Emily Kent

Proste i spokojne życie. Czyż każdy z nas nie marzy o takim szczęściu? To nie jest niemożliwe i nierealne. Przeciwnie. To jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy odrobina odwagi i przekonania, że zbliżenie do natury uczyni nas szczęśliwszymi, bardziej pogodnymi i otwartymi. A jeżeli nie masz pewności i wiary, że taka zmiana może się udać, nie zwlekaj, sięgnij po życiowy poradnik Proste życie. Szczęście domowej roboty Emily Kent. Może autorka cię przekona swoimi cennymi złotymi radami, jak żyć bliżej natury, daleko od zgiełku tego dzisiejszego świata. Jak umieć cieszyć się tym, co się ma, nie oczekując na zbyt wiele. Radując się z drobnych i małych rzeczy. Z picia zaparzonej samemu herbatki na tarasie swojego domu na wsi. Z miłego wieczoru spędzonego z ukochaną osobą w blasku świec, które sam stworzysz. Łagodząc możliwe bóle i niestrawności mieszankami ziołowymi, przyrządzonymi z ziół rosnących na twojej kolorowej łące. Kojąc stres i nerwy robiąc piękne wzory haftem krzyżykowym, który nie jest trudny i każdy potrafi się go nauczyć. Jeszcze ciekawsze sposoby na uwrażliwienie się i oderwanie od korporacyjnego pośpiechu znajdziesz w tym ciekawym, i pięknie wydanym, poradniku. Takiej pozycji nie można nie mieć w swojej domowej biblioteczce. To cenne źródło wiedzy, ale też znakomity sposób na uczenie się życia bliżej cudów i dobrodziejstw natury, tego co nam dał Pan, czym powinniśmy się codziennie cieszyć. Żyj proście, znajdź swój prywatny azyl z dala od miasta. Żyj szczęśliwie. Ciesz się z małych i skromnych rzeczy, a zobaczysz, jakie życie jest cudowne i satysfakcjonujące. Celebruj miłe chwile z bliskimi na pieczeniu chleba czy parzeniu herbatki. Nie oczekuj od życia tylko wielkich sukcesów, one mogą nigdy nie nadejść. Każda nowy dzień daje ogromną radość, pozwala się narodzić na nowo i z ciekawością oczekiwać tego, co dziś nas spotka. Świetna lektura na spędzenie miłych i wrażliwych chwil bliżej natury. Tego nam dzisiaj brakuje, żyjemy w wielkim chaosie i zapomnieniu. Cały czas gonimy za czymś, czasami nawet nie wiemy za czym. Ciągle chcemy więcej i więcej. Pytanie, po co? Czy posiadanie wszystkiego, co nam się zamarzy, to takie wielkie szczęście i spełnienie? Wręcz przeciwnie, to wielkie zepsucie. To sprawia, że nie potrafimy się cieszyć z drobnostek, z których składa się nasze życie. Zatracamy się w tej nieustannej karuzeli potrzeb. A tak naprawdę do szczęście niewiele nam potrzeba. Tylko musimy to zrozumieć i przekonać się do tego. Jak już takie przekonanie w nas zacznie żyć, to znaczy, że jeszcze mamy szansę na proste i szczęśliwe życie własnej roboty. Polecam, znakomita lektura dla każdego, kto poszukuje szczęścia. Ono jest na wyciągnięcie ręki … Tylko trzeba szeroko otworzyć oczy i się spokojnie porozglądać dookoła …