Książka, która byłaby bardzo ciekawa i pouczająca, gdyby nie pewne drobiazgi. Jakie? Brak fotografii omawianych zwierząt. Zastępują je rysunki, które nie do końca odpowiadają rzeczywistości. Nie ma też zdjęć budowli, a ilustracje nie oddają w pełni obrazu małej architektury tworzonej przez zwierzęta. Autorzy omawiają konstrukcje pobieżnie i schematycznie. Skupiają się na tym, aby uzupełnić tabelki zamiast podkreślić istotne cechy budowli. Ot, choćby taka informacja, że pajęczyna zbudowana jest z lepkiej nici oraz tej nieklejącej się, po której porusza się pająk jest do wyczytania pomiędzy wierszami, a już zupełnie nie wiadomo, które to są nici jeśli popatrzy się na schemat pajęczyny. Moje odczucia – rozczarowanie.
Teoretycznie jest to książka dla dzieci. Praktycznie nawet dorosły może się z niej tyyyyle dowiedzieć!
Nie sądziłam, że niektóre zwierzęta to aż tacy konstruktorzy różnych dziwnych rzeczy. Na przykład taki chruścik buduje swój dom i chowa się w nim aż do osiągnięcia dorosłości a jeden z ptaków żyjących na sawannie buduje podwieszane gniazdo z włókien roślinnych dla swojej rodziny. On jest dopiero bohaterem domu! Termity tworzą natomiast zamknięte luksusowe osiedla a pani "koliberkowa" ma swoją mikrokawalerkę. No genialne po prostu!
Pochłonęłam tę książkę jak szalona.
Przy każdej historii najmłodsi znajdą ciekawostki na temat życia danego zwierzaka, tego czym się żywi oraz opis materiałów budowlanych, których używa. Mnóstwo wiedzy przekazanej w interesujący i zachęcający sposób. Kolorowe ilustracje także robią tu dobrą robotę. Polecam nawet jako prezent dla swoich pociech!