Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Singer
3
7,7/10
Pisze książki: filozofia, etyka, poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
101 przeczytało książki autora
334 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Surrender Experiment: My Journey into Life's Perfection
Michael Singer
8,0 z 6 ocen
16 czytelników 0 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Nieskrępowana dusza Michael Singer
7,3
Nie dokończyłam jeszcze książki (jestem po połowie - jeśli coś się zmieni, poprawię tę opinię),ale mam potrzebę napisania dotychczasowych wrażeń. Po wzięciu się za książkę, bo polecił mi ją internet, liczyłam na coś naprawdę niesamowitego i zwalającego z nóg. BookTok obiecał, że książka kompletnie zmieni mi światopogląd. Wspomnę, że klimaty samoświadomości, medytacji, minfulness, jogi nie są mi obce, więc książka nie przedstawiała mi niezrozumianych koncepcji. Ale... no, to nie to. Według mnie autor za bardzo leje wolę. Ciężko mi się skupić przy tej lekturze, kiedy kolejne i kolejne zdania brzmią tak samo. Często posługuje się zbyt ogólnymi ogółami, wspomina o "uwalnianiu energii" i "otwieraniu serca". Nie za bardzo podeszły mi rady w stylu "jeśli się martwisz, to po prostu uwolnij energię". W miarę czytania liczyłam na coraz więcej konkretów, jednak boję się, że do końca książki narracja będzie podobna. Czuję, że męczę tę książkę, chociaż daję jej kolejne i kolejne szanse. Nie zamykam się na nią. Ale oczekuję więcej. Dużo w niej filozofii mindfulness rozwleczonej na wiele stron. Trochę stoicyzmu (w przypadku stoicyzmu książka "Sztuka życia według stoików" zdecydowanie lepiej się sprawdza. Jest naprawdę świetna i bardzo praktyczna). Trochę duchowości, która mnie osobiście nie za bardzo przekonuje, ale też nie krytykuję tę książki stricte z uwagi na to duchowe podejście. Bardziej, bo jest taka... nijaka. Język prosty, ale potok słów irytujący. Rady sensowne, ale jednocześnie bardzo mało konkretne i przyprawione niejasnymi mantrami o "uwalnianiu energii", "otwieraniu serca", "wytrwaniu w szczęściu". Liczyłam jednak na coś więcej niż takie oświecone sentencje. Może książka ta jest lepsza, ciekawsza, bardziej pomocna osobom, które nigdy nie miały styczności z filozofią mindfulness, wschodnimi religiami, etc. Z drugiej jednak strony czy czytelnik, który nie zna takich koncepcji będzie potrafił zastosować mało sprecyzowane rady? Bo czytając radę "uwolnij energię" nasuwa mi się pytanie "no ale jak?". Przeczytawszy połowę książki i tylko domyślam się, jak to zrobić. Rozumiem, że to bardziej duchowe i mentalne doświadczenie, ale sama ta fraza nie jest dla mnie czymś wystarczającym i satysfakcjonującym. Czymś, z czym czułabym się pewnie po lekturze tej książki. Jest to jakaś idea, która nie jest zbyt dobrze sprecyzowana i na którą odpowiedzi nie uzyskałam w tej książce, tylko potrafiłam pozbierać z innych źródeł, z którymi miałam do czynienia wcześniej - ćwiczeń mindfulness, ćwiczeń jogi, medytacji kierowanej, stoicyzmu. Zastanawiam się, czy moja opinia zmieni się po dokończeniu książki, ale póki co nie jestem ustasyfakcjonowana.
Jeśli jesteś osobą bardziej konkretną, która oczekuje sprecyzowanych rad, więcej przykładów z życia, to nie wiem, czy jest to dobra pozycja dla Ciebie.
Nieskrępowana dusza Michael Singer
7,3
Książka przypominała mi bardzo moją ukochaną ,,Potęgę terażniejszości" więc poruszone w niej koncepty nie były nowe, ale jednak zauważyłam, że potrzebuję je sobie często przypominać. Dobrze było znowu zagłębić się w tą prostą, a jednocześnie wcale nie taką łatwą do wdrożenia filozofię aby po prostu uspokoić umysł i odciąć się od ciągłych, niepotrzebnych rozmyślań poprzez przybranie pozycji obserwarota, świadka zdarzeń.
Słowa Michaela Singera po prostu uspokajają. Można zdystansować się od uciążliwych problemów dnia codziennego, spojrzeć na nie z innej perspektywy jako coś błahego co nasz umysł niepotrzebnie mieli w kółko.
,,Kiedy tak naprawdę ostatni raz nic cię nie trapiło? Przed obecnym kłopotem miałeś inne zmartwienie. Prawdziwie mądry człowiek ma świadomość, że gdy znika obecny dyskomfort, szybko pojawia się kolejny."
Spodobał mi się koncept otwierania serca i tego żeby praktykować nawet nie samo otwieranie, ale nie zamykanie go. To nasza decyzja.
,,Jeśli kochasz życie, nic nie powinno cię zamykać. Nic nie jest warte tego, abyś zamykał serce."
,,Bez względu na okoliczności próbuj otwierać serce i pozwalaj odchodzić zbytecznym energiom. Dzięki temu serce oczyści się, a ty nie zaznasz więcej upadku."
Singer porusza też ważną kwestię odpuszczania przeszłych smutków, swobodnego przepływu emocji. Zachęca do zderzania się z sytuacjami, które przypominają nam trudne wydarzenia z przeszłości, pozwoleniu sobie na przeżycie emocji tj. smutek czy złość, ale potem uśmiechnięcie się, odpuszczenie. Sprawdziłam to na własnej skórze, jadąc ze znajomymi w miejscu, które wcześniej kojarzyło mi się tylo z zakończonym niedawno związkiem. Bałam się, że będzie to trudne (w sumie było),ale jednak na koniec potrafiłam spojrzeć na miejsce z uśmiechem. Zmieniłam jego znaczenie w mojej głowie. Od tej pory nie uciekam przed smutnymi skojarzeniami, bo żeby się z czymś rozstać trzeba się z tym spotkać.
,,Czasem kwestie, które cię blokują, podnoszą głowę, domagając się uwagi. Odpuść. Pozwól im odejść. Nawet jeśli w międzyczasie pojawi się ból. Dopuść go do siebie, a również przeminie. Jeśli naprawdę poszukujesz prawdy, nauczysz się odpuszczać, za każdym razem. To początek, a zarazem koniec ścieżki do wolności. Po prostu wyrażasz zgodę na odchodzenie wewnętrznych obciążeń."
Dla mnie książka jest piękna, terapeutyczna. Będę do niej wracać.