Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elsa Flint
1
5,5/10
Pisze książki: flora i fauna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kot. Poradnik opiekuna Graham Meadows
5,5
Niewielka książka napisana przez dwóch weterynarzy (z Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii) w formie kompendium.
Lekceważący stosunek wydawcy do drugiego wydania z 2012 roku wprowadza w błąd niezorientowanego czytelnika, ponieważ w Polsce mamy (i to od dawna, a z całą pewnością obowiązujące w roku wydania) inne przepisy prawne.
W Polsce nie można handlować kotami i psami za wyjątkiem zwierząt rodowodowych, więc wysyłanie czytelnika po „kupno” zwierzęcia, przedstawione jako norma, jest błędem, który być może skończy się wspieraniem finansowym przygodnych nieuczciwych sprzedawców, rozmnażaczy eksploatujących samice itp.
Podobnie jest z pochówkiem zwierzęcia. Jeżeli opiekun, wsparty radą autorów, zamierza dokonać go we własnym ogródku, powinien wziąć pod uwagę złośliwego sąsiada i grzywnę za nieprzestrzeganie przepisów sanitarnych.
Z kolei informacja w wydaniu z 2012 , że w 2004 zostaną w Polsce wprowadzone paszporty dla zwierząt, jest zabawna.
Forma kompendium siłą rzeczy pozostawia niedosyt. Osobiście wolałabym przeczytać więcej np. o sierści – temat nie wiem czemu wstawiony do działu o kotach rasowych – niż o etapach żałoby, ale być może inny czytelnik woli tak jak jest.
Niemniej wiele tematów byłoby jaśniej opisanych przez dodanie choćby jednego precyzyjnego zdania więcej. Nie podobało mi się wymienianie jednym tchem szczepienia przeciw kociej białaczce (które nie jest prostym szczepieniem i, o ile mi wiadomo, nigdzie nie jest wymagane) za kocim katarem. Bezpieczeństwo kota potraktowane jest skrótowo (brak chociażby informacji o nitkach – może niespotykanych w Anglii i Nowej Zelandii? Połknięcie nitki i dostanie się jej do jelit grozi śmiercią). Przy pierwszej pomocy nie znalazłam słowa o wstrząsie, pomoc koncentruje się tylko na bezpośrednim urazie.
Miałam też wrażenie, że autorzy wychodzą z założenia „klient nasz pan”, a klientem jest człowiek, nie zwierzę. Na przykład przy opisie czarownych chwil kociego macierzyństwa zaznaczają, że rodowodowe kocięta można odebrać matce nie wcześniej, niż przed upływem 12 tygodni (tak, wymogi międzynarodowych organizacji hodowców),ale nierasowe dużo wcześniej - w wieku 6-8 tygodni! Magia! (Jeśli ktoś tak kocha kocie macierzyństwo, niech weźmie do domu bezdomną matkę). Za wczesna kastracja kocurów (autorzy dopuszczają w wieku 16 tygodni, podążając za problemami hodowców rodowodowych zwierząt, tymczasem te hormony są do czegoś rosnącemu kotu potrzebne, np. mają wpływ na kościec). Następnie problem drapania kocimi pazurami. Owszem, są próby rozwiązania, a za nimi „rada” biegania za kotem z pistoletem wodnym (!). A jeszcze dalej: „usuwanie kocich pazurów to ostateczność”. Usuwanie kocich pazurów jest niedopuszczalne, to jest amputacja pierwszego stawu. Sobie niech usuną górne człony palców.
Krzywiłam się przy tej książce, ale były też teksty, które przeczytałam z uznaniem i przyjemnością. Także trudno mi jednoznacznie ocenić książkę.
Zalecam ostrożność :)
Bardziej podobały mi się książki „Pierwsza pomoc. Koty” Bruce Fogle, Kotyfikacja" J. Galaxy, dowcipna książeczka "Koty. Poradnik hipstera" Vicky Halls czy „Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota” Małgorzaty Biegańskiej-Hendryk i inne.
Plusem jest forma: ładne wydanie, dużo fotografii, lekkość i niewielka objętość. Za urodę stawiam dodatkową gwiazdkę.