cytaty z książek autora "Erin Watt"
Nikt nie chce, by go zniszczono. Wszyscy chcemy zostać uratowani.
Otworzyłam się przed nim i wyjawiłam swoje uczucia, a on kazał mi je zatrzymać. Zrobił to dość delikatnie, ale nawet czysty nóż potrafi zadać bolesną ranę.
A więc nie, nie będę się więcej łudził nadzieją. Moje serce już by tego nie wytrzymało. Nigdy więcej.
Przeznaczenie jest dla słabych - tych którzy nie mają dość siły lub woli żeby kształtować swoje życie zgodnie ze swoimi pragnieniami.
Mogłam zostawić wszystko za sobą, ale wspomnienia podążały wraz ze mną, obojętnie, jak daleko uciekałam.
Potrzebujemy ludzi, aby się o nich troszczyć. Aby oni troszczyli się o nas.
... wystarczy tylko jedno jego słowo i będziesz niczym. Nic nie znaczącą. Niewidzialną. Albo jeszcze gorzej.
...all it takes is one word from him and you’ll be nothing here. Insignificant. Invisible. Or worse.
Zaznałam błogiego szczęścia. Problem w tym, że cholernie boli, gdy się runie z klifu takiej radości.
Ella Harper jest wszystkim, co kiedykolwiek będę widział, bo ona jest moją przyszłością. Jest moją siłą, moim ogniem i moim wybawieniem.
Jest wszystkim".
Instynkt mówił mi, że będą przez nią same kłopoty. Lecz mój instynkt się mylił. Nie ona była ich przyczyną, lecz ja. Jak zawsze. Taki już jestem.
Choć pewnie nigdy nie był mój, nawet podczas tych chwil gdy jego palce były w moich włosach, jego język w moich ustach, a dłoń między moimi nogami.
Ella mścicielka jest niesamowita. Jest gotowa walczyć na śmierć i życie, jeśli na czymś jej zależy. Chodzi tylko o to, żeby jej na tobie zależało. Bo jeśli uzna, że nie jesteś tego wart, bez wahania zostawi cię na pastwę losu.
Kiedy patrzę na Reeda, na jego umięśnione ciało i hardą twarz, czasami zapominam, że ma serce równie wrażliwe jak moje. Zresztą faceci niby nie mają okazywać uczuć, więc skrywają je za powagą, prostactwem albo zwykłym chamstwem.
Jakoś udaje mi się przetrwać resztę dnia i się nie popłakać.
Ja przecież jestem równie głupia jak on, skoro rozglądam się właśnie za kimkolwiek, kto by mnie przytulił i sprawił, że poczuje się lepiej.
- Aha, jeszcze Ella Harper.
- Co z nią?
- Trzymaj się od niej z daleka - mówi kategorycznie Grier. - Jest twoją największą słabością.
Od chwili gdy weszła do naszego domu - te jej wielkie oczy, skrywana nadzieja - nie potrafiłem się trzymać z daleka od niej.
Czy jest bezpieczna. Czy za mną tęskni... ale oczywiście nie tęskni. Gdyby za mną tęskniła, już dawno by wróciła.
- Odnotowałem. Ale zrobię to, czy wam się podoba czy nie.
Czuję dławiącą gorycz. Cóż, w końcu królewski dekret nie musi się nikomu podobać, prawda?
Tęskniłem za tobą każdą sekundę. Myślałem o tobie cały czas, gdy cię nie było.
Należy więc zadać sobie jedno pytanie: czy pozwolę, by jakiś facet zniszczył mi życie?
- Grasz w niebezpieczną grę - szepcze ochryple.
Tak jakbym o tym nie wiedziała. Ale przecież nie pozwolę, by Reed zobaczył jak na mnie działa. Odrywam dłoń od jego ciała, zwijając ją w pięść.
- Inaczej nie potrafię - rzucam.
Nigdy nie będę żałował ani sekundy, którą spędziliśmy razem.
- Nie wściekam się na ciebie. - Przykłada mi do czoła zimny ręcznik. - Tylko na siebie. To moja wina. No i Eastona. To wszystko przeze mnie. Mów mi Reed Niszczyciel. - Ma taki smutny głos. - To moje drugie imię, nie wiedziałaś?
Wisi przede mną to zakazane jabłko, czerwone, soczyste, pyszne, ale zupełnie jak w bajce Reed Royal to czarny charakter tylko przebrany za przystojnego księcia. Ugryzienie go byłoby wielkim błędem.
Przyzwyczaj się do plotek, kochanie. Przyzwyczaj se do tego, że gdy wejdziesz do pokoju, wszyscy będą szeptać po kątach, że nie powinno cię tu być. Przyzwyczaj się do tego, ale nie pozwól, by te szepty cię pokonały. Oddawaj pięknym za nadobne. Nie okazuj słabości.
- Powiedziałam kiedyś Val, że ty i ja jesteśmy jak lustrzane odbicia - szepcze Ella. - Że jakimś tajemniczym sposobem do siebie psujemy.
Spytała mnie kiedyś, czy walczę dla pieniędzy. Nie. Walczę, bo to lubię. Lubię to uczucie, gdy wbijam komuś pięść w twarz. Nie przeszkadza mi ból, który pojawia się, gdy komuś uda się mi przełożyć. Jest przynajmniej prawdziwy. Ale nigdy dotąd tego tak naprawdę nie potrzebowałem. Zanim pojawiła się Ella, właściwie niczego nie potrzebowałem. A teraz, gdy nie ma jej przy mnie,
z trudem oddycham.