiewieranego wizerunku. „Ojca zamordowanej” – a więc także ofiary, która powinna mieć status pokrzywdzonego w sprawie, jeśli nie formalnoprawny, to przynajmniej w odczuciu powszechnym. Strata ukochanego dziecka boli tak samo rodzica, który jest człowiekiem słabym psychicznie i niedecyzyjnym, jak i silnego człowieka czynu. A ten aspekt zbrodni raczej umknął wszystkim prasowym hienom (szczęście doprawdy, że nie było wówczas telewizji i internetowego hejtu),które w czasie procesu do woli używały sobie po Zarembie i jego małoletnim synu.
Niewątpliwie pamiętnik byłby bardzo cennym źródłem dowodowym, gdyby został napisany przed zabójstwem Elżbiety Zarębianki. W takim przypadku zawarte w nim treści dotyczące cech fizycznych, osobowości, charakterów i wzajemnych relacji wszystkich członków tej rodziny, stanowiłyby zbiór danych osobopoznawczych o wiarygodności trudnej do podważenia. Pamiętnik został napisany i wydany w 1933 roku, kiedy oskarżoną dwukrotnie uznano za winną popełnienia zabójstwa Zarębianki i skazano. Napisał go ojciec ofiary, przekonany o winie oskarżonej, rozgoryczony i rozwścieczony wywodami Ireny Krzywickiej, Elgi Kern i Marka Romańskiego, które nadawały ton tej części opinii publicznej, która oskarżonej broniła jego kosztem. Trudno więc, aby nie zawierał elementów równie mocno subiektywnych.
Moją szczególną uwagę zwróciły zawarte w epilogu wypowiedzi na temat procesu, pochodzące od ostatniego z adwokatów, których Autor próbował przekonać do zainicjowania sprawy o zniesławienie i znieważenie. Gdyby nawet z maksymalną dozą sceptycyzmu uznać, że wypowiedzi te są li tylko chwytem literackim, to nie sposób odmówić im logicznej treści i znajomości specjalistycznej wiedzy.
Spowiedź ojca zamordowanej Lusi. Przyczynek do procesu Gorgonowej Henryk Zaremba
8,2
Sprawa zamordowanej Lusi i oskarżonej o to Gorgonowej jest mi znana z książki „Koronkowa Robota” i z wielu innych źródeł , a nawet filmu ale to nie przeszkadzało mi przeczytać kolejnej książki o tej sprawie. W końcu została napisana przez ojca Lusi i ukazuję wydarzenia z jego perspektywy. Powiem szczerze , że książka jest świetna i dzięki niej można dowiedzieć się więcej o sytuacji w wili w Brzuchowicach , gdzie zginęła Lusia. A także o konflikcie zamordowanej z Gorgonową. Zaskoczyło mnie także , że książka nie skupia się tylko na ostatnim wieczorze Lusi i późniejszym procesie Gorgonowej , ale także zostaję tu opisane całe życie Henryka Zaremby. Oczywiście w skrócie. Czyli poznajemy jego dzieciństwo , problemy z żoną , która miała chorobę psychiczną. Mamy też wspomniany wątek wojny i jego pracy i to jak opiekował się dziećmi. A także początki pracy Gorgonowej jako opiekunki jego dzieci i w końcu ich związek , narodziny dziecka , konflikt Gorgonowej z Lusią i w końcu rozstanie Henryka i Gorgonowej. No i oczywiście morderstwo i proces(choć procesu było mało) A także co się działo z niektórymi osobami po procesie. Dowiedziałem się również kilka nowych rzeczy np: wiedziałem wcześniej , że w ten ostatni wieczór Lusia chciała spać z młodszą siostrzyczką , ale Gorgonowa się sprzeciwiła , ale nie wiedziałem , że proponowała też by brat spał w jej pokoju ogrodzony ścianką , ale i tu Gorgonowa się sprzeciwiła. Albo , gdy byli w innym mieszkaniu , który Henryk kupił dla siebie i dzieci i nagle przyjechała