Musisz wiedzieć jedno: źródłem przyjemności dla biegacza jest postęp. Bo o ile w życiu postępy trudno mierzyć, a czasami to po prostu niemożliwe, mnie wystarczyło otworzyć dzienniczek treningowy prowadzony w zeszycie za kilka centów i go przekartkować. Przed oczami miałem historię swojego fizycznego rozwoju: tu zacząłem, tu jestem. To jakby ująć wodze życia we własne ręce. Wczoraj przebiegłem osiem kilometrów, dzisiaj dziesięć, a za tydzień przebiegnę piętnaście. Im więcej inwestowałem, tym stawałem się lepszy. Czułem się dobrze. Czułem się sprawny. Miałem wrażenie, że dopiero teraz naprawdę wykorzystuję potencjał swojego organizmu. Żadna chemia świata nie zapewni ci takiego odlotu.
Musisz wiedzieć jedno: źródłem przyjemności dla biegacza jest postęp. Bo o ile w życiu postępy trudno mierzyć, a czasami to po prostu niemoż...
Rozwiń
Zwiń