150. urodziny małej dziewczynki
Pamięci dr. Tomasza Marciniaka - znawcy komiksu, wielbicielowi Alicji
Alicja w Krainie Czarów kończy już 150 lat! Dokładnie 4 lipca minęło półtora wieku od premiery książki „Alice’s Adventures in Wonderland” („Przygody Alicji w Krainie Czarów”) pióra Lewisa Carrolla. Mimo iż to wiek bardziej odpowiedni dla czarownicy niż dla niepokornej wiktoriańskiej dziewczynki przyznać trzeba, że zupełnie się ona nie zestarzała, a jej przygody fascynują nas z upływem czasu coraz bardziej. Wonderland czyli miejsce, w którym bohaterka się znalazła, w większości polskich przekładów zwane jest Krainą Czarów, ale w gruncie rzeczy nie uświadczymy tam żadnych czarów, czarowników ani czarownic, a raczej dziwy, dziwaków i ich dziwactwa, a nawet wariactwa. Znajdziemy tam także pure nonsens, absurd, satyrę, zagadki logiczne i matematyczne.
Wszystko zaczęło się w 1862 roku od pewnej lipcowej wycieczki łodzią po Tamizie, której uczestnikami byli wielebni Dodgson (znany później jako Lewis Carroll) i wielebny Robinson Duckworth oraz trzy siostry Liddell z zaprzyjaźnionej z pierwszym z nich rodziny i córki przełożonego tegoż: Lorina (w wieku 13 lat), Alice (10 lat) i Edith (8 lat). Podczas rejsu, dla umilenia dziewczynkom czasu, wielebny Dodgson opowiedział im historię, pełną humoru, aluzji i parodii znanych siostrom wierszyków, której bohaterką była Alice (Alicja). Imienniczce wymyślonej dziewczynki opowieść tak się spodobała, że poprosiła później duchownego o jej spisanie. Zapisał on tę historię i rok później pokazał nieukończoną jeszcze książkę kilku osobom, wśród których znalazł się bajkopisarz Henry Kingsley oraz autor literatury dziecięcej George MacDonald. Wszyscy czytelnicy rękopisu zachwycali się tą niezwykłą opowieścią i zachęcali autora do jej opublikowania. Dodgson rozbudował oryginalną opowieść, dzięki czemu jej objętość zwiększyła się prawie dwukrotnie, i pod koniec listopada 1864 roku przekazał on rękopis „Alice’s Adventures Under Ground” (bo taki był pierwotny tytuł książki) z ilustracjami własnego autorstwa najpierw Alice Liddell. Zaś dokładnie trzy lata po pamiętnej wycieczce, 4 lipca 1865 roku, dzieło zostało opublikowane z ilustracjami sir Johna Tenniela pod znanym nam dziś tytułem „Alice's Adventures in Wonderland”. Sześć lat później ukazała się jego kontynuacja „Throung the Looking-Glass and What Alice Found There”, również z ilustracjami Tenniela, zaś w 1886r. Carroll opublikował faksymile rękopisu „Alice’s Adventures Under Ground”. Natomiast w 1890 ukazała się „The Nursery "Alice"” - specjalne (skrócone i uproszczone przez samego autora) wydanie książki dla dzieci w wieku od zera do pięciu lat.
O czym opowiadały powyższej książki? Posługując się satyrą, absurdem i pure nonsensem autor krytykował w nich wiktoriańską edukację, sposób odnoszenia się do dzieci, a zwłaszcza dziewczynek, sztywną etykietę oraz sztuczność w relacjach. Wykorzystał w tym celu znane dziewczynkom i sobie postaci z życia codziennego, ukryte pod postaciami zwierząt – np. siebie sportretował jako Dodo z uwagi na to, że wypowiadając własne nazwisko często się jąkał, powtarzając dwukrotnie pierwszą jego sylabę; Kaczor symbolizuje wielebnego Robinsona Duckwortha (jednego z uczestników wycieczki po Tamizie), Lora to Lorina Liddell, a Orlątko to Edith Liddell. Carroll używa parodii znanych dziewczynkom wiktoriańskich wierszyków, nawiązuje do angielskich zwyczajów (np. popołudniowa herbatka) i historii, przedstawia w karykaturalnym świetle funkcjonowanie sądu itd. Książka naszpikowana jest aluzjami i odniesieniami, grami słownymi i wieloznacznościami, z których znaczna część nie jest oczywista dla współczesnego czytelnika. Doskonałą pomocą w lekturze jest opublikowane przez amerykańskiego pisarza Martin Gardner w 1960r., przez lata uzupełniane aż do ostatecznej edycji w 2001r. specjalne wydanie książki The Annotated Alice (dosł. „Alicja z przypisami”; niestety brak polskiego wydania), w której tekstom obu książek o Alicji (Przygody Alicji w Krainie Czarów oraz Alicja po drugiej stronie lustra) towarzyszą bardzo obszerne przypisy, wyjaśniające ukryte aluzje, a także oryginalne treści wiktoriańskich poematów parodiowanych w książkach.
