rozwiń zwiń

Życie jest tak krótkie, że szkoda czasu na udawanie

LubimyCzytać LubimyCzytać
18.09.2019

Życie w willi babci Kaliny od dłuższego czasu nie przypomina sielanki. Okupujące dom synowe Patrycja i Iwona nie dają mieszkańcom wytchnienia. W domu obok również kipi od emocji i sercowych zawirowań. Dla bohaterów sagi przyjdzie czas poważnych rozmyślań, a noszone przez lata maski zaczną opadać jak jesienne liście. Nie przegapcie ostatniego tomu serii „Willa pod kasztanem”. Od dziś znajdziecie go w swoich księgarniach.

Życie jest tak krótkie, że szkoda czasu na udawanie

„Światło gwiazd”Krystyna Mirek

W willi pod kasztanem nastała jesień. W wielkim ogrodzie jak zawsze pięknie, ale w życiu mieszkańców wiele zawirowań. Pewien mężczyzna, który częściej niż pod nogi spogląda w gwiazdy, bowiem z zawodu jest astrofizykiem, wprowadzi sporo zamieszania w życie jednej z kobiet. Bartek w swoim polowaniu na miłość będzie przekraczał kolejne granice, a dwie synowe pod jednym dachem mocno dadzą się we znaki spokojnej z natury babci Kalinie. Zapach szarlotki i smak domowej lemoniady nie wystarczą, by zaprowadzić pokój. Trzeba będzie użyć mocniejszych środków. Jak wyprostować zawikłane rodzinne relacje? Czy uda się wszystkim zasiąść przy wspólnym stole? Kto zostanie w Willi pod Kasztanem? Droga do szczęścia czasem bywa krucha, ale zawsze warto jej szukać.

Twórczość Krystyny Mirek jest przykładem na to, że literatura kobieca ma się dobrze i posiada rzeszę fanek w każdym wieku. Wszak emocje nie posiadają metryki!

Jej książki urzekają swoją autentycznością i trafnymi obserwacjami. Nic w tym dziwnego – autorka jak nikt potrafi malować losy zwykłych ludzi, z ich problemami, rozterkami i popełnianymi na każdym kroku błędami. Jej postaci są żywe i mogą stać się przyjaciółmi, którym kibicuje się na ich życiowych rozstajach. W jednym z wywiadów autorka przyznała:

Całym sercem wchodzę w powstającą historię. Patrzę na świat oczyma bohaterów, czuję ich sercem, przeżywam ich emocje. Piszę różne powieści, bohaterki bywają młode i dojrzałe. Spełnione i poszukujące. Mieszkają w maleńkich miejscowościach i wielkich miastach. Dzięki temu wiele kobiet utożsamia się z nimi. Odnajduje w tych opowieściach swoje życie.

I trudno się z tym nie zgodzić. Jeśli jeszcze dodać do tego, że według Krystyny Mirek w każdej, nawet najcięższej sytuacji tli się iskierka nadziei, a jej bohaterowie są przykładem na to, że można poradzić sobie nawet w najgorszej opresji, nie dziwi popularność jej powieści.

Dzięki tej „zwyczajności” losów powieściowych postaci Krystyna Mirek szybko zdobyła rzesze wiernych czytelniczek, które z niecierpliwością czekały na każdą kolejną powieść, w szczególności na dalsze losy bohaterów sagi Willa pod Kasztanem. Wielu czytelniczkom trudno będzie rozstać się z przebojową babcią Kaliną, Dorotą czy uroczym Bartkiem…

W najnowszej części sagi bohaterowie nadal będą poszukiwali swojego miejsca na ziemi i przede wszystkim walczyli o to, co w życiu najważniejsze – o uczucia. Powieść skoncentruje się tym razem głównie na postaci Doroty.

Kobieta, która nieoczekiwanie została wdową, próbuje poradzić sobie w nowej sytuacji. Jednocześnie coraz częściej patrzy krytycznie na swoje dotychczasowe życie i po raz pierwszy jest w tym ze sobą szczera.

– Nie wiem, czy było tak miło, jak wspominasz – powiedziała Dorota, w której nagła odwaga wciąż się nie kończyła. Czuła, że walczy o coś bardzo ważnego. – To tata był zadowolony. Tylko on. Miał zawsze to, co chciał. Ja nie. Ale to także moja wina, bo nigdy się nie skarżyłam, bo nie zareagowałam odpowiednio wcześnie. (…)

Dorota nie żałowała ani jednego słowa tej nieprzyjemnej rozmowy. Pozornie był to najmniej udany niedzielny obiad ze wszystkich, jakie się tutaj odbyły, ale tak naprawdę mógł on zatrzymać nadchodzącą katastrofę. Kajtek i Amelia byli jeszcze młodzi. Mieli szansę, by wszystko ułożyć inaczej. Ale musieli mieć świadomość, że droga, którą zdążają, nie jest prawidłowa. Ustalić nowe zasady.

– Ja nigdy nie byłam szczęśliwa – powiedziała, konsekwentnie drążąc temat. – Może poza pierwszymi latami tuż po ślubie, kiedy jeszcze łudziłam się nadzieją, że wszystko między nami w porządku. Jesteśmy partnerami. Moja praca liczy się tak samo jak i jego. Mój mąż mnie szanuje. Tak bardzo bałam się spojrzeć prawdzie prosto w oczy, że oszukiwałam się w ten sposób całymi latami. Nie dopuszczałam w ogóle do siebie faktów.

