Spisanie rodzinnych dziejów jest ocaleniem tych ludzi od zapomnienia – mówi Nina Majewska-Brown

LubimyCzytać LubimyCzytać
16.06.2021

„Wolność to najsłodsza melodia, która gra w naszej duszy” przekonuje Nina Majewska-Brown w swojej najnowszej książce – „Florentyna i Konstanty”, będącej pierwszą częścią sagi historycznej „Zakładnicy wolności”. Autorka zdradza w rozmowie, dlaczego tak ważnym elementem jej książki jest Powstanie Wielkopolskie

Spisanie rodzinnych dziejów jest ocaleniem tych ludzi od zapomnienia – mówi Nina Majewska-Brown

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4968201/florentyna-i-konstanty-1916-1924[OPIS WYDAWCY]

Wolność to najsłodsza melodia, która gra w naszej duszy!

Zakładnicy wolności to pełna wzruszeń, lęków i dramatów saga rodzinna osadzona w polskich realiach sięgających końca XIX wieku. Flora i Konstanty Zabierzyńscy urodzili się w zaborze pruskim i tu zastała ich I wojna światowa. Nigdy nie było im dane doświadczyć, czym jest wolność i niepodległość.

Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych rodziła się epoka jazzu, na drugim krańcu globu Zabierzyńscy w szeregach powstańców wielkopolskich walczyli o ojczyznę, jednocześnie usiłując wpasować się w zmieniający się w zawrotnym tempie świat. W nową, wygodniejszą modę, która kobiety nareszcie wyzwoliła z gorsetów. Śmiało sięgali po prezerwatywy, które pozwoliły oddzielić prokreację od seksu. Bliskie im były prawo wyborcze dla kobiet, elektryfikacja wsi… A wszystko to wśród pierwszych bicykli, mody na archeologię i seansów spirytystycznych, fascynacji hipnozą i poradami lekarskimi z piekła rodem, pierwszych zdjęć, również „post mortem”, fabryk nowinek technicznych oraz dziesiątkujących społeczeństwo epidemii gruźlicy i grypy hiszpanki.

W ich pełnym miłości domu pojawiają się cztery córki, które w miarę dorastania sprawiają coraz więcej kłopotów. Czy uda im się przetrwać dziejową zawieruchę i poczują prawdziwy smak wolności?

Książka wzbogacona o autentyczny, po raz pierwszy opublikowany dziennik powstańca wielkopolskiego!

Katarzyna Rabiega: Jest Pani popularyzatorką wiedzy o historii, ale opowiada ją Pani w nietuzinkowy, fabularyzowany sposób, sprawiając, że powieści są niezwykle interesujące i sięgają po nie również te osoby, które raczej nie przeczytałyby stricte naukowych opracowań.

Nina Majewska-Brown: Tak, to prawda i bardzo mnie to cieszy. W chwili, gdy zaczęłam pisać książki związane z historią, zrozumiałam, że mają one również walor edukacyjny, to bardzo zobowiązujące. Dla mnie kluczowe jest opowiadanie o historii przez pryzmat emocji bohaterów, którzy jej doświadczyli. Te emocje: strach, ból, nadzieja zwyczajnych ludzi, którzy dotykają piekła wojny, odgrywają ogromną rolę. Znamy zatrważające statystyki, ale w rzeczywistości to tylko liczby, które nie mają twarzy. Gdy jednak uświadomimy sobie, że wśród nich był kochający mąż, dziewczyna w ciąży, ukochane dziecko, niedołężna, empatyczna babunia, to zaczynamy tę historię postrzegać w zgoła inny sposób. Zaczynamy się utożsamiać z bohaterami, przenosząc na siebie ich lęki i zastanawiając się jak można było to piekło przetrwać i jak sami byśmy się w nim odnaleźli.

Ale w pani najnowszej książce „Florentyna i Konstanty”, rozpoczynającej sagę „Zakładnicy wolności” jest cała masa zdjęć, dokumentów, relacji i przypisów.

Tylko znajomość tła historycznego, obyczajowego, społecznego pozwala zrozumieć decyzje bohaterów i właściwie osadzić ich w czasoprzestrzeni, dlatego tak intensywnie współpracuję z historykami, muzeami, gromadząc ogromny materiał, tkankę dokumentalną, na której bazuję. Są to relacje, dokumentacja fotograficzna, rozmowy ze świadkami, mapy, dokumenty, prasa i książki z tamtego okresu.

Wychodzę z założenia, że opowiadanie historii w fabularyzowany sposób jest atrakcyjniejsze dla czytelnika i myślę, że takie książki mogą zainspirować do dalszych poszukiwań już w obszarze literatury naukowej.

Pani najnowszy cykl „Zakładnicy wolności” to saga poświęcona wielkopolskiej rodzinie Zabierzyńskich. Skąd pomysł na taką opowieść?