Twórca przewrotnej książki o Alicji, Charles Lutwidge Dodgson, był anglikańskim duchownym, matematykiem i fotografem, a także autor ponad 250 prac z dziedziny matematyki i logiki. Prace naukowe publikował podpisane swoim oryginalnym nazwiskiem, natomiast utwory literatury pięknej pod pseudonimem Lewis Carroll, który powstał z łacińskich odpowiedników imion autora (Carolus Lodovicus) ułożonych w odwrotnej kolejności, których pisownia została następnie nieco wygładzona na bardziej angielską. Studiował matematykę i teologię w Christ Church College na Uniwersytecie Oksfordzkim, a następnie pracował tam jako wykładowca i badacz, zostając po wielu latach profesorem matematyki. Uwielbiał łamigłówki i zagadki logiczne. Pasjonował się także fotografią i wykonał wiele portretów sławnych osób (m. in. poety A. Tennysona czy malarza D. G. Rossettiego), a dzięki doskonałym fotografiom dziewczynek i chłopców został uznany za jednego z najlepszych fotografików portrecistów dzieci w XIX wieku oraz prekursora fotografii artystycznej. Jego prace fotograficzne uwodzą klimatem, wdziękiem małych modeli oraz eksperymentami formalnymi (m.in. nakładanie się planów). Jakkolwiek piękne i o wysokim poziomie artystycznym, fotografie Dodgsona wzbudzają od XX wieku kontrowersje z uwagi na prezentowane na nich akty dzieci, które - w połączeniu z wiedzą o sympatii autora dla małych dziewczynek i urządzanych przez niego dla nich przyjęciach - dały podstawy hipotezom o pedofilii duchownego. Nie ma jednakże żadnych dowodów przemawiających za potwierdzeniem tej tezy. Poza tym warto pamiętać, że w czasach wiktoriańskich fotografowanie nagich dzieci nie było niczym niezwykłym, a ponadto Dodgson wykonywał swoje prace za zgodą i wiedzą rodziców dziewczynek.
Wróćmy jednak do pierwszej książki o Alicji. Dzieło doczekało się uznania i doskonale sprzedawało, a jego popularność nie słabnie po dziś dzień, a wręcz przeciwnie – z czasem książka (przetłumaczona na ponad 120 języki i opublikowana w ponad 100 wydaniach w samej tylko Wielkiej Brytanii) i postać Alicji oraz inni bohaterowie doczekali się sławy i stali się rozpoznawalni w każdym zakątku świata. Wydaje się, że sukces opowieści kryje się w jej rewolucyjności – była to jedna z pierwszych książek dla dzieci, napisanych by dostarczyła im rozrywki, a nie morałów (które zresztą Carroll w książce wyśmiewa w wypowiedziach Księżnej) i przestróg przed niewłaściwym zachowaniem (warto tu wspomnieć o makabrycznym dziele Heinricha Hoffmanna „Złota Różdżka” znanym też jako „Staś Straszydło”, gdzie dzieci straszyło się za bycie niegrzecznym karami w postaci np. obcięcia placów i innymi przyjemnościami). Ponadto Carroll, jako znawca dziecięcej psychiki, doskonale wyczuł, co spodoba się dzieciom i nie oszczędził krytyki ani systemowi edukacji (czy coś wam to przypomina?), ani dorosłym jako takim – Alicja w sytuacjach niepewności usiłuje zyskać uznanie deklamowaniem wierszy, które zawsze wychodzą nie tak, a wszyscy dorośli w książce posługują się absurdalnymi zasadami i przejawiają zaburzenia charakterologiczne lub psychiczne, czyli upraszczając - są szaleni.