Gorgonowa to Lusia w nocy zastawiła drzwi swojej sypialni komodą , bo bała się Gorgonowej. I powiem szczerze , że zanim przeczytałem tą książkę to byłem rozdarty tak pół na pół na temat tego czy Gorgonowa jest winna czy nie. Jednak teraz o ile wydarzenia przedstawione przez Zarembę faktycznie były takie jak je opisał to jestem przekonany w 60 procentach , że faktycznie Gorgonowa zabiła. Jednak te 40 procent też jest ważne , bo jednak jest prawdopodobieństwo , że zabił ktoś inny. I trzeba też dodać , że Zaremba wierzył w winę Gorgonowej więc książkę piszę tak by czytelnik też uwierzył w jej winę. I przyznam też szczerze , że nie polubiłem Zaremby. Jasne , że mu współczuję morderstwa córki i ogólnie ciężkiego życia , ale irytował mnie , gdy opisywał wydarzenia przed śmiercią Lusi i mówił , że tylko obecność córki sprawiała , że wracał do wilii w Brzuchowicach. A co z synem? To wygląda jakby miał go gdzieś i liczyła się dla niego tylko Lusia i od czasu do czasu Romusia – córeczka , którą miał z Gorgonową , a jak już wspominał o synu to mówił , że chodził własnym ścieżkami. I ma się też wrażenie , że był tchórzem , który nie potrafił sobie poradzić z obecnością Gorgonowej w domu i wolał znikać w innym pokoju zostawiając wszystko na głowie Lusi. Lub zaszyć się w swoim innym mieszkaniu , a jak Gorgonowa zaczęła mu przeszkadzać to nie miał odwagi by ją zwolnić. I czasami ma się też wrażenie , że robił wszystko by siebie wybielić oskarżając o każdą rzecz Gorgonową. Nie twierdzę , że kłamał , ale są takie momenty , które naprawdę drażniły np: opisywał jak pierwszy raz doszło do ich zbliżenia i według jego historii po prostu się poddał woli Gorgonowej i robił wszystko automatycznie. Albo po procesie chciał zaskarżyć obrońców Gorgonowej za to co mówili o nim na procesie(nie udało mu się) i twierdził , że robiono z jego syna wariata, ale przemilczał fakt , że na wizji lokalnej Staś nie rozpoznał koszuli nocnej Gorgonowej , którą ponoć widział na niej w noc morderstwa. A także nie rozpoznał cienia za choinką choć podczas przesłuchań był pewny , że to Gorgonowa. Tak samo wątek drugiej córki Gorgonowej , którą urodziła w więzieniu i twierdziła , że jest Zaremby , a on się do niej nie przyznał. Mimo , że jeszcze za życia Lusi jest sugestia , że przespali się z Gorgonową. Jak dla mnie mężczyzna był ojciec tej dziewczynki , ale był tchórzem by się przyznać. Irytowało mnie też , że ciągle narzekał jak to jego kariera i znajomości się posypały i zamiast skupić się na małej córce i synu latał po adwokatach by zaskarżyć innych adwokatów:/ Albo też pominął pożegnanie ze zmarłą Lusią. Swoje pożegnanie opisał , ale to , że Gorgonowa też żegnała się ze zmarłą dziewczyną to już nie napisał. Tak samo wątek psa. Mężczyzna twierdził , że pies zawsze szczeka na obcych , ale jednak pominął znany fakt , że na wizji lokalnej pies podbiegł radosny do obcych ludzi. Co do rozwiązania tej całej tajemnicy to jestem pewny , że prawda już nigdy nie wyjdzie na jaw , bo każdy , który mógł być zamieszany w tą sprawę nie żyję. Żyją chyba jeszcze tylko córki Gorgonowej. Z czego Romusia wierzy w winę matki , a Ewa nie. Ja myślę , że są trzy opcję tych wydarzeń. 1: Zabiła Gorgonowa. 2: Zabił Staś. 3: To ktoś obcy. Tak czy siak sprawa jest tajemnicza i jeszcze długo będzie omawiana przez ludzi