Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dlaczego dałem jeden? Już tłumaczę. Jestem fanem Trylogii od 6-tego roku życia. Jak miałem lat 12 przeczytałem ją po raz pierwszy, a potem czytałem jeszcze ponad dwadzieścia razy.
Dlatego denerwuje mnie jak ktoś, kto o Trylogii nie ma pojęcia zabiera się za ten temat. A że się nie zna, dam dwa przykłady.
Otóż wydawca polecając książkę pisze tak: "W powieści ożywają legendarne kresy dawnej Rzeczpospolitej. Młody Onufry Zagłoba, hulaka i miłośnik kobiecych wdzięków, wraz z ojcem Michała Wołodyjowskiego wyruszają na daleką północ".
Tu już mamy dwa błędy:
1. Zagłoba nie miał na imię Onufry tylko Jan (pozwól waść, żebym mu służby moje ofiarował. Jan Zagłoba herbu Wczele... itd). Kto nie wierzy niech sprawdzi - tom I, rozdział 2.
2. Jak Zagłoba mógł znać ojca Jerzego Michała Wołodyjowskiego, który zresztą miał na imię Paweł, skoro w rozdziale szóstym drugiego tomu mówi: - najmniej znam tego małego fircyka, ale osa też to musi być nie lada... itd.
Gdyby Zagłoba znał ojca Jerzego Michała, to zapewne przy pierwszym spotkaniu z Wołodyjowskim powiedziałby tak: Toż ja za czasów króla Zygmunta z ojcem waszmości w srogie popadłem termina, z których za wolą bożą szczęśliwie się salwowaliśmy.
Szanowny Autorze, Szanowni Wydawcy, jeśli już zabieracie się za kontynuacje dorobku noblisty, to warto się do tego dobrze przygotować. A tak po beznadziejnej książce "W ręku Boga" sprzed 30-tu lat doczekaliśmy się kolejnego bubla.

Dlaczego dałem jeden? Już tłumaczę. Jestem fanem Trylogii od 6-tego roku życia. Jak miałem lat 12 przeczytałem ją po raz pierwszy, a potem czytałem jeszcze ponad dwadzieścia razy.
Dlatego denerwuje mnie jak ktoś, kto o Trylogii nie ma pojęcia zabiera się za ten temat. A że się nie zna, dam dwa przykłady.
Otóż wydawca polecając książkę pisze tak: "W powieści ożywają...

Dlaczego dałem 1? Bo to beznadziejna pełna błędów książka. przykład? proszę bardzo. Halina Szymańska nie leciała do Berna samolotem. Podróż trwała długo. Jechała etapami przez Berlin. Do Szwajcarii zawiózł ją niemiecki oficer.

Drygi przykład: W bezpiecznym pokoju MI6 naprzeciwko Szymańskiej siedzi sam szef wszystkich
szefów – Stewart Menzies. Ona mówi jak zwykle szybko i precyzyjnie. On, zanim
zacznie zadawać pytania, stenografuje w notesie każde jej słowo.
Co za brednie. Szymańska spotykała się z Canarisem i Giseviusem.

Panie Łuszczyna, po co Pan napisał tę książkę? I że PWN ją wydało? no, no.

Dlaczego dałem 1? Bo to beznadziejna pełna błędów książka. przykład? proszę bardzo. Halina Szymańska nie leciała do Berna samolotem. Podróż trwała długo. Jechała etapami przez Berlin. Do Szwajcarii zawiózł ją niemiecki oficer.

Drygi przykład: W bezpiecznym pokoju MI6 naprzeciwko Szymańskiej siedzi sam szef wszystkich
szefów – Stewart Menzies. Ona mówi jak zwykle szybko i...

Dlaczego dałem tylko 6? Powodów jest kilka tu wymienię dwa najważniejsze. Po pierwsze styl - Buskup Jasienicą nie jest i to widać od pierwszego zdania.
A po drugie - mimo ponad 500-set stron książka nie wyczerpuje tematu. Rozbroiło mnie pierwsze zdanie pierwszego rozdziału: Przyczyny rozpoczęcia wojny pruskiej zostały już omówione w pracy autora z 1984 roku i nie ma sensu ich tu powtarzać.
Skoro kupuje grubą książkę o krótkiej w istocie wojnie to oczekuje podania przyczyn. Tu tego brakuje. Brakuje mi też szczegółowego omówienia okresu między 1521 a 1525 rokiem. Szkoda.

Dlaczego dałem tylko 6? Powodów jest kilka tu wymienię dwa najważniejsze. Po pierwsze styl - Buskup Jasienicą nie jest i to widać od pierwszego zdania.
A po drugie - mimo ponad 500-set stron książka nie wyczerpuje tematu. Rozbroiło mnie pierwsze zdanie pierwszego rozdziału: Przyczyny rozpoczęcia wojny pruskiej zostały już omówione w pracy autora z 1984 roku i nie ma sensu...