cytaty z książek autora "Zoe Sugg"
Kiedy przy kimś płaczesz, kiedy pokazujesz mu to, co boli cię najbardziej, to znaczy, że naprawdę mu ufasz.
Właśnie to lubię w zdjęciach - pozwalają uchwycić i przeżyć raz jeszcze szczęśliwe chwile.
Bo kiedy znajdziesz kogoś, kto lubi was za to, jacy jesteście naprawdę, i kogo wy lubicie za to, jaki on jest naprawdę, musicie zrobić wszystko, co w waszej mocy, żeby go nie stracić.
Ale potem przyszło mi do głowy, że może przyjaźnie przypominają czasem ubrania. Kiedy przestaje nam być w nich wygodnie, to nie znaczy, że coś źle zrobiliśmy. Mogliśmy po prostu z nich wyrosnąć.
Nie zawsze wiemy, jak się czują inni ludzie, nawet jeśli ich życie wydaje się idealne.
Odkryłem, że życie jest dużo ciekawsze, jeśli człowiek czasami trochę wariuje.
Dlatego następnym razem, kiedy postanowicie napisać komentarz, udostępnić zmianę statusu albo wrzucić linka, zastanówcie się - czy dzięki temu świat stanie się lepszy?
Jeżeli odpowiedz brzmi: "nie", lepiej tego nie róbcie.
Myślisz, że światem online rządzi fałsz, ale jest w nim też prawda.
-Gdybyś mogła zaprosić na piknik jakąś fikcyjną postać, to kogo byś wybrała?
-Augustusa Watersa z książki Gwiazd naszych wina, żeby mógł żyć dalej.
Czasami trzeba stanąć twarzą w twarz ze swoim strachem, żeby zrozumieć, że tak naprawdę nie ma się czego bać.
Tym razem kiedy, mnie całuje, czuję się, jakbym wróciła do domu.
Musisz stawiać sobie cele, które wydają ci się niemożliwe do osiągnięcia.
Moje życie może być takie, jak sobie wymarzę- dopóki będę pamiętać, że należy do mnie.
Wiesz, różne rzeczy się zdarzają.Takie, na które nie mamy wpływu, a które wszystko zmieniają.
Każdy z nas ma tylko jedno życie i możemy sami zdecydować, jak je przeżyjemy. Musicie zrozumieć, że niezależnie od tego, co mówią inni ludzie i jak próbują na was wpłynąć, ostatecznie wybór należy do was.
Ej! Naprawdę upaćkałam się sosem na całej twarzy? -Nie, po prostu lubię wycierać dziewczynom twarz serwetką. To taki mój fetysz. Nie martw się, mój psychiatra mówi, że to nieszkodliwe.
A niech to! - woła Elliot - Jeśli tacy są chłopcy z Brooklynu, to emigruję tam najszybciej, jak się da.
Kiedy naprawdę w siebie uwierzysz, wszystko staje się możliwe.
Tak wyglądało wtedy moje życie. Przed wypadkiem rodziców świat był bezpieczny i przyjazny,a po nim stał się przerażający. Dlatego rozumiem w stu procentach, jak się czułaś dziś w samochodzie. Po wypadku zrozumiałaś, jak kruche może być życie.
I pewnego dnia, kiedy zrozumiemy, że w głębi duszy czujemy się tak samo, może przestaniemy wreszcie udawać kogoś, kim nie jesteśmy.
Kiedy robi Ci się smutno, pomyśl o trzech rzeczach, które dają Ci szczęście. Wtedy przegonisz smutek.
Nic, co wartościowe, nie przychodzi w życiu łatwo.
- Coś w tym stylu. Okej panno Penny,jakim byłabyś instrumentem muzycznym?
Zaczynam rozumieć, że Noah nie jest fanem zwykłych pytań.
- Instrumentem muzycznym?
- Mhm.
[...]
- Wiolonczelą - odpowiadam dlatego, że to mój ulubiony instrument.
- No tak, wiadomo - komentuje Noah.
Uchyliłam powieki na tyle, żeby zerknąć na niego kątem oka.
- Jak to?
- Bo wiolonczele są piękne i tajemnicze. - I wtedy dzieje się coś niesamowitego: Noah się rumieni.
Prawda jest taka, że nigdy nie zdradziłabym nikogo za pieniądze, a już na pewno nie kogoś, kogo kocham.
Właściwie wdycham za każdym razem, kiedy patrzę w lustro. To taki odruch. Spojrzenie w lustro - westchnienie. Spojrzenie w lustro - westchnienie.
Według mnie kłódka to kiepski symbol miłości. Wolę, żeby moja miłość przypominała raczej most, na którym stoimy - coś, co łączy ze sobą dwa serca, które inaczej nigdy by się nie spotkały. Właściwie, kłódki kojarzą mi się raczej z problemami, jakie mieliśmy z Noah: każdy wydawał się drobny, ale razem okazały się na tyle ciężkie, że nasz związek tego nie wytrzymał.