Raport z ostatniej podróży
Prochy Gabriela Garcii Marqueza zmienią miejsce ostatniego spoczynku. Decyzję o ich przeniesieniu z Meksyku, w którym noblista mieszkał pod koniec życia, do kraju, z którego pochodził, czyli do Kolumbii, podjęła rodzina zmarłego pisarza i władze administracyjne obu krajów.
Gabriel Garcia Marquez – pieszczotliwie nazywany również Gabo – w swoich młodych latach był dziennikarzem i podróżował po całym świecie. W charakterze korespondenta zagranicznego pracował m.in. w Rzymie, Paryżu, Barcelonie, Caracas i w Nowym Jorku. Swoje relacje wysyłał do kolumbijskiego dziennika „El Espectador”. Ostatecznie osiadł w Meksyku, gdzie żył przez kolejne dekady aż 2014 roku, kiedy w wieku 87 lat zmarł.
Wydaje się jednak, że najwięcej wiązało go z innym miejscem na świecie – z kolumbijską miejscowością, w której się urodził, z Aracatacą. To na niej wzorował Macondo, miasteczko, w którym rozgrywa się akcja najsłynniejszej powieści pisarza, Sto lat samotności. Pablo Neruda nazwał tę książkę najważniejszym dziełem literatury hiszpańskojęzycznej od czasów „Don Kichota”.
W grudniu w Cartagenie zostanie otwarta wystawa poświęcona pisarzowi. Również tu przeniesione zostaną jego doczesne szczątki.
Prochy Marqueza zostaną przeniesione w jeszcze inne miejsce – do Cartageny, gdzie obecnie żyje większość jego rodziny. Sam pisarz mieszkał tu krócej niż rok w czasie, gdy studiując, został bez pieniędzy i przeprowadził się do rodziców. Później często odwiedzał Cartagenę przy okazji wizyt w rodzinnym domu. W grudniu zostanie tu otwarta poświęcona mu wystawa. Jej częścią będzie ekspozycja jego doczesnych szczątków.
O decyzji o przeniesieniu prochów noblisty poinformowała agencja prasowa Associated Press. Z jej relacji wynika, że jest to wspólna inicjatywa rodziny pisarza i administracji kraju.
Marquez znany jest przede wszystkim ze stworzenia rodzaju literackiej fikcji określanego mianem „realizmu magicznego”. Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury otrzymał w 1982 roku jako wyróżnienie za opowiadania i powieści, w których – jak ujął to noblowski Komitet - to, co fantastyczne i to, co rzeczywiste układa się w niezwykle bogaty obraz świata i jest dowodem niespotykanej wyobraźni, w której odbijają się losy całego kontynentu.
Źródło zdjęcia: www.cbc.ca
komentarze [8]
W co drugim zdaniu "noblista", "Nobel" i da capo. Twórczości nie znam i poznawać nie zamierzam, za to jak powszechnie wiadomo przyjaźnił się z Fidelem Castro co dyplomatycznie tu pominięto. "Pablo Neruda nazwał" drugi podobny autorytet.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA to masz czego żałować - Marquez to jeden z najwybitniejszych pisarzy, a "Miłość w czasach zarazy" i "Sto lat samotności" to cudowne książki. Pięknie pisał, styl wybitny, unikalny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postkocham takie wypowiedzi: nie znam się, nie zamierzam się znać, ale z prawa do milczenia nie skorzystam ;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postChwalenie się własną ignorancją - przepiękne!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOceniasz człowieka po jego politycznym ukierunkowaniu. Jednocześnie możesz potępiać Wisławę Szymborską. Może zaczniesz oceniać autora na podstawie wyglądu? To pisarz, nie polityk, swoje frustracje wyładuj w inny sposób.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jeśli nie dotarło, że nie oceniam twórczości, to już nie mój problem.
StachuraJunior "Może zaczniesz oceniać autora na podstawie wyglądu?"
Z czym polemizujesz?
"swoje frustracje wyładuj"
Co o mnie wiesz?
Nie ubliżam tobie, zatem swoje uwagi zachowaj dlla siebie.
"możesz potępiać Wisławę Szymborską"
Co ona ma do sprawy? Też dostała Nobla, zatem nie wolno o niej złego...
Nie chcesz - nie czytaj. Ale kto nie zna Marqueza ten nie wie nic o literaturze.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post