Triumfalny podbój serc czytelników w różnych wieku i w różnym czasie – w kolejnych dekadach XIX, XX i XXI wieku - dzieło Lewisa Carrolla zawdzięcza także bez wątpienia swojej genialnej treści, pełnej wątków matematycznych, teleologicznych, logicznych, lingwistycznych oraz nośnej wieloznaczności, dzięki której ludzie w różnych czasach i z różnych kultur odnajdują w nim coś bliskiego i przemawiającego dokładnie do nich. Atrybuty postaci, ich symboliczne znaczenie oraz wiele związków frazeologicznych czy specyficznych sytuacji przeniknęło do kultury popularnej i stało się częścią ludzkiej świadomości. Bogaty w znaczenia motyw spadania w głąb króliczej nory, rozważania Alicji na temat tego, kim jest czy przechodzenie na drugą stronę lustra (w drugiej książce o Alicji) stały się odniesieniem dla różnych grup społecznych, często postrzegających się jako wykluczone czy dyskryminowane: feministek, osób transseksualnych czy osób z zaburzeniami psychicznymi. Te same treści rozważane są także w kontekście poszukiwania własnej tożsamości w różnych okresach ludzkiego życia – w dzieciństwie, adolescencji, dorosłości. Poza tym bogata symbolika opowieści o Alicji służy także kontrkulturze – w latach 60-tych XX wieku nawiązania do książek o Alicji znalazły się z takich piosenkach, jak „White Rabbit” Jefferson Airplane (1967) czy „Lucy in the Sky with Diamonds” (1967) i „I Am the Walrus” (1967) The Beatles. Nawiązania czy aluzje do dzieła Lewisa Carrolla stosowane bywają także w celach artystycznych w sztuce (teatr, balet, opera, film, muzyka, sztuki wizualne i inne) oraz w celach użytkowych – design, moda, rozrywka czy gastronomia.
Postać kilkuletniej Alicji miała także ogromne znaczenie dla literatury dziecięcej. Od czasu ukazania się „Przygód Alicji w Krainie Czarów” książka przez wiele dziesięcioleci uważana była za swoisty wzorzec z Sèvres doskonałej literatury dla dzieci. Gdy A.A. Milne, po publikacji „Kubusia Puchatka”, został przez jednego z recenzentów porównany do Carrolla, uznał to za najwyższy możliwy komplement. dzieło Carrolla wywarło także wpływ na twórców literatury powszechnej, zwłaszcza brytyjskiej i anglojęzycznej, choć nie tylko. Jednym z wielkich entuzjastów książki była królowa Wiktoria, znalazła ona także oddanego miłośnika w osobie Oscara Wilde’a. Inspirację znalazł w niej także genialny James Joyce pisząc swoje wielkie dzieło „Finnegans Wake (Finneganów tren)”. Roland Topor napisał „Alicję w krainie liter” wyraźnie zafascynowany postacią Alicji. Motywy świata wymyślonego przez Dodgsona odnajdziemy także w twórczości polskich pisarzy: Andrzeja Sapkowskiego („Złote popołudnie”) czy Jacka Piekary („Alicja i ciemny las”).
autor: John Tenniel | autor: Natalia Derevianko
Książka nie odniosłaby zapewne takiego sukcesu gdyby nie świetne ilustracje Johna Tenniela. Carroll znany ze swojego pedantyzmu stawiał rysownikowi bardzo konkretne wymagania – najpierw zasugerował dziewczynkę (Mary Hilton Badcock nie została przez ilustratora zaakceptowana; następna była Alexandra „Xie” Kitchin, która stała się pierwowzorem rysunkowej Alicji) mającą stanowić wzór Alicji, by następnie wyliczać mu optymalną ilość kresek na centymetr kwadratowy czy – jako duchowny – zabraniać pracy nad ilustracjami w niedzielę. W rezultacie po wydaniu pierwszego tomu przygód Alicji relacje między oboma dżentelmenami były tak złe, że Carroll rozglądał się za innym rysownikiem do tomu „Po drugiej stronie lustra”. W rezultacie jednak doszło do ponownej współpracy, z korzyścią dla spójnej wizji świata przedstawionego i postaci obu książek oraz dla czytelników. Na obronę autora można dodać, że gdy Tenniel odmówił zilustrowania epizodu opowieści z osą w peruce Carroll wykreślił ten fragment ze swojego dzieła.
Bogactwo wyobraźni pisarza i skonstruowana przez niego kraina i jej mieszkańcy stanowiła i wciąż stanowi wyzwanie i inspirację dla kolejnych pokoleń artystów pracujących nad ilustracjami do książki lub nią inspirowanych. Autorów prac graficznych do książki można już liczyć w setkach. Wśród nich byli tak wybitni artyści, jak Arthur Rackham, Mervyn Peake, Anthony Browne czy Salvador Dali. Wydaje się, że żadna inna książka na świecie nie doczekała się tak wielu i tak różnorodnych ilustracji: od klasycznych i uważanych za idealne dla młodszych dzieci prac Helen Oxenbury, przez urzekające malarskim rozmachem dzieła Rodneya Matthewsa, przez postmodernistyczno-diaboliczne prace, których autorka jest Camille Rose Garcia, do steampunkowej estetyki niezwykłych ilustracji Olega Lipchenko czy rebelianckich rysunków Ralpha Steadmana. Wciąż powstają nowe dzieła sztuki ilustratorskiej, inspirowane dziełami Carrolla, a ich stworzenie oraz poziom artystyczny stanowi swoisty papierek lakmusowy talentu ich autorów.
