rozwiń zwiń

„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofa

Sonia  Miniewicz Sonia Miniewicz
16.04.2024

Ziemi grozi niebezpieczeństwo, które zbliża się powoli, acz nieubłaganie. Jak ludzie zachowają się w obliczu nadciągającej katastrofy? Czy na zgliszczach da się odbudować swoje życie, nie tracąc przy tym człowieczeństwa? „Rękopis Hopkinsa” R.C. Sherriffa porusza te kwestie – choć odpowiedź niekoniecznie napawa optymizmem.

„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofa

Robert Cedric Sherriff miał wieść spokojne życie urzędnika ubezpieczeniowego – lecz kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, wstąpił do brytyjskiej armii. Potem, kiedy z powodu odniesionych ran odesłano go do domu, postanowił spełnić swoje marzenie o pisaniu. Tworzył dramaty (głośny „Kres wędrówki”), scenariusze filmowe i powieści – w tym wydany w 1939 roku „Rękopis Hopkinsa”.

Księżycowe zagrożenie

Ta katastroficzna, dystopijna historia odbiła się głośnym echem w Wielkiej Brytanii, ale na polskie wydanie czytelnicy musieli czekać aż do teraz. Książki Sherriffa przesiąknięte są wojenną rzeczywistością; niepokojem, wizją zbliżającej się zagłady, nieuchronną apokalipsą. Czas spędzony na froncie odcisnął na mężczyźnie bolesne piętno, a pisząc, nierzadko konfrontował się ze swoimi lękami i traumatycznymi wspomnieniami.

Z przedmowy książki dowiadujemy się, że znaleziony w ruinach Notting Hill „Rękopis Hopkinsa” to jedno z nielicznych świadectw dotyczących historii Wielkiej Brytanii. Kilkaset lat wcześniej cywilizacja zachodnia legła w gruzach, a dzieło Edgara Hopkinsa mogłoby rzucić nieco światła na te wydarzenia, w końcu jest to „jedyny odkryty dotychczas osobisty dziennik, który przekazuje nam codzienne osobiste odczucia Anglika podczas Kataklizmu”, a także „słaby, samotny krzyk udręki z gęstniejącego mroku umierającej Anglii”. Czy jednak można wierzyć w słowa jego autora? W końcu uważa się, że Edgar Hopkins był człowiekiem „tak egocentrycznym i ograniczonym, że jego relacja jest niemal bezwartościowa dla naukowców i historyków”.

Nie patrz w górę

Edgar Hopkins to pięćdziesięciotrzyletni kawaler ze szlacheckiego, choć zubożałego rodu. Odebrał dobre wykształcenie, pracował jako nauczyciel, a po przejściu na emeryturę postanowił zająć się hodowlą drobiu. Zainspirowany przez doktora Percevala, astronoma amatora, sam zainteresował się badaniem nieba i wkrótce dołączył do Brytyjskiego Towarzystwa Księżycowego. Tam podczas jednego ze spotkań dowiaduje się, iż „wszystko wskazuje na to, że Księżyc uderzy w Ziemię około ósmej wieczór 3 maja. 3 maja! Za siedem miesięcy!”.

Oczywiście początkowo ludzie chętnie bagatelizują problem, nie chcą uwierzyć, że koniec jest bliski. „Nic się nie stanie, a nawet gdyby, to gdzieś w Chinach, gdzie zawsze dzieją się takie rzeczy”, twierdzą. I Hopkins sam najchętniej przychyliłby się do tej wersji. Inni uważają, że niebezpieczeństwo zostało wyolbrzymione, Księżyc tylko „muśnie” Ziemię i nie wyrządzi większych szkód, zapewni za to intrygujące przedstawienie. Trzecia grupa, „prorocy końca świata”, są za to pewni, że wkrótce nasza planeta zostanie kompletnie zniszczona. Podzielone społeczeństwo toczy żarliwe dyskusje na ten temat – aż wreszcie nadchodzi nieuniknione. Hopkins zaś próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji, w postapokaliptycznym świecie. A nie jest to łatwe, ponieważ przywódcy innych narodów, tych, których kataklizm nie dotknął, mają własne plany.

Sherriff sprawnie kreśli wizję nowej rzeczywistości, odwołując się do swoich doświadczeń i kreując atmosferę zagrożenia i niepewności. Wytyka społeczeństwu jego wady, pokazuje, jak silny drzemie w nim pociąg do siania zniszczenia. Opisuje, jak ludzie u władzy potrafią wykorzystać sytuację do swoich celów – i jak trudno jest żyć, kiedy jest się pozbawionym jakiegokolwiek wsparcia. Jak płonne bywają marzenia o budowaniu przyszłości i nowego świata, jak trudno odzyskać kontrolę, kiedy wszystko wokół chwieje się w posadach. Przedstawia zmagania zwykłego człowieka próbującego przetrwać najpierw w zagrożonej, a potem w zniszczonej Anglii.

Studium ludzkiej natury

Sherriffa chwalono nie tylko za warstwę językową, idealne połączenie dramatyzmu i humoru, ale i – zwłaszcza – za realizm, stworzenie zarazem irytującego i intrygującego bohatera, oddanie jego rozterek i emocji w tak kryzysowej sytuacji. Hopkins jest postacią niejednoznaczną. Ma wielkie ego, pragnie być kimś ważnym, zwrócić na siebie uwagę, stać się kimś wyjątkowym – w końcu, jak uważa, ma większą wiedzę i posiada informacje niedostępne dla zwykłych, szarych ludzi, na których patrzy z góry. Obserwuje poczynania władzy, patrzy, jak jego rodacy zmieniają się pod wpływem nowych okoliczności, a z czasem sam również przechodzi wewnętrzną metamorfozę. Zaczyna nawiązywać bliższe kontakty z innymi, odkrywa, jak ważne jest, by w nieludzkich warunkach zachować człowieczeństwo, choć jednocześnie nie zawsze potrafi pozbyć się dawnych przyzwyczajeń.

Po katastrofie – Ziemia nie została wprawdzie całkowicie zniszczona, ale sytuacja na niej zmieniła się diametralnie – wielu ocalałych wierzy, że przyszłość nie będzie wcale taka zła. Nie zdają sobie oni sprawy z chciwości polityków, ich determinacji, z tego, jak niewiele obchodzą ich inni. Tym samym Sherriff tworzy intrygującą opowieść o społeczeństwie, o ludziach, ich naturze, wadach i zaletach – ubraną w zgrabne szaty science fiction.

Przeczytaj fragment powieści „Rękopis Hopkinsa”:

Chcesz kupić tę książkę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka „Rękopis Hopkinsa” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
twujstary8 19.04.2024 20:32
Czytelnik

Jak na nowość bardzo mnie interesuje, pewnie dlatego, że to nie nowość 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Krzysztof Gromadzki 16.04.2024 16:59
Czytelnik

Książka wydana w pamiętnym dla Polski i świata 1939 roku, u progu największej katastrofy wojennej w dziejach. Najstraszniejsze jest to, że wobec tego, co się teraz dzieje na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, a za chwilę może się wydarzyć również i na Dalekim Wschodzie, my ludzie XXI wieku, spadkobiercy pokoju, wolności i dobrobytu, podobnie jak bohaterowie Rękopisu Hopkinsa

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Sonia 16.04.2024 16:30
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post