Najnowsze artykuły
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2024-05-18
2024-05-18
Średnia ocen:
8,1 / 10
7 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (21 plusów)
Czytelnicy: 73
Opinie: 6
Zobacz opinię (21 plusów)
post na ig: https://www.instagram.com/p/C7EIOiWt3dF/?img_index=1 - znajdziecie tam trochę ciekawostek z książki :)
Pingwiny kupiłam właściwie pod wpływem impulsu, bo akurat dowiedziałam się o Dniu Pingwina jak byłam w sklepie (25 kwietnia jak coś). Bałam się, że znajdę w niej tylko suche fakty i naukowy język, którego mam już dość po ostatnich 5 latach studiów 😂 ale na szczęście styl okazał się być całkiem powieściowy.
Całość jest podzielona na dwie części. W pierwszej Kooyman opowiada o historii swoich wypraw na Antarktydę, logistyce, organizacji, lokalizacjach stad pingwinów, sprzęcie, którego używał do ich monitorowania czy warunkach jakie panowały w tym odklejonym od reszty świata miejscu (te były przerażające 🥶). Fajnie mi się to czytało, bo widziałam też wiele podobieństw do ekspedycji polarnej, w której sama brałam udział (tyle że do Arktyki, na północ jak coś 😜). W ten sposób autor też buduje swój autorytet w oczach czytelnika i miejscami może się nawet delikatnie chwali. Ale no ma facet czym, więc dla mnie spoko. Druga część książki z kolei jest już skupiona na tytułowych bohaterach - słodkich, choć często niezbyt zgrabnych, nielotach. Tutaj pojawia się trochę więcej słownictwa naukowego, szczególnie w kwestiach przystosowań fizjologicznych do głębokich nurkowań, ale wciąż jest to język zrozumiały. Wymaga tylko większego skupienia 😛
Poza autorem i pingwinami występuje tu też trzeci bohater. Antarktyka sama w sobie. Absolutnie fascynujące miejsce ze skrajnymi warunkami środowiskowymi. Wiedzieliście, że temperatura odczuwalna może tam przekraczać nawet -80 stopni?! Kooyman pięknie nam opisuję tę krainę, z dużą dozą szacunku i podziwu, choć sam przyznawał że miejscami i on był przerażony 😆
Książkę czytałam z dużą ciekawością. Bardzo fajnym elementem były fotografie w środku książki i link do nagrań z zachowaniami pingwinów, do których odnosił się tekst. Mega plus za to 🤗 Dodatkowo możemy też poczytać o innych zwierzakach takich jak weddelki (nie, nie chodzi o małe czekoladki Wedla) czy orki. Jedyne co to polecam, żeby mieć mapę pod ręką przy fragmentach opisujących lokalizacje. Daje to trochę szerszy pogląd na dostępność niektórych miejsc i odległości jakie przebywają pingwiny.
post na ig: https://www.instagram.com/p/C7EIOiWt3dF/?img_index=1 - znajdziecie tam trochę ciekawostek z książki :)
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPingwiny kupiłam właściwie pod wpływem impulsu, bo akurat dowiedziałam się o Dniu Pingwina jak byłam w sklepie (25 kwietnia jak coś). Bałam się, że znajdę w niej tylko suche fakty i naukowy język, którego mam już dość po ostatnich 5 latach studiów 😂 ale na...