W polskich wydaniach istotną kwestią od samego początku był przekład książki na język polski. W przypadku tego tekstu, jak rzadko kiedy (poza może pracami Jamesa Joyce’a i jeszcze tylko kilku innych autorów) tłumacze stawali w obliczu dokonania niemożliwego oraz szczególnie zwielokrotnionego dylematu: wierność czy walory literacko-estetyczne. Oryginalny tekst Carrolla jest bowiem naszpikowany idiomami, grami słownymi, dwu- lub wieloznacznościami czy nieprzetłumaczalnymi „inside jokes” (żartami, które rozumieją tylko dane osoby, np. będące świadkiem jakiegoś wydarzenia).
„Alice’s Adventures in Wonderland” (polski tytuł książki występuje w 5. wariantach) możemy obecnie przeczytać w 11. polskich przekładach, których autorami są następujący tłumacze: Adela S. (1910r. - to raczej spolszczenie tekstu, który został tu także skrócony; przez wiele lat uważany za zaginiony przekład został odkryty przez dr Ewę Rajewską i można go obecnie zobaczyć w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu); Maria Morawska (1927r. – wolny przekład z dużą dozą ingerencji tłumaczki, wiersze przełożył Antoni Lange); Antoni Marianowicz (1955r. – tłumaczenie odbiega od oryginału na rzecz przybliżenia tekstu polskiemu czytelnikowi, stąd np. parodie wiktoriańskich wierszyków tłumacz zastąpił wierszykami polskimi; przekład lubiany przez dzieci również dzięki wielu wznowieniom); Maciej Słomczyński (1965r. - pierwszy przekład zgodny z oryginałem i zamysłem autora; zawiera dużo anglicyzmów, uznawany za tekst raczej dla starszych czytelników); Robert Stiller (1986r. – przekład kładący nacisk na walory estetyczne tekstu, zawiera przypisy wyjaśniające niuanse epoki wiktoriańskiej i genezy książki; przez niektórych uważany za najlepszy); Jolanta Kozak (1999r. - tłumaczenie uwspółcześnia język utworu, by ułatwić dzieciom jego lekturę, wierne oryginałowi); Tomasz Misiak (dokładny rok nieznany, ok. 2000r. – przekład z naciskiem na przybliżenie tekstu polskim nastolatkom, teksty wierszy parodiują wierszyki znanej dzieciom polskim); Krzysztof Dworak (2010r. tłumaczenie wierne oryginałowi, napisane uwspółcześniony językiem); Bogumiła Kaniewska (2010r. – tłumaczka założyła, że przekład będzie dla dzieci bardziej przyjazny niż wcześniejsze); Magdalena Machay (2010r. – przekład wierny oryginałowi, napisany przystępnym językiem, wydany wraz z opracowaniem jako lektura); Elżbieta Tabakowska (2012r. – tekst nawiązuje do polskich realiów kulturowych, zawiera kilka ważnych zmian, np.. w nazwach postaci).
Dwunaste, niezwykłe tłumaczenie autorstwa Grzegorza Wasowskiego, które pojawi się w księgarniach lada dzień, zaskakuje już na etapie czytania tytułu – Perypetie Alicji na Czarytorium. Pomyślany jako publikacja w 150. rocznicę wydania książki tom zawiera liczne niespodzianki, wśród których znajdziemy m.in. ilustracje 21 artystów oraz przekład wierszy z drugiego tomu przygód Alicji. Inni wydawcy także nie próżnują – w tym roku ukazały się dwa wydania książki (ale ze znanymi już przekładami) z nowymi ilustracjami – opublikowane przez Wydawnictwo Olesiejuk i Wydawnictwo Siedmioróg.
