Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ignacy Trzewiczek
21
6,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, publicystyka literacka, eseje, czasopisma, hobby, inne, rozrywka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
311 przeczytało książki autora
293 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Monastyr: Podręcznik Gracza
Ignacy Trzewiczek, Wojciech Doraczyński
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2008
Świat Gier Planszowych #3
Ignacy Trzewiczek, Mateusz Pitulski
9,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2007
Świat Gier Planszowych #1
Ignacy Trzewiczek, Redakcja Świat Gier Planszowych
10,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Jesienna Gawęda Ignacy Trzewiczek
6,4
Dużo się naczytałem o Jesiennej Gawędzie. Że zmienia wizję postrzegania świata. Że każda następna sesja będzie inna od poprzednich. Że jest to lektura obowiązkowa dla mistrzów gry w WFRP.
Po części to prawda, ale (no właśnie, ale) wydawało mi się, że w takim klimacie powinno się rozgrywać sesje Warhammera od zawsze. Tak odbieram ten świat i w taki sposób prowadziłem. Mógł to być wpływ moich starych mistrzów, ale kto wtedy z nas słyszał o "gawędzie"? Zresztą czytając księgę zasad odnosi się wrażenie jaki to jest świat. Brudny, mroczny i pełen spisków.
Jednakże, jakby nie patrzeć jest to kompendium wiedzy, gdzie możemy znaleźć wszystko w jednym miejscu. Parę pomysłów jest bardzo ciekawych. Kto nie zna, na pewno powinien zerknąć. Warto czasami przecież w klimatyczny sposób napsuć nieco krwi kochanym graczom :).
Parę jeszcze słów na temat wydania. Skład, ortografia, interpunkcja z błędami. Krzaczki zamiast liter, w niektórych miejscach. Możliwe, że kolejne wydania (jeśli były) nie mają takich niedociągnięć.
Neuroshima 1.5 Marcin Blacha
8,1
Gra niegrywalna ze względu na przekombinowane zasady, durną mechanikę i świat który z grubsza to kupy się nie trzyma.
Czemu tak?
Bo:
- na północy masz Skynet, czy tam Moloch - roboty które chcą unicestwić ludzkość, no ewentualnie używać ludzi jako siły roboczej czy baterii jak w Matrixie. Meh.
- na południu masz neodżunglę, czyli zergów - jakieś zmutowane formy życia, same w sobie oryginalne w miarę, natomiast brak jest opisów co tam tak naprawdę się dzieje. Szkoda, że autorzy zarzucili ten wątek i skupili się na smętnym Molochu na północy.
- w środku masz wszelkie możliwe archetypy i stereotypy postapo - w zależności od tego gdzie akcja się toczy to jest bliżej lub dalej molocha/neodżumgli, ewentualnie są wtręty z gier Fallout jak Cezar który co, jest jak Cezar z Fallout New Vegas - walki na arenie i takie tam.
- ekonomia gambli nie ma sensu - autorzy skleili systemik na kolanie, na warstwie lokalnej jest w miarę użyteczny czyli wymiana handlowa działa jak chcesz grać w jednym czy dwóch miastach, natomiast rozwala się kompletnie jak ktoś lubi grać eksploracyjnie
- sztuczki to w gruncie rzeczy durny mechanizm kupowania specjalnych akcji które postać może wykonać. No ok, samo w sobie jest w porządku, natomiast ze względu na całkowicie niegrywalną mechanikę gry to jedyne co ma sens to skleić sobie postać na początku już z założeniem wykupu poszczególnych sztuczek które potem dopakują postać mocniej, niż rozwój atrybutów czy skillsów
- świat jest w gruncie rzeczy statyczny - po przeczytaniu dość dużej ilości dodatkówdo tej gry stwierdzam, że nic w tym świecie się po prostu nie dzieje
- rozwój postaci nie ma sensu - za duże koszta rozwoju cechy z 10 do 15, w stosunku do optymalnego zrobienia postaci na początku i dokupu bardzo tanich sztuczek. W skrócie - w cenie rozwoju atrybytu z 12 na 13 możesz równie dobrze kupić kilka/naście sztuczek i lepiej na tym wyjść.
Gra trochę zyskuje wraz z poszczególnymi dodatkami - np Detroit jest solidne, to o Miami też, bestiariusze spoko, czary szamańskie z Bohater 3 też ok jak ktoś lubi weird postapo ala Deadlands Hell on Earth.
Podsuma - Było grane kilka razy, główny fun był z grania z kumplami i kumpelkami, na pewno nie z samej źle napisanej gry.