rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Z każdym kolejnym tomem utwierdzam się w przekonaniu, że pani Camilla kompletnie nie ma pomysłu na żeńskie postacie. Tzn właściwie ma, jeden - pragnienie dziecka, urodzenie go i bycie spełnioną matką. Funduje to kolejno wszystkim bohaterkom we wszystkich tomach. Wśród męskich bohaterów jest trochę lepiej, ale też wszyscy są wręcz zakochani w dzieciach. Jeśli jakimś cudem napatoczy się bohater lub bohaterka, którzy własnego dziecka nie mają, to i tak rozczulają się bez sensu nad obcymi i wręcz rwą się do robienia za darmową niańkę.
Po takim, a nie innym zakończeniu "Syrenki" miałam nadzieję, że w życiu prywatnym Eriki coś się ruszy i przestanie być tak cukierkowo. Właściwie to miałam nadzieję, że zginie, że może Patrik będzie musiał sam wychowywać Maję, albo że straci dzieci i będzie jeździć na wózku, albo że Patrik umrze. Nic z tego. Zaraz na początku "Latarnika" czytelnik się dowiaduje, że w sumie to nic się nie stało.
Całościowo akcja strasznie się wlecze. Na dodatek wszystko już było - bliźnięta z mrocznym celem, które coś ukrywają ("Ofiara losu"), depresja Anny i nagłe cudowne z niej wyjście ("Ofiara losu"), wyczekiwana ciąża i dziecko (chyba wszystkie poprzednie tomy...), morderca chory psychicznie ("Kaznodzieja"). Mogłabym tak wymieniać dłuższą chwilę. Do tego dochodzi masa powtórzeń. Ciekawy (nowy!) wątek z narkotykami w tle, jednak jego potencjał zupełnie nie został wykorzystany. Z plusów - to chyba pierwszy tom, gdzie matematyka się jako tako zgadza.
W zasadzie akcja "Latarnika" krąży głównie wokół wąchania dziecięcych szyj i picia kawy.

Z każdym kolejnym tomem utwierdzam się w przekonaniu, że pani Camilla kompletnie nie ma pomysłu na żeńskie postacie. Tzn właściwie ma, jeden - pragnienie dziecka, urodzenie go i bycie spełnioną matką. Funduje to kolejno wszystkim bohaterkom we wszystkich tomach. Wśród męskich bohaterów jest trochę lepiej, ale też wszyscy są wręcz zakochani w dzieciach. Jeśli jakimś cudem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trochę przydatnych informacji, ale całość strasznie chaotyczna. Wielokrotne powtarzanie oczywistości doprowadzają momentami do szału. Niestety, nie brak w tej książce błędów ortograficznych (!!!). W podrozdziałach autorka odwołuje się do przykładów, które są w dziwny sposób rozrzucone po książce, trzeba sobie zadać trochę trudu, żeby odnaleźć. To sprawia, że czytanie tej pozycji to jedno wielkie kartkowanie. Na końcach rozdziałów/podrozdziałów znajdują się nieco infantylne "lekcje do zapamiętania", które nie dość, że po raz któryś powtarzają tę samą oczywistą rzecz, to jeszcze przybierają taką formę, że czułam się jakby brano mnie za czteroletnie dziecko, któremu powoli i wyraźnie trzeba tłumaczyć jasne dla dorosłych kwestie.

Na plus owe przydatne informacje, słowniczki, itp. Niestety sposób ułożenia treści i napisania zniechęca. A błędy wołają o pomstę do nieba, serio ("nie" pisane oddzielnie z przymiotnikami, itp.).

Trochę przydatnych informacji, ale całość strasznie chaotyczna. Wielokrotne powtarzanie oczywistości doprowadzają momentami do szału. Niestety, nie brak w tej książce błędów ortograficznych (!!!). W podrozdziałach autorka odwołuje się do przykładów, które są w dziwny sposób rozrzucone po książce, trzeba sobie zadać trochę trudu, żeby odnaleźć. To sprawia, że czytanie tej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Utopia nad Wisłą. Historia Peerelu Antoni Dudek, Zdzisław Zblewski
Ocena 7,3
Utopia nad Wis... Antoni Dudek, Zdzis...

Na półkach: ,

Dobre kompendium wiedzy. Trochę brakuje kalendarium i czegoś na kształt indeksu organizacji.

Dobre kompendium wiedzy. Trochę brakuje kalendarium i czegoś na kształt indeksu organizacji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemne, ale na chwilę. Do przeczytania na jeden raz. Najlepiej na miejscu w księgarni, gdy ma się dłuższą chwilę. Trochę szkoda kasy, mało treści, nie powiązane ze sobą anegdotki. Szybko i w miarę przyjemnie się czyta, ale do Cejrowskiego bardzo daleko.

Przyjemne, ale na chwilę. Do przeczytania na jeden raz. Najlepiej na miejscu w księgarni, gdy ma się dłuższą chwilę. Trochę szkoda kasy, mało treści, nie powiązane ze sobą anegdotki. Szybko i w miarę przyjemnie się czyta, ale do Cejrowskiego bardzo daleko.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo fajna książka dla starszych dziewczynek i młodszych nastolatek

Bardzo fajna książka dla starszych dziewczynek i młodszych nastolatek

Pokaż mimo to