Kiedy Dorota na swojej drodze spotka zupełnie niezwykłego, spontanicznego i szczerego do bólu Tomasza, poczuje, że los jej sprzyja. Zrozumie, że oto właśnie stanęła przed szansą na szczęśliwe życie – bez duszącego gorsetu pozorów i przygniatającego ciężaru powinności.

– Nie przejmuj się zupełnie – powiedział Tomasz. – Przy mnie możesz czuć się swobodnie. Wobec ogromu świata nasze życie jest takim okruszkiem, szkoda tracić czasu na udawanie.

Z trudem przełknęła ślinę przez zasznurowane nagle gardło. Zaschło jej w ustach, a serce zaczęło mocno łomotać. Zawsze do tej pory udawała. Nawet sobie nie potrafiła wyobrazić, jak mogłoby to wyglądać inaczej.

Jednak jej pragnienia spotkają się z bojkotem ze strony najbliższych. Dzieci przyzwyczajone do wizerunku idealnej, zawsze perfekcyjnej i oddanej mamy, która robi to, co powinna, nagle zbuntują się przeciw przejawom jej wolności. Najgwałtowniej zareaguje najstarszy syn Kajetan, który w przypływie gniewu wypowie słowa, których nie da się cofnąć. Zranią one Dorotę do głębi duszy.

Kiedy siostra i młodszy brat początkowo staną po jego stronie, kobieta podejmie najtrudniejszą, ale też najważniejszą decyzję w swoim życiu – po raz pierwszy wybierze siebie.

Szybko okaże się, że gniew Kajtka ma dużo głębsze podłoże – mężczyzna przestał radzić sobie w firmie, którą przejął po ojcu, i całe związane z tym obciążenie zaczyna wpływać destrukcyjnie na jego małżeństwo. Aby ratować związek, będzie musiał wyciągnąć dłoń do brata, pojednać się z matką i obiecać żonie, że się zmieni i nie popełni tych samych błędów, co ojciec.

Rozterki uczuciowe przeżywać będą również Magda i Antek, którzy postanowią dać sobie drugą szansę, oraz Bartek, który nareszcie spróbuje się ustatkować i ulokować uczucia w tej jednej jedynej.

Na życiowych rozstajach staną też dwie zdeklarowane przeciwniczki – Iwona i Patrycja, które żyją, pielęgnując wzajemne urazy i podsycając niechęć do siebie. Ich relacja zacznie bowiem nieoczekiwanie zbaczać na zupełnie inne tory i dziwnie przypominać… przyjaźń. Okaże się, że nie mogą się bez siebie obejść i są sobie nawzajem potrzebne. Czy uda im się pokonać wzajemną wrogość i puścić w niepamięć dawne krzywdy?

– Nie lubię cię – usłyszała z kuchni stały już tekst – ale zupę jak zawsze zrobiłaś fantastyczną.

– Więc szybciej jedz – odpowiedziała Patrycja. – Za chwilę idziemy na koncert, miejsca w parku ograniczone. Trzeba się pospieszyć, żeby sobie zająć jakieś dobre.

– W domu wszystko zrobione? – zapytała Iwona. Miała wyrzuty sumienia, że tak siedzą Kalinie na głowie i starała się w miarę możliwości być jak najbardziej pomocna.

– Tak – odparła Patrycja. – Niektórzy potrafią pracować szybko i sprawnie. Mam tu oczywiście siebie na myśli.

Iwona już miała coś zgryźliwie odpowiedzieć, ale przemilczała cisnący się na usta komentarz. Cieszyła się, że razem wychodzą. Sama zawsze tylko siedziała w domu i rozpamiętywała smutną przeszłość. Patrycja za to ani myślała tracić w ten sposób czas. Ciągle miała jakieś pomysły. To ona oczywiście znalazła ogłoszenie o koncercie w pobliskim parku. Iwona nie chciała się teraz z nią kłócić.

Czy babci Kalinie uda się przywrócić spokój we własnym domu? Czy jej wnuki – te prawdziwe i przybrane – poradzą sobie z gmatwaniną uczuć i poukładają sobie życie, a Dorota w końcu odnajdzie szczęście?

Artykuł sponsorowany


komentarze [4]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
KKK 19.09.2019 14:25
Bibliotekarka

No takih trzytelnikuf nam tszeba! Takje śfierze spojżenie! ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika 21.09.2019 11:45
Czytelnik

Nie karm trolla, jemu tylko o to chodzi. Jak nie będziemy na niego zwracać uwagi, to może się znudzi. Albo wkurzy lub zapomni się na tyle, by złamać regulamin, co pozwoli go zbanować lub usunąć. W zeszłym miesiącu też szalał, na pewno były na niego skargi, na pewno otrzymał od adminów ostrzeżenie, po czym na jakiś czas umilkł - nie wiem czy z własnej woli, czy doczekał się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 18.09.2019 20:13
Czytelnik

Chyba Biblioteka Sarnaki ma.Jak nie zapomnę to wezmę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 18.09.2019 11:24
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post