Kerri Maniscalco jest amerykańską autorką książek dla młodzieży, w tym bestsellerowej serii Stalking Jack The Ripper.
Kerri dorastała w nawiedzonym domu w okolicy Nowego Jorku, gdzie zaczęła się jej fascynacja gotyckimi sceneriami. Studiowała sztukę, która interesowała ją już od najmłodszych lat.
W wolnym czasie czyta wszystko, co tylko wpadnie jej w ręce. Poza tym gotuje wszelkiego rodzaju potrawy z rodziną i przyjaciółmi. W dodatku pije zdecydowanie za dużo herbaty, omawiając z kotami niuanse życia.https://kerrimaniscalco.com/
A Recenzja
Jak uciec Houdiniemu
Kerri Maniscalco
@mustread.wydawnictwo
Tom 3
Młodzieżowy kryminał
Jak wy oceniacie ten tom? Trójkąty miłosnej - tak czy nie ?
W tym przypadku mówię stanowcze nie. Chociaż z trójkątami romantycznymi mam mieszane uczucia, gdyż jeśli to jest poprowadzone dobrze trawie to, ale gdy jest źle napisany lub wręcz taki nachalny typu, że wszystko koncentruje się na nim zero innej akcji to nie.
W tej części mam wrażenie, że Autorka chciała po prostu wrzucić czytające się motywy. Takie średnie to było. Okey byłby ten tom gdyby nie irytujące zachowanie głównej bohaterki, która nie przekonała mnie, że może być autentyczna. Emocje głównej bohaterki na minus.
Kolejny problem Thomasa było za mało, wkurzało mnie to, że nie było jego humoru.
Był czas, gdy wszędzie, gdzie się nie obejrzałam, widziałam Królestwo Nikczemnych. Ten przesyt wraz z okładką, która w mój gust nie trafia, sprawiły, że zupełnie nie miałam ochoty na tę powieść. Polecała mi ją jednak przyjaciółka i przy każdym spotkaniu pytała, czy już czytałam. I tak w końcu się wzięłam. I przepadłam 😅 Właściwie nie wiem nawet dlaczego. Wiedźmy i demony nie są zbyt oryginalnym połączeniem. Emilia jest typową główną bohaterką młodzieżówki - nie irytuje, ale momentami zachowuje się po prostu głupio, a wszyscy piekielni książęta są przystojni i czarujący... Oczywiście znaczną część fabuły tworzą rodzące się uczucia - nie zawsze są one przyjemne, czasem wręcz przepełnione gniewem. Niektóre sytuacje zaskakują, to znowu inne są bardzo przewidywalne. Akcja właściwie nie odpuszcza i cały czas się coś dzieje.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje klimat powieści. Włochy, a konkretnie Palermo: słońce, cudowna kuchnia, zapachy potraw oraz wtrącenia z języka włoskiego i łacińskiego... To wszystko buduje taką sielską atmosferę. Dodatkowo cały świat magiczny, który jednocześnie jest trochę ukryty, ale też trochę nie - idealnie, żeby się w nim zatracić.
Zakończenie bardzo zachęca, aby od razu sięgnąć po następny tom 😉