Warto dodać, że spotkać możemy mnóstwo adaptacji oryginalnego tekstu książki: od książeczek sztywno stronicowych, przez książeczki rozkładane, po książki interaktywne czy dla młodszych czytelników, a także komiksy czy mangi inspirowane dziełem Carrolla. Znaleźć można także powieści nawiązujące wyraźnie do pierwowzoru, jak Alicya Patricka Senecala, Automated Alice Jeffa Noona, „Alicję w krainie zombi” Geny Showalter (kolejne tomy cyklu) czy mistyfikację Kevina Sweeneya „Exeunt Alice” reklamowaną jako zaginiona część trylogii o Alicji, a także wiele innych. Niedługo ukaże się także książka Dom po drugiej stronie lustra Vanessy Tait, prawnuczki Alice Liddel.
Rok 2015r. jest szczególny – na całym świecie postanowiono w szczególny sposób uczcić urodziny Alicji. Odbywają się specjalne wydarzenia kulturalne, spotkania, teatry i opery wystawiają swoje adaptacje książki, a wydawcy z różnych krajów zalewają miłośników morzem nowych publikacji – wydaniami samej książki oraz dziełami krytycznymi jej dotyczącymi czy biografiami Lewisa Carrolla. W Wielkiej Brytanii, poza pięknymi nowymi wydaniami książki w różnorodnej stylistyce i oprawie graficznej, uczczono ten niezwykły rok serią znaczków pocztowych (do oglądnięcia na tej stronie) oraz innymi gadżetami wypuszczonymi na rynek przez Royal Mail.
W Polsce możemy cieszyć się wspominanymi wyżej nowymi wydaniami książki (oraz oczekiwanym nowym tłumaczeniem Grzegorza Wasowskiego), a także licznymi przedstawieniami teatralnymi, operami, operetkami i musicalami w różnych miastach naszego kraju. W dniach 22-23 kwietnia 2015r. w Poznaniu odbyła się także dwudniowa konferencja naukowa ”Dla kogo Alicja? Dzieci i młodzież jako odbiorcy różnych tekstów kultury (w 150. rocznicę «Alice’s Adventures in Wonderland»”, podczas której badacze i miłośnicy Alicji mogli wysłuchać wystąpień pracowników naukowych i studentów, zajmujących się książkami o Alicji w kontekście literackim, translatorskim, kulturowym, historycznym, socjologicznym i psychologicznym i wielu innych kontekstach. To były prawdziwe dwudniowe urodziny Alicji.
Alicja, symbol niepokornej i poszukującej siebie osoby, wciąż inspiruje różnych twórców i czytelników. Wszystkiego najlepszego, Alicjo. Kolejnych 150 lat.
komentarze [9]
Świetny tekst :) uwielbiam Alicję, wielkie dzięki za opublikowanie tego ;D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A dla mnie Lewis był genialny właśnie dlatego, że "Alicja" nie jest tak jednoznaczna, jak gra. F2x (psychoza) i koniec.
A książkę możemy odczytać jako: sen, marzenie, chwilową utratę przytomności, omdlenie, wizję magiczną, wizję abstrakcyjną, postawę antyspołeczną, bunt młodzieńczy, osobowość wyprzedzająca swoje czasy itd. Hippisi widzieli w niej odlot po LSD....
Sama książka do mnie nie trafiła mimo, że gustuje w abstrakcji i absurdzie to nie miała tego czegoś, jakiegoś ukrytego sensu tak by za każdym z tych szaleństw stało coś większego, na szczęście te oczekiwania spełniła egranizacja książek Lewisa "American McGee's Alice" i "Alice: Madness Returns", obie mają według mnie dojrzalszą fabułę, a przy tym absurd i psychoza jest na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCiekawy artykuł :) Książkę w przyszłości sobie odświeżę :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTa książka do mnie nie trafiła, nie przemówiła i nie wywarła na mnie większego wpływu. Może dlatego, że nie lubię świata fantazji.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBardzo dobry tekst, dzięki któremu dowiedziałam się różnych ciekawostek na temat Alicji z Krainy Dziwów, jednak brakowało mi troszeczkę wzmianki o ekranizacjach, gdyż oprócz dwóch filmów od Disneya było ich trochę i ciut-ciut, a najstarsza pochodzi aż z 1903 roku. Osobiście polecam ekranizację "Alicji..." z Kate Beckinsale w roli głównej ("Po drugiej stronie lustra" z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dziękuję za dobre słowo :-)
O ekranizacjach będzie niedługo. Jest ich naprawdę sporo i uznałam, że tekst będzie zdecydowanie za długi, choć ograniczałam się, jak mogłam.
Dziękuję też za opinię o "Alicji w krainie zombi" :-) Rozważałam zakup, a teraz myślę, że może da się gdzieś pożyczyć.
A oryginalne "Przygody Alicji w Krainie Czarów" polecam bardzo! Najlepiej w kilku...