Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zapewne każdemu z was zdarzyło się kiedyś obejrzeć jakiś film dokumentalny, który był bezcelowy. Weźmy na ten przykład jakiś dokument o wampirach, że taka i taka osoba z ameryki była wampirzycą (jeśli wiecie o którym mówię, to was lubię ;) ) i po godzinie bujania się na wszystkie strony (niekoniecznie powiązane) dochodzą do wniosku, że jednak nie była mimo, że moglibyśmy powiedzieć to na początku dokumentu. Czasami są też przypadki gdy pod koniec stwierdzają, że w sumie nie mają wystarczających dowodów by udzielić odpowiedzi. Właśnie taka jest ta książka. Po tym dość długim jak na mnie wstępie muszę powiedzieć, że to była dość bezcelowa książka. Ot zbiór różnych zjawisk, które się zdarzają: poltergeisty, duchy, śmierć kliniczna itd. Autorzy potem podają argumenty za i przeciw – co zabawne jeden rozdział zamierzenie bądź nie udało się im obalić. Moim problemem tej książki jest taki, że zwyczajnie nie potrafię znaleźć w niej sensu. O ile potrafię zrozumieć cel poprzedniej książki – zebranie przeżyć po śmierci klinicznej, opisanie ich i tak dalej, to tutaj jednak nie widzę sensu. Autorzy miotają się nie wiedząc czy mają być optymistyczni czy sceptyczni. Niewątpliwym plusem tej książki jest, że szybko i łatwo się ja czyta. Napisana jest prostym i zrozumiałym językiem, podzielona na krótkie podrozdziały. Czy polecam tą książkę? Cóż jeśli jesteś fanem książek „naukowych” o życiu po śmierci to zapewne już ją posiadasz, albo i tak ją kupisz. Ja swoją kupiłem za 1zł na kiermaszu bibliotecznym i nawet nie żałowałem, ot interesujące czytadło, które stanowiło odskocznię od wampiryzmu. Odradzam jednak wydawanie pełnej ceny za nią, szukać na wyprzedażach.