Synowie napisali książkę „Kuba na tropie, czyli wszystko to, czego nie powiedzą Wam w szkole”, o historii związanej z Wielkopolską i był to impuls, by też pochylić się nad podobnym tematem. Mój ukochany wujek był powstańcem wielkopolskim i jego postać stała się pretekstem do zbierania materiałów na książkę. W trakcie okazało się, że los się do mnie po raz kolejny uśmiechnął i niezwykły człowiek, historyk Pan Zbigniew Jóźwiak, podzielił się bardzo bobrze udokumentowaną historią swojej rodziny.

Początek XX wieku, to nie tylko I woja światowa, Powstanie Wielkopolskie, rewolucja techniczna i przemysłowa, zmiany społeczne, ale to niezwykle ważny okres również dla nas kobiet: wyzwalałyśmy się z gorsetów, skracałyśmy spódnice i zdobywałyśmy prawa wyborcze. To tak ciekawa, pełna sprzeczności epoka, która od zawsze mnie fascynowała, że nie sposób nie było o niej napisać.

Zabierzyńscy doświadczyli na własnej skórze tych wszystkich zmian.

Tak, dokładnie. Flora i Konstanty to ludzie, którzy nigdy nie poznali czym jest wolność. Urodzili się w zaborze pruskim, walczyli o niepodległość. Brali udział w Powstaniu Wielkopolskim, a później w wojnie bolszewickiej. Zachłysnęli się wolnością na krótko, bo zaledwie po dwóch dekadach rozpoczęła się druga, jeszcze brutalniejsza wojna. A po jej zakończeniu, teoretycznie wolni, w rzeczywistości stali się zakładnikami nowego systemu.

Ważnym elementem książki jest Powstanie Wielkopolskie.

Rzeczywiście, to bardzo istotny wątek. Często o Powstaniu Wielkopolskim zapominamy, albo wiemy niewiele, a przecież w diametralny sposób wpłynęło na historię Polski, a Wielkopolski i Poznania w szczególności. Zarówno Konstanty, jak i cała jego rodzina byli zaangażowani w jego organizację i brali w nim udział. 

W książce znajdziecie Państwo masę zdjęć z tamtej epoki, dokumenty, listy ale również unikatowy, nigdy wcześniej nie publikowany, dziennik Franciszka Jóźwiaka – powstańca wielkopolskiego. 

Zachowały się również zapiski jednej z córek Florentyny i Konstantego, z września 1939 roku i ewakuacji rodziny na wschód ale też relacja z ucieczki kilku mieszkańców Środy Wielkopolskiej z Kozielska. To tak niezwykłe, unikatowe okruchy historii, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. 

Historie, o których też nie wolno zapomnieć, które należy ocalić.

To coś czego nie dowiemy się z podręcznika do historii, a pokazuje nam realia życia na początku XX wieku, zwłaszcza tego, widzianego przez kobiety.

Od zawsze piszę o kobietach i tym co kształtuje ich charaktery i postawy, a nie sposób pominąć przełomu XIX i XX wieku, gdy tak bardzo zmieniła się nasza rola. Gdy w Ameryce rodziła się era jazzu i charlestona, wynalazki, rozwój techniki, odzyskanie wolności sprawiły, że nagle, uzyskałyśmy prawa wyborcze, choć nadal nie miałyśmy zdolności prawnej, że nobilitacją dla służących stało się podjęcie pracy przy taśmie produkcyjnej, że zmieniła się kobieca moda, zaczęłyśmy prowadzić samochody i swobodniej mówić o ważnych dla nas aspektach życia. Wynalezienie lateksowej prezerwatywy po raz pierwszy oddzieliło prokreację od seksu i mogłyśmy wreszcie zaplanować wielkość rodziny. I choć była prawdziwa społeczna rewolucja, w której wzięli też udział moi bohaterowie, to nadal fascynowaliśmy się hipnozą, wywoływaniem duchów, modą na wykopaliska i archeologię.

Co sprawiło, że sięgnęła Pani po tego typu rodzinną historię?

Bo mówi się o tak zwanej „pamięci trzech pokoleń”, wiemy kim była babcia i dziadek, ale często nawet nie znamy imion ich rodziców i nie ma komu opowiedzieć o losach naszych pradziadów. Spisanie rodzinnych dziejów, jest ocaleniem tych ludzi od zapomnienia, ale też takim małym puzzelkiem, który uzupełnia tę wielką historię. I trzeba to robić, dokumentować i zapisywać te opowieści, póki są ludzie którzy o nich pamiętają. Niestety wraz z ich odejściem, te historie również odejdą w niepamięć.

Książka jest już dostępna w sprzedaży.

Przeczytaj fragment powieści Florentyna i Konstanty

Florentyna i Konstanty

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Patrycja  - awatar
Patrycja 16.06.2021 19:59
Czytelniczka

Ależ to będzie świetna saga. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 15.06.2021 12